Sprawa trochę jak z filmów akcji. Policjanci z Woli dostali zgłoszenie, że przy ul. Dzikiej pędzi mężczyzna z dwuletnim dzieckiem. Okazało się, że wiezie dwumiesięczne dziecko, które nagle zaczęło mieć poważne problemy z oddychaniem. Sytuacja była bardzo poważna.
- Policjanci (st. post. Tomasz Mielcarz i st. post. Jakub Mućka) ruszyli z pomocą. Mieli informację, że ojciec z dzieckiem poruszają się czerwonym Fiatem. Na skrzyżowaniu Al. Jana Pawła II z Al. Solidarności zauważyli pojazd i mężczyznę, który machał do nich ręką i prosił o pomoc w eskorcie do szpitala. Policjanci widząc, że sytuacja wymaga pilnej interwencji lekarskiej, bezpiecznie i bez zbędnej zwłoki rozpoczęli pilotaż kierującego z 2-miesięcznym dzieckiem do placówki medycznej - tłumaczy nadkomisarz Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji nr IV w Warszawie.
Policjanci nie tylko eskortowali ojca z dzieckiem, ale wbiegli razem na izbę przyjęć i pomogli uzyskać natychmiastową pomoc medyczną. Okazało się to kluczowe.
- Po całym zdarzeniu ojciec niemowlaka podziękował policjantom za pomoc, na szczęście życiu i zdrowiu dziecka nic już nie zagrażało, a pomoc przyszła na czas - dodaje Sulowska.
Napisz komentarz
Komentarze