Podczas sesji rady Warszawy radni Warszawy przekazali 108 mln zł na budowę Tramwaju na Gocław. Pieniądze mają zostać przekazane na wykup działek pod trasę. To część z ogłoszonych przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego środków pozyskanych dzięki zmianom w finansowaniu samorządów przeprowadzonym na poziomie rządu. To łącznie dodatkowe 2,4 mld zł na warszawskie inwestycje.
Tramwaj na Gocław: którędy będzie przebiegał?
Tramwaj na Gocław to inwestycja zapowiadana przez warszawski samorząd od 2009 roku, która przez liczne opóźnienia nigdy na dobre nie wystartowała. Teraz pojawia się nadzieja, że w końcu ruszy. Według zapowiedzi Ratusza mieszkańcy tramwajem na Gocław dojadą do 2030 roku. Do tej pory miasto pracowało nad dokumentacją niezbędną dla budowy. Ma być ona skończona do 2028 roku, następnie przyjdzie czas na przetarg na budowę, pozyskanie wszelkich niezbędnych zgód i w końcu realizacja wyczekiwanego przedsięwzięcia.
Nowa linia tramwajowa ma zapewnić mieszkańcom Gocławia dojazd do Śródmieścia w 20 minut. Ma ona przebiegać od pętli autobusowej na Gocławiu, wzdłuż Kanału Wystawowego, wiaduktem nad al. Stanów Zjednoczonych do al. Waszyngtona. Stamtąd tramwaj zjadą na istniejące szyny do centrum, przez most Poniatowskiego. To łącznie około 3,6 km nowego torowiska i siedem przystanków. Jeden przy ul. Zwycięzców, kolejny na kładce nad al. Stanów Zjednoczonych, cztery przystanki zaplanowano w okolicy ul. Bora Komorowskiego. Jeden z nich znalazłby się w miejscu planowanej stacji M3.
.png)
Lewica i KO za torami na Gocław, PiS: "tramwaj jest przeżytkiem"
Tymczasem miasto jednocześnie snuje plany dotyczące III linii metra, która także miałaby dotrzeć do tego osiedla na Pradze-Południe. Są one już dość zaawansowane, bo w mieście trwa projektowanie tej inwestycji. Ma ona przebiegać ze stacji Gocław, przez Grochów i Kamionek do Stadionu Narodowego, stamtąd pasażerowie będą mogli przesiąść się na inne linie. Kontrowersje budzą jednak wyniki analiz, które pokazują, że na "trójce" będzie stosunkowo mały ruch w porównaniu z innymi planowanymi trasami. Warszawski radny Jan Mencwel z Miasto Jest Nasze mówi nam, że lepszym rozwiązaniem komunikacyjnych bolączek Gocławia będzie tramwaj.
- Albo M3 w obecnym kształcie, albo Tramwaj na Gocław. Przy czym tramwaj na Gocław jest dużą lepszą inwestycją niż ten dziwny ogryzek metra, który proponuje Ratusz i oczywiście jest dużo tańszy w budowie. Dlatego my od początku uważaliśmy, że należy budować tramwaj na Gocław jak najszybciej, a metro przeprojektować, żeby jego przebieg był lepszy niż ten obecny, a najlepiej, żeby linia M3 łączyła Białołękę z centrum Warszawy, bo to jest najbardziej wykluczona dzielnica transportowa w mieście — mówi nam radny Miasto Jest Nasze Jan Mencwel.
Inaczej na sprawę patrzy radny Filip Frąckowiak PiS.
- Osobiście zdecydowanie wolę metro, uważam, że tramwaj jest przeżytkiem, a na dodatek zabiera miejsce w przestrzeni zewnętrznej. Stawiam na metro - mówi nam Frąckowiak.
Z kolei radny KO Piotr Wertenstein-Żuławski mówi nam, że cieszy się z decyzji miasta o dodatkowych funduszach na Tramwaj na Gocław.
- Dokumentacja jest na zaawansowanym stadium przygotowania, jest do szybkiego zrealizowania. Wspieram rozwój tramwajów w Warszawie, ale uważam, że Tramwaj na Gocław i M3 się nie wykluczają, musimy porozmawiać o harmonogramie realizacji i zdecydować, w jakiej kolejności to zrobić - mówi nam radny.
Po wykupie gruntów potrzebnych pod budowę tramwaju urzędnicy dopną dokumentacje, następnie będzie mogła ruszyć budowa tramwaju. Obecnie miasto ma już ważną decyzję środowiskową. Dotychczas urzędnicy zapewniali, że nowe tory powstaną w latach 2027-2030.
Napisz komentarz
Komentarze