Reklama
ReklamaBanner

Prorosyjska instalacja w centrum Warszawy. Od miesięcy nikt jej nie usuwa. „To zaplanowane działanie”

Od kilku miesięcy w alejach Ujazdowskich, przed ambasadą Stanów Zjednoczonych, stoi niecodzienna instalacja. Na platformie, zbudowanej z europalet rozstawiono namiot ozdobiony licznymi prorosyjskimi hasłami, w tym najbardziej znanym „to nie nasza wojna”. Wśród rozwieszonych flag Rosji, Serbii czy Iranu znajdują się banery wzywające Polaków do zaprzestania wspierania walczącej Ukrainy. Radni domagają się usunięcia nielegalnie postawionej instalacji. Z kolei Zarząd Dróg Miejskich zapewnia, że przygotowuje odpowiednie działania.
Prorosyjska instalacja w centrum Warszawy. Od miesięcy nikt jej nie usuwa. „To zaplanowane działanie”
Instalacja stoi naprzeciwko ambasady USA od miesięcy

Autor: Antoni Pomianowski, zdjęcie udostępnione

Prorosyjska propaganda przez miesiące pozostawiona była sama sobie

Od kilku miesięcy przed główną bramą ambasady USA, wznosi się prowizoryczna budka, ozdobiona licznymi prorosyjskimi banerami i hasłami. Namiot, rozstawiony na europaletach, jest dobrze znany wielu warszawiakom, podróżującym przez Al. Ujazdowskie, zwłaszcza w okolicy Skweru Ronalda Reagana. Jednak jeśli chodzi o władze miasta, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że instalacja przez cały ten czas pozostawała dla nich niewidzialna. Nikt, poza kilkoma wandalami, nie interesował się losem budki.

Dzięki apelowi mieszkańców sprawą postanowił zainteresować się radny... z dzielnicy Ursynów. Złożył on interpelację, w której wezwał władze Warszawy do wyjaśnienia sprawy budki. Dokument za pośrednictwem burmistrza Ursynowa Roberta Kempy, został przekazany bezpośrednio do Łukasza Puchalskiego, dyrektora warszawskiego ZDM-u.

Autor interpelacji, radny Antoni Pomianowski z klubu „Projekt Ursynów”, oczekuje od Ratusza konkretnych odpowiedzi. Wśród nich pojawia się pytanie — kto wydał zgodę na postawienie budki. „Jeśli natomiast zgoda nie była udzielona, proszę o niezwłoczne doprowadzenie do jej usunięcia” - czytamy w dokumencie. 

„To element wojny hybrydowej”

Zdaniem radnego Pomianowskiego budka jest elementem wojny hybrydowej, skierowanej przeciwko Polsce. Pomijając fakt, że instalacja po prostu utrudnia pieszym poruszanie się, to właśnie jej charakter propagandowy stanowi największe zagrożenie.

- Moją uwagę na problem budki zwrócili mieszkańcy, podróżujący przez tę część miasta. Uznałem, że ta kwestia wykracza daleko poza kompetencje władz dzielnic i należy zaapelować bezpośrednio do prezydenta Trzaskowskiego i władz miasta. Propaganda rosyjska nie ogranicza się tylko do Śródmieścia czy Ursynowa, wszyscy jesteśmy na nią narażeni — komentuje Pomianowski.

Jak dodaje radny głównym motywatorem do podjęcia działań przeciwko instalacji, jest jej propagandowy charakter. Co więcej, jego zdaniem mamy do czynienia z jawnym działaniem wrogiej agentury, która wysługiwać ma się rękoma sympatyków. 

- Moim zdaniem jest to działanie zaplanowane. Oczywiście wykonawcami są rosyjscy sympatycy lub „pożyteczni idioci”. Nie wierzę w to, że mamy do czynienia z kompletnie oddolną, samowolną akcją - mówi radny.

Jakiej więc reakcji oczekuje od miasta radny? Całkowitego usunięcia budki, ze wszystkimi akcesoriami, flagami i banerami.

Flagi Rosji, Iranu, Serbii czy Palestyny dumnie powiewają przed ambasadą USA / autor: Antoni Pomianowski, zdjęcie udostępnione

Oficjalnie ZDM nadal przygotowuje odpowiedź na interpelację radnego. Jak udało nam się ustalić, jest to kwestia najbliższych dni. Zaskoczenie nie powinna budzić informacja, że instalacja została postawiona całkowicie nielegalnie. Potwierdza to rzecznik ZDM-u, Jakub Dybalski, który zaznacza, że miasto nigdy nie wydało żadnego zezwolenia na postawienie namiotu i banerów. Jaki więc los czeka prorosyjską instalację? Najpewniej zostanie ona rozebrana, chociażby dlatego, że bezprawnie zajmuje chodnik i utrudnia poruszanie się.

Prorosyjska narracja na europaletach

Instalacja składa się z dwóch namiotów, rozstawionych na platformie z europalet. Na nich wywieszone są liczne banery, plakaty oraz hasła wpisujące się w prorosyjską, antyamerykańską i antynatowską narrację. Wśród nich możemy znaleźć m. in. wezwania do przeciwstawienia się „ukrainizacji Polski”, tzw. Ukropolin, czy "American soldiers go home". Promowane są za to rozwiązania „pokojowe”, czyli w tym kontekście prorosyjskie.

Na innych banerach autorzy domagają się zaprzestania wsparcia wojskowego Ukrainy, zniesienia sankcji na Syrię oraz promują pansłowiańskie braterstwo. Głównie z Rosją, Serbią i Białorusią.

Tradycyjnie dla kremlowskiego przekazu, nie zabrakło także licznych nawiązań do popularnych teorii spiskowych. Poza wspomnianą wcześniej Ukropolin, na ścianach namiotów można zobaczyć plakaty odwołujące się, chociażby do Klausa Schwaba i jego Światowego Forum Ekonomicznego. Nie powinna dziwić również obecność retoryki antylgbtq+. Nie brakuje także symboliki chrześcijańskiej — nadwyraz często wykorzystywanej w prorosyjskim przekazie.

Na instalacji nie brakuje haseł szowinistycznych czy homofobicznych / autor: Antoni Pomianowski, zdjęcie udostępnione: 

Autorami budki są działacze Polskiego Ruchu Antywojennego, założonego przez dr Leszka Sykulskiego i Sebastiana Pitonia 3 lutego 2023 roku. Ich zdaniem ruch ma za zadanie promować pokój, poprzez zaprzestanie wspierania Kijowa. Za wybuch pełnoskalowej wojny między Rosją a Ukrainą obarczają oni NATO, USA oraz kraje zachodniej Europy. To oni są również autorami hasła „to nie nasza wojna”.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Gracjan 09.12.2024 15:39
I żaden Rycerz Maryjny Obrońca Patriotyzmu I Polski Od Morza Do Morza nawet pisakiem nie pomazał?

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama