Sylwester to dla wielu czas radości i świętowania, ale dla dzikiej przyrody – koszmar, z którego nie wszystkie zwierzęta wychodzą żywe. Głośne wybuchy fajerwerków sieją spustoszenie wśród ptaków, powodując ich panikę, kolizje, a nawet zawały serca. Każdego roku liczba ofiar tej tradycji rośnie, co potwierdzają liczne badania i raporty organizacji proekologicznych.
Śmiertelność w liczbach
Jak podkreśla Ewa Gorczyńska, prezeska fundacji Szklane Pułapki, w każdą sylwestrową noc giną dziesiątki, a nawet setki ptaków.
– Wiemy już na pewno tyle, że w tym roku kilkanaście ptaków nie przeżyło nocy sylwestrowej w samej Warszawie. To dane z naszych spacerów kontrolnych, które prowadzimy od czterech lat. Huk fajerwerków wywołuje panikę i dezorientację. Ptaki zderzają się z przeszkodami lub umierają ze stresu, którego ich organizm po prostu nie wytrzymuje – mówi Gorczyńska.
Takie tragedie nie ograniczają się do Polski. W Rzymie w sylwestra 2020 roku zginęło kilka tysięcy ptaków, głównie szpaków, co udokumentowano na przerażających nagraniach. W Beebe w stanie Arkansas w 2010 roku sylwestrowa noc zakończyła się masową śmiercią około 5000 ptaków.
Zawały, kolizje i śmiertelne wyczerpanie
Ptaki, płoszone przez nagłe i intensywne hałasy, w popłochu wzbijają się w powietrze. Dezorientacja prowadzi je wprost na przeszkody – budynki, drzewa czy linie energetyczne. Niektóre, osłabione zimowym wycieńczeniem, nie są w stanie powrócić do swoich siedlisk.
– Stres i panika mogą być dla ptaków równie śmiertelne, co fizyczne obrażenia. Zdarza się, że ich serca po prostu nie wytrzymują, co potwierdzają badania – dodaje Gorczyńska.
Niepokój wywołany hukiem fajerwerków nie kończy się w momencie wystrzału. Długotrwały stres negatywnie wpływa na zdrowie ptaków, osłabiając ich kondycję i zmniejszając szanse na przetrwanie w kolejnych tygodniach zimy.
Biznes kontra przyroda
Lobby pirotechniczne to potężna siła, która generuje w Polsce roczne przychody rzędu 700 milionów złotych. W obliczu takich zysków ochrona dzikich zwierząt schodzi na dalszy plan.
– W zeszłym roku nasze ankiety zostały zhakowane, a do fundacji przesłano fałszywe zgłoszenia. Za tym wszystkim stoją grupy związane ze sprzedażą fajerwerków – opowiada Gorczyńska.
Przeciwnicy zakazu używania fajerwerków często bagatelizują ich wpływ na środowisko, jednak liczby i nagrania nie pozostawiają wątpliwości. Masowe śmierci ptaków stały się coroczną smutną rzeczywistością.
Alternatywy: światło, nie huk
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków zwraca uwagę na ekologiczne alternatywy dla tradycyjnych fajerwerków. Pokazy świetlne, laserowe czy widowiska z użyciem dronów są równie spektakularne, a jednocześnie bezpieczne dla zwierząt.
– Nie powodują hałasu, nie oślepiają, nie zanieczyszczają środowiska i nie niosą ryzyka pożarów – czytamy w petycji, którą OTOP skierował do Ministra Rozwoju i Technologii, Krzysztofa Paszyka.
Aktywiści domagają się całkowitego zakazu sprzedaży fajerwerków oraz kampanii edukacyjnych, które zwiększą świadomość społeczeństwa na temat ich negatywnego wpływu na przyrodę. – Fajerwerki to chwilowa przyjemność dla ludzi, okupiona cierpieniem tysięcy zwierząt – podkreślają w petycji.
Fundacja Szklane Pułapki planuje opublikować swój raport na temat śmiertelności ptaków po tegorocznej nocy sylwestrowej w lutym. Dane z wcześniejszych lat jednoznacznie pokazują, że problem jest poważny i wymaga zdecydowanych działań. Petycję w sprawie delegalizacji fajerwerków można znaleźć na stronie Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
Jeśli zależy nam na ochronie przyrody, czas zmienić podejście do celebracji. Sylwester może być równie radosny bez huku i błysku, które dla dzikich zwierząt są zapowiedzią katastrofy.
Napisz komentarz
Komentarze