W piątek 3 stycznia do stołecznego Wydziału Skarg i Wniosków wpłynęła nietypowa petycja. Zwyczajowo tego typu dokumenty dotyczą przywrócenia usuniętej linii autobusowej, zazielenienia jakiegoś terenu lub ograniczenia restrykcji Strefy Czystego Transportu. W tym konkretnym wypadku Mateusz Błaszczak zdecydował się zaproponować działanie wykraczające poza codzienne problemy mieszkańców Warszawy. Chce on, z pomocą władz miasta, postawić ogromny „Maszt Rzeczpospolitej Obojga Narodów”.
„Warszawa — jako stolica Polski i byłej Rzeczypospolitej, miasto wielokulturowe, siedziba białoruskiej emigracji i kluczowy ośrodek decyzyjny dla podtrzymywania ukraińskiego oporu — powinna zyskać obiekt symbolizujący dziedzictwo wspólnej ojczyzny narodów, które od ponad 350 lat są uciskane przez Moskwę” - argumentuje pomysłodawca.
Już w pierwszym akapicie Błaszczak stara się obronić przed potencjalnymi zarzutami polskiej megalomanii, pisząc, że proponowany maszt byłby deklaracją, że Polska nie zawłaszcza sobie całości dziedzictwa Rzeczypospolitej oraz że nie był to „polski projekt imperialny”. Wręcz przeciwnie, miałby promować przyjaźń między Polakami, Litwinami, Ukraińcami oraz Białorusinami. U stóp masztu miałaby stanąć tablica pamiątka w ojczystych językach wszystkich wymienionych narodów oraz w języku angielskim — dla zagranicznych turystów.
Flaga-pomnik w wizji autora stanowiłby też ważny obiekt dla białoruskich emigrantów, którzy przebywają w Warszawie od czasów sfałszowanych wyborów w 2020 roku. „Nielegalne władze w Mińsku stawiają bowiem na sowiecką, autorytarną tożsamość Białorusi — natomiast białoruska opozycja podkreśla wagę dziedzictwa Wielkiego Księstwa Litewskiego, Rzeczypospolitej Obojga Narodów i powstania styczniowego” - dodaje.
W petycji przedstawiono także kilka lokalizacji, w których miasto mogłoby wybudować maszt. Przy ich wyborze autor kierował się raczej kryterium pasującej nazwy ulicy. I tak wymienione zostały:
- Plac Unii Lubelskiej;
- Aleja Rzeczypospolitej;
- Oś Królewska;
- ul. Elekcyjna.
Brana pod uwagę jest więc praktycznie cała Warszawa.
Wreszcie postawienie masztu z czerwono-biało-czerwoną flagą, na której znajdować się ma czterodzielny herb polsko-litewski, stanowiłoby swoistą odpowiedź wobec działań władz Rosji. Chodzi o instalację trzech masztów w Petersburgu w 2023 roku, na których obok siebie powiewają flagi Imperium Rosyjskiego, Związku Radzieckiego oraz Federacji Rosyjskiej — całkowicie sprzecznych ideologicznie tworów państwowych.
Przewodnicząca Rady m. st. Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska przekazała 20 stycznia pismo na biurko Rafała Trzaskowskiego. Prezydent na zajęcia stanowiska ma czas do 4 kwietnia. Wszyscy się raczej spodziewamy, jaka będzie jego decyzja.
Napisz komentarz
Komentarze