Reklama

Kryzys psychiatrii dziecięcej w Warszawie. Problemy w „dobrych domach”. Jak pomagać?

Pogoń za karierą, brak czasu czy zbyt wysokie wymagania. Kryzysy dzieci i młodzieży w Warszawie są także w tzw. dobrych domach. Sprawa jest poważna. Eksperci apelują o pilne działanie. Wskazują, że pandemia „wybiła problem”.
fot. ilustracyjna
fot. ilustracyjna

Źródło: Rzecznik Praw Dziecka

Pandemia „wybiła” problem, który narastał od lat. Według badań, jak tłumaczą eksperci z Uczelni Łazarskiego (UŁ), co szósty nastolatek w Polsce ma myśli samobójcze. Niestety aż 17 proc. z nich podejmie próbę samobójczą.

- Pandemia Covid miała ogromny, negatywny wpływ na samopoczucie na całej populacji. Troje na czworo dzieci (75 proc.) gorzej zaczęło radzić sobie z emocjami, blisko 30 proc. stale odczuwa złość, ok. 21 proc. przygnębienie lub osamotnienie, a 18 proc. smutek - mówi prof. dr hab. Anita Bryńska, Centrum CBT w Warszawie. - Do 2030 roku depresja będzie przewyższać zagrożenie związane z chorobami sercowo-naczyniowymi – dodaje. 

Ton jest alarmujący, a problem poważny. Już teraz próby samobójcze to pierwsza przyczyna zgonów młodzieży w wieku 14-19 lat. Eksperci, na konferencji UŁ tłumaczyli, że kluczowe jest stworzenie „kompleksowej opieki terapeutycznej oraz opieki środowiskowej, ukierunkowanej na wszechstronne wsparcie dzieci i młodzieży”. 

System już jest. Brakuje mu rozgłosu. Brakuje też pieniędzy, ale – co ważne - pomoc można uzyskać i należy to robić. O tym za chwilę.

Jak to wygląda w Warszawie? Problemy „dobrych domów” 

- Warszawa zmaga się z systemowym problemem wychowawczym – mówi nam dr n. med. Tomasz Srebnicki, psycholog z Centrum CBT i Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Wskazuje, że problemy psychiatryczne u dzieci i młodzieży nie są, jak wynika ze stereotypów, domeną „nizin społecznych”. W Warszawie problemy bardzo często dotyczą rodzin z tzw. „dobrych domów”. 

- Zjawiska związane z koniecznością zarabiania pieniędzy, budowania statusu społecznego, rozwoju indywidualnego czy częste wyjazdy rodziców, powodują, że dziecko mierzy się z poważnymi kłopotami emocjonalnymi. Najczęściej związane są z zaniedbaniem, ale również np. bardzo dużymi wymaganiami na poziomie edukacyjnym – dodaje. 

Ekspert przypomina, że wszystkie problemy psychiczne u dzieci wynikają z wielu czynników. Dobrą wiadomością jest to, że rodzice są często bardziej świadomi i bardzo często sięgają po pomoc specjalistów. 

- Co zrobić, jeśli zauważymy, że nasze dziecko ma problem? – pytamy.

Pierwszym krokiem może być psycholog szkolny, natomiast jeżeli szkoła zgłasza problem, to poradnia psychologiczna, pedagogiczna. Jeżeli problem jest jeszcze powiedziałbym szerszy, czy też uznamy go za istotny, sami możemy zdecydować o przyjściu z dzieckiem do środowiskowego centrum pomocy psychologicznej i psychoterapeutycznej dla dzieci i młodzieży, tak zwanego pierwszego poziomu finansowanego przez NFZ – mówi Tomasz Srebnicki.

Co z systemowym programem wsparcia? 

W 2020 roku w życie weszła reforma psychiatrii dziecięcej. Trafiła na złe czasy – pandemię. Cztery lata później Najwyższa Izba Kontroli w alarmujący sposób przedstawiała wyniki swojej kontroli. „System opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży był niewydolny” – czytamy w raporcie NIK. 

Informowano o bardzo długim czasie oczekiwania i o braku specjalistów. Wskazywano na przepełnienie szpitali oraz wręcz seryjne odmowy przyjęcia. 

„W ocenie NIK niezbędna jest kontynuacja reformy psychiatrii dzieci i młodzieży oraz międzysektorowa współpraca, zwłaszcza pomiędzy środowiskami opieki zdrowotnej, pomocy społecznej i oświaty” – czytamy. 

Co zmieniło się od tego czasu? 

Jak słyszymy, w ministerstwie nie ma do końca świadomości, jak ważny jest to problem. Zdaniem ekspertów z Uczelni Łazarskiego, system wypracowany na potrzeby reformy jest dobry. Brakuje… przede wszystkim pieniędzy. Obecnie w zawodzie pracuje zaledwie 564 psychiatrów dziecięcych. Co więcej, wielu z nich nie chce pracować dla sektora publicznego. 

- Problemem jest niskie finansowanie specjalistów w porównaniu z rynkiem komercyjnym. Różnica jest rzędu kilkudziesięciu złotych (za wizytę – red.) – twierdzi dr Nina Szalas. 

Jak słyszymy, w Warszawie, w porównaniu z resztą Polski nie jest najgorzej. Także jeśli chodzi o stosunkowo nową formę pomocy, czyli terapię środowiskową. Pewnym problemem jest jednak brak rejonizacji. Przykładowo, w poradni w Wilanowie zapisać może się ktoś z Żoliborza. Wtedy stały dojazd terapeuty środowiskowego do pacjenta jest problematyczny. 

Czym zajmuje się terapeuta środowiskowy? Najczęściej pracuje z całą rodziną, albo nawet głównie z dorosłymi. Jak można wywnioskować, pracuje w środowisku codziennym dziecka. Przykład, który usłyszeliśmy, to terapeuta, którego zadanie polegało na tym, żeby nauczyć rodzica (np. samotną matkę) jak zadbać o emocje swojego czteroletniego dziecka. 

Praca trwała przez dwanaście tygodni i zakończyła się sukcesem. Jak słyszymy, to przeniesie efekty nie tylko bieżące, ale także w przyszłości, tworząc zupełnie inną relację matka-dziecko. Można to traktować jako swojego rodzaju prewencję, która pozwoli zapobiegać poważniejszym kryzysom psychicznym.

***

Jeśli potrzebujesz pomocy lub znasz kogoś, kto jej wymaga, zadzwoń pod odpowiedni numer

  • Telefon Zaufania tel. (22) 621 35 37
  • Telefon Interwencyjny tel. 600 070 717
  • Antydepresyjny Telefon Forum Przeciw Depresji tel. 22 594 91 00
  • Telefon zaufania dla osób dorosłych w kryzysowym tel. 116 123
  • Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży tel. 116 111
  • ITAKA — centrum wsparcia dla osób w stanie psychicznym tel. 800 70 2222
  • ITAKA — Antydepresyjny telefon zaufania tel. 22 484 88 01
  • Ośrodek Interwencji Kryzysowej — pomoc psychiatryczno-pedagogiczna tel. 22 855 44 32
  • Ośrodek Interwencji Kryzysowej tel. 22 837 55 59
  • Ośrodek Interwencji Kryzysowej — poradnia ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie tel. 22 845 12 12 lub 667 833 400
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama