W ostatnich latach z Warszawy hurtowo znikały niezależne księgarnie. Mieszkańcy stolicy pożegnali się w ostatnim czasie już m.in. z Modą na Czytanie w Domu Towarowym Braci Jabłkowskich czy Księgarnią im. Stefana Żeromskiego w al. „Solidarności". Niedawno koniec działalności po 20 latach ogłosił kultowy Antykwariat Warszawski. Zagrożona jest też przyszłość mieszczącego się Zamku Ujazdowskim Tarabuka. Z tego powodu miasto postanowiło wyciągnąć rękę do prowadzących książkowe biznesy.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wydał zarządzenie, na podstawie którego księgarze i antykwariusze będą mogli ubiegać się o najem miejskich lokali na preferencyjnych warunkach.
- Samorząd ma ogromną rolę we wspieraniu niezależnych księgarń i małych antykwariatów prowadzących działalność w miejskich lokalach. Teraz wzięliśmy tę branżę pod specjalną ochronę. Od marca tego roku dzielnice mogą już ustalać preferencyjny czynsz wyjściowy z tytułu najmu lokali oraz zwiększać częstotliwość ogłaszania konkursów profilowanych z przeznaczeniem na księgarnie i antykwariaty – mówi Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
W Warszawie obecnie działa 40 księgarń i antykwariatów, które mieszczą się w miejskich lokalach. To głównie niezależne placówki, które nie mogą konkurować z takimi potęgami jak Empik. Po decyzji miasta ich właściciele będą mogli ubiegać się o niższy czynsz i preferencyjny okres najmu.
- Stawki czynszu przy usługach rzemieślniczych, zwłaszcza tych unikatowych, rzadkich muszą odbiegać od stawek rynkowych. Jest to działalność wyjątkowa i niezwykle ważna dla miasta i dlatego musimy o nią szczególnie dbać - podkreśla prezydent Trzaskowski.
Księgarnie znikają w całej Polsce
Z problemem znikających księgarń nie mierzy się jedynie Warszawa, podobny trend obserwujemy w całej Polsce. Według danych Ogólnopolskiej Bazy Księgarń za 2024 rok, w ubiegłym roku w Polsce zamknięto 82 księgarnie, z czego 15 w województwie mazowieckim. W tym samym czasie otwarto jedynie 42 nowe placówki, co oznacza realny spadek liczby księgarń o 40.
Na początku 2024 roku Stowarzyszenie Księgarzy Polskich zwróciło uwagę na ten problem. W liście otwartym do polityków i samorządów zaapelowało o podjęcie działań na rzecz ratowania księgarń i wspierania czytelnictwa.
- Prosimy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz sejmową i senacką Komisję Kultury i Środków Przekazu o niezwłoczne podjęcie rozmów zmierzających do wprowadzenia ustawy o książce dającej szansę na rozwój czytelnictwa i uratowanie ginących polskich księgarni, a także nadzieję na ich reaktywację. Naszym wspólnym celem powinno być stworzenie warunków do istnienia w każdym mieście i miasteczku co najmniej jednej księgarni. Czytelnictwo w Polsce nie wzrośnie, jeśli nie odrodzą się polskie księgarnie. Sprzedaż internetowa nigdy nie zastąpi księgarni stacjonarnej, często jedynego miejsca kultury w miasteczku. Niestety bez proponowanej ustawy możemy się spodziewać zamknięcia wielu kolejnych placówek – czytamy w liście.
Napisz komentarz
Komentarze