Działająca od 1995 roku w warszawskim Ursusie fabryka Oriflame przestanie istnieć. Zakład przy ulicy Skoroszewskiej zajmuje rozległy teren mający blisko 10 tys. m kw. Dziś mieszczą się tam hale produkcyjne oraz laboratoria, a także biura i magazyny. W chwili budowy było to bardzo nowoczesne miejsce, na przestrzeni lat zmienił się jednak charakter okolicy. Dawniej przemysłowy Ursus staje się powoli wielką dzielnicą mieszkaniową, na której nowe osiedla rosną jak grzyby po deszczu.
Zamiast fabryki Oriflame w Ursusie będzie kolejne osiedle?
Nic więc dziwnego, że również teren fabryki Oriflame jest dla deweloperów łakomym kąskiem. Zainteresowana działką była przede wszystkim firma Greenfields, która w zeszłym roku wystąpiła o decyzję środowiskową dla budowy w tym miejscu osiedla mieszkaniowego.
- Firma Greenfields, na potrzeby własne, wystąpiła w dniu 10 czerwca 2024 r. o Decyzję o Środowiskowych Uwarunkowaniach dla działki nr 26 obręb 2-11-15. Zgodnie z podstawą prawną „Ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko" aby złożyć wniosek, nie trzeba być właścicielem działki – informuje Raport Warszawski Aleksandra Wołodźko, CEO Greenfields.
Wstępna koncepcja dewelopera zakładała budowę bloków mierzących od sześciu do dziewięciu kondygnacji. Jak zaznaczał we wniosku, miałoby stanąć tam 1,5 tys. mieszkań dla 4 tys. osób. Do tego zaplanowano tam parking podziemny na 1,8 tys. aut, a także pokaźny staw. Jednocześnie Aleksandra Wołodźko podkreśla, że wystąpienie o decyzję środowiskową było tylko „badaniem potencjału działki” i nie determinuje ona ostatecznego kształtu inwestycji.
Deweloper twierdzi, że nic nie wie o zamknięciu fabryki Oriflame
Choć koncepcja z zeszłego roku była jedynie teoretyczna, to gdy pojawiła się informacja o zamknięciu fabryki Oriflame, natychmiast rozpoczęła się dyskusja o tym, że jest ono podyktowane naciskiem dewelopera. Rzeczywiście równanie w tym przypadku zdaje się być proste i sugeruje, że Oriflame planuje odsprzedać swój teren pod osiedle Greenfields. Aleksandra Wołodźko twierdzi jednak, że jej firma z wygaszaniem zakładu nie ma nic wspólnego.
- O planowanym zamknięciu fabryki i zwolnieniach pracowników dowiedzieliśmy się dzisiaj z prasy. Wysnuwanie wniosków, że mamy wpływ na działalność i decyzje biznesowe podmiotów prywatnych uważamy za zbyt daleko idące i niemające poparcia w faktach – mówi nam Aleksandra Wołodźko, CEO Greenfields.
Prawdziwe motywacje szwedzkiego giganta poznamy zapewne dopiero po czasie. Faktem jest jednak, że fabryka na Skoroszach będzie stopniowo wygaszana, a pracę straci około 200 osób. Cały proces ma trwać przez 2 lata, a produkcja ma zostać przeniesiona do innych krajów w Europie.
Napisz komentarz
Komentarze