Escola Varsovia może stracić swoje boiska z końcem maja. Właściciele terenu nie chcą przedłużyć umowy, zamiast tego wolą zysk ze sprzedaży działki dla dewelopera. Szkółka piłkarska, która wychowała kilku reprezentantów Polski może przestać istnieć.
Escola Varsovia od 2013 roku szkoli dzieci i młodzież na boiskach przy ul. Fleminga 2, które dzierżawi od spółki skarbu państwa TZF Polfa S.A. Po 12 latach umowa wygasa, a właściciel gruntu nie jest zainteresowany jej przedłużeniem. W walkę o ratowanie klubu włączyli się rodzice zawodników, zawiązując Radę Społeczną, a sprawę nagłaśniają też wychowankowie drużyny, m. in. bramkarz reprezentacji Polski Marcin Bułka.
Zmienili gruzowisko w boiska piłkarskie. Teraz mają wszystko stracić
Escola powstała w 2012 roku z inicjatywy Wiesława Wilczyńskiego i Witolda Millera. Klub postanowił przywrócić sport na dawne boiska Polfy Warszawa, które przez wiele lat niszczały, stając się gruzowiskiem.
- Spółka Skarbu Państwa TZF Polfa S.A. doprowadziła do degradacji terenów przy ul. Fleminga 2 w Warszawie. Przez ponad 20 lat nie zainwestowała złotówki w tereny, na których obecnie znajduje się baza treningowa akademii Escola Varsovia. Polfa wielokrotnie chciała sprzedać tereny, ale brakowało zainteresowanych, chciała nawet pozbyć się terenów na rzecz Miasta za złotówkę, ale Miasto nie było zainteresowane, ponieważ wiązałoby się to z koniecznością poniesienia milionowych inwestycji, aby przywrócić funkcjonalność terenu - piszą rodzice zawodników Escoli na facebookowej stronie Ratujmy Akademię Escola Varsovia.
- Z uwagi na zatrważający brak boisk w Warszawie, w 2013 r. tereny przy ul. Fleminga 2 od Polfy wydzierżawiła akademia Escola Varsovia, która już do 2015 r. zainwestowała 5,6 mln złotych. Dzięki inwestorom-rodzicom, kredytom, środkom własnym, pracy wielu wolontariuszy, do dziś zainwestowano około 8 mln złotych. Polfa odrzuciła propozycję przedłużenia umowy dzierżawy. Jej dotychczasowe działania świadczą o chęci sprzedaży gruntów pod budowę bloków/działalność biznesową, czyli po dużo wyższej stawce, niż grunt z funkcją sportową (od ponad 50 lat na tym terenie jest sport) - czytamy dalej.
Obiekt przy Fleminga 2 przed remontem przeprowadzonym przez Escolę. Źródło: Escola VarsoviaObiekt przy Fleminga 2 przed remontem przeprowadzonym przez Escolę. Źródło: Escola Varsovia
Polfa Tarchomin nie chce nawet negocjować. Zaporowa cena ma odstraszyć klub
Po zainwestowaniu milionów w odnowienie terenu i stworzenie zaplecza sanitarnego Escola może być zmuszona opuścić boiska przy ul. Fleminga 2. Klub informuje, że Polfa nie jest zainteresowana przedłużeniem umowy.
- Obecnie zarząd spółki deklaruje, że nie widzi możliwości przedłużenia umowy. Pierwotnie rozmowy na temat były prowadzone, natomiast propozycja Polfy zawierała czynsz na poziomie stu tysięcy złotych miesięcznie. To kwota nieosiągalna dla akademii piłkarskiej i też znacząco, w naszej ocenie, odbiega od stawek rynkowych. Aktualny czynsz jest poniżej trzydziestu tysięcy miesięcznie - tłumaczył nam członek Rady Społecznej Escoli Maciej Gałecki.
Spotkanie z przedstawicielami miasta. Dobra wola, ale brak konkretów
We wtorek 1 kwietnia przedstawiciele Rady Społecznej Akademii Escola Varsovia spotkali się z przedstawicielami Ratusza - m. in. wiceprezydent Renatą Kaznowską i przewodniczącym Komisji Sportu, Rekreacji i Turystyki Mariuszem Budziszewskim.
- Przyznać trzeba, że pani Kaznowska otwarcie i jednoznacznie oświadczyła, że miastu zależy na tym, żeby tę sprawę rozwiązać i żeby akademia istniała nadal w tym miejscu w sposób niezakłócony. Niestety jest to tylko deklaracja, bo nie idą za nią żadne konkretne propozycje ani ustalenia, jak wyjść z tej trudnej sytuacji - mówił nam Maciej Gałecki.
Miasto wydaje się mieć związane ręce z racji, że grunt należy do Polfy. Według Macieja Gałeckiego jest jednak jedno rozwiązanie, które mogłoby zadziałać.
- Wbrew temu, co deklarują urzędnicy miasta, jest istotna rola, którą mogliby spełnić. Jest to związane z kwestią przeznaczenia tego gruntu w planie zagospodarowania przestrzennego. Od ponad dwudziestu lat był w mieście opracowywany miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu i od przeszło jedenastu lat różni urzędnicy różnego szczebla ze strony miasta kierowali odpowiedzi na zapytania klubu wprost, iż w tym planie ten teren ma być przeznaczony pod funkcję sportową - tłumaczy przedstawiciel Rady Społecznej Escoli.
Funkcja sportowa w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Kwestia, która dużo zmienia
Rozwiązanie, które od 20 lat nie może zostać ostatecznie zatwierdzone, mogłoby znacznie pomóc klubowi w walce o utrzymanie boisk przy ul. Fleminga.
- Jest to o tyle istotne, że jeżeli teren ma przeznaczenie na funkcję sportową, nie można na nim zbudować bloków ani zakładów produkcyjnych. Można tam realizować wyłącznie funkcję sportową, co ma wpływ nie tylko na wycenę, ale przede wszystkim na ograniczoną możliwość spekulowania takim gruntem i sprzedawania go komercyjnie - wyjaśniał nam Gałecki
Urzędnicy wciąż nie zatwierdzili jednak miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Mimo że od 50 lat przy Fleminga grano w piłkę (wcześniej stare boiska wykorzystywał przyzakładowy klub Polfa Tarchomin), teren nie jest zarezerwowany pod takie przeznaczenie.
- Niestety zdarzyło się tak, że mimo że ten plan zagospodarowania przestrzennego już był po publicznym wyłożeniu i po rozpatrzeniu wniosków oraz uwag do niego, w zasadzie był gotowy, zatwierdzony ostatecznie nie został. Następnie zmieniły się przepisy i wprowadzono nową koncepcję, która zakłada, że stare plany nie będą realizowane, a obecnie ma być sporządzony przez miasto tak zwany plan ogólny, a dopiero do niego plany miejscowe - tłumaczył członek Rady Społecznej Akademii.
Nowa umowa do 2040 r. była negocjowana. Sytuacja zmieniła się po wyborach
Mimo tego, że problem z terenami Escoli trwa od dawna, nie zawsze Polfa miała negatywne nastawienie do przedłużenia dzierżawy gruntu. Jak dowiedzieliśmy się od Rady Społecznej Akademii stary zarząd spółki negocjował z klubem umowę do 2040 roku.
- W listopadzie 2023 r., czyli tuż po wyborach, zarząd Polfy chciał negocjować i przewidywał możliwość przedłużenia umowy do 2040 roku, z możliwością jej ponownego przedłużenia o dodatkowy okres pięciu lat. Chwilę później zmienił się zarząd Polfy i całkowicie zmienił strategię i obecnie deklaruje, że nie widzi możliwości przedłużenia umowy - opisywał nam Maciej Gałecki.
To nie pierwszy raz, gdy Polfa chce wyrzucić Escolę. W 2015 r. interweniował minister sportu
- W 2015 r. Escola Varsovia otrzymała bezprawne wypowiedzenie umowy dzierżawy od Polfy, które bardzo szybko zostało jednak wycofane dzięki interwencji ówczesnego ministra sportu Witolda Bańki, minister Elżbiety Witek i premier Pani Beaty Szydło - możemy przeczytać na Facebooku Ratujmy Akademię Escola Varsovia.
Aktualna sytuacja szkółki także została zgłoszona do rządu, w tym ministra sportu Sławomira Nitrasa oraz premiera Donalda Tuska. Rada Społeczna wystosowała także list otwarty do wielu polityków, Rzeczniczki Praw Dziecka i zarządu Polfy.
- Dziś jako rodzice i społeczność Escola Varsovia, zwracamy się o zastosowanie zasad społecznej odpowiedzialności, nie biznesu i bezdusznego rachunku ekonomicznego, ale dobrej woli przez Miasto Stołeczne Warszawa i TFZ Polfa S.A. - czytamy w treści listu.
Rafał Trzaskowski w listopadzie 2024: “Pracujemy nad rozwiązaniem tej sytuacji”
W listopadzie zeszłego roku prezydent Warszawy podczas jednej z konferencji został zapytany o sytuację Escoli przez dziennikarza Radia Kolor. Rafał Trzaskowski zapewniał wówczas, że zna sytuację i miasto pracuje nad jej rozwiązaniem. Przez pół roku miasto nie zrobiło jednak nic.
- No niestety tych rozwiązań na razie jakichś konkretnych nie widzimy - skomentował krótko Maciej Gałecki.
Najbardziej ucierpią dzieci trenujące piłkę
Przez 13 lat funkcjonowania Escola Varsovia wyszkoliła około 10 tysięcy dzieci. Aktualnie w klubie trenuje piłkę 800 dzieci i nastolatków. Aktualnie nie wiedzą, gdzie zagrają od czerwca.
- Mój syn ma siedem lat, on był na proteście, ale też nie włącza się w historię on tego do końca, nie rozumie. Natomiast inni zawodnicy są nastolatkami, czytają media społecznościowe, słyszą, widzą, co się dzieje, no i zadają pytania, co się stanie z nami od pierwszego czerwca. Czy ten klub będzie funkcjonował, czy już trzeba szukać sobie innego klubu, co mamy zrobić? Pytają prezesa, pytają uczestników, pytają trenerów. Są rozdarci - mówił nam członek Rady Społecznej Akademii.
O walkę za los młodych zawodników zaapelował też Marcin Bułka, bramkarz reprezentacji Polski i wychowanek Escolii.
- Setki dzieciaków i wiele osób pracujących w akademii spełniało i spełnia dzięki niej swoje marzenia. Tutaj naprawdę rodzą się i rozwijają wielkie talenty. Teraz przez decyzje dorosłych mali sportowcy mogą stracić szanse na rozwój i spełnianie swoich marzeń. Nie pozwólmy na to - mówił Bułka.
Nie ma gdzie się przenieść. W Warszawie brak infrastruktury
W rozmowie z przedstawicielem Rady Społecznej Escolii spytaliśmy, czy utrata boisk przy Fleminga będzie jednoznaczna z rozwiązaniem klubu czy jednak szkółka mogłaby się przenieść w inne miejsce.
- Klub ma zgłoszonych ponad 50 drużyn do rozgrywek prowadzonych przez MZPN i PZPN w różnych kategoriach wiekowych. Uczestniczenie w tego rodzaju rywalizacji wymaga spełnienia określonych kryteriów, również pod względem bazy sportowej. Nie można uczestniczyć w rozgrywkach, jeżeli nie ma się miejsca, w którym się organizuje mecze - tłumaczył nam Maciej Gałecki.
- Przy Fleminga 2 aktualnie są boiska, w tym dwa pełnowymiarowe. W całej Warszawie takich boisk do piłki nożnej jest około trzydziestu, a klubów i szkółek jest ponad dwieście osiemdziesiąt. To pokazuje, jak bardzo infrastruktura jest niewystarczająca względem potrzeb i teraz pozbawienie klubu tej bazy powoduje, że nie mamy możliwości funkcjonować w rozgrywkach, bo nie mamy gdzie rozgrywać meczów. Komercyjne wynajęcie boiska wiąże się z tak wysokimi kwotami, że absolutnie nie mieści się to w budżecie takiego takiego klubu jak Escola, który działa na taką skalę - podsumował członek Rady Społecznej Akademii.
Próbowaliśmy kontaktować się także z TZF Polfą S.A., lecz nikt nie odbierał telefonów.
Napisz komentarz
Komentarze