Wczoraj, około godziny 21:00, na warszawskim Mokotowie doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego. Kierujący Toyotą, należącą do popularnej sieci przewozów pasażerskich, nagle stracił przytomność za kierownicą.
Auto, pozbawione kontroli, z impetem uderzyło w prawidłowo zaparkowane Renault i Opla. Na szczęście nikt nie został poważnie ranny, ale zdarzenie wzbudziło duże zainteresowanie mieszkańców i służb. To kolejny przypadek zdarzenia z udziałem kierowcy firmy przewozowej w ostatnich tygodniach.

Nagłe zasłabnięcie za kierownicą
Jak informuje Adrian Kołodziej z WSPRiTS "Meditrans" SPZOZ w Warszawie, kierowca Toyoty nagle zasłabł podczas jazdy.
– Na miejsce zdarzenia natychmiast wysłano Zespół Ratownictwa Medycznego z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie oraz patrol policji – wyjaśnia Kołodziej.
Ratownicy medyczni dokładnie zbadali stan zdrowia kierowcy. Na szczęście nie było konieczności hospitalizacji, choć zdarzenie mogło skończyć się tragicznie. Policjanci przeprowadzili również badanie trzeźwości kierowcy, które wykluczyło obecność alkoholu we krwi. Przyczyną zdarzenia miało być przemęczenie kierującego Toyotą.
- Jedna z hipotez zakłada, że mężczyzna mógł być skrajnie przemęczony – informują ratownicy medyczni.
Stołeczna policja już prowadzi śledztwo w sprawie zdarzenia. – Pan został mandatowo ukarany – informują funkcjonariusze.
Napisz komentarz
Komentarze