Po 9:00, 10 kwietnia, Społeczna Szkoła Podstawowa nr 26 im. Jigoro Kano Społecznego Towarzystwa Oświatowego przy ul. Rakowieckiej 32 została ewakuowana. Budynek opuściły 193 osoby. Na miejscu pojawiło się 6 zastępów straży pożarnej i policja. Wiemy już, co konkretnie tam się stało.
- W szkole trwał remont. Doszło do spięcia i awarii kabli, które zaczęły się topić i z których zaczął unosić się dym. W związku z tym dyrekcja podjęła decyzję o ewakuacji uczniów oraz pracowników szkoły. Nie stwierdziliśmy tutaj udziału osób trzecich, ani nie były to czynności mające charakter kryminalny - przekazała nam asp. szt. Marta Haberska, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa II.
Na miejscu działała grupa chemików ze straży pożarnej. Stopione kable zmieniły się w mieszaninę aluminium i żelaza, która osiągnęła skrajnie wysokie temperatury.
- Zgłoszenie do jakiego jechaliśmy, to czarny gaz, jaki pojawił się w szkole. Na miejscu nie stwierdziliśmy ani dymu, ani gazu, za to znaleźliśmy na podłodze tę substancję. W tym momencie ma ona około 220 stopni, ale miała nawet 400 – mówi nam wczoraj mł. bryg. Artur Laudy, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej m. st. Warszawy.
- Stopiona, czarna substancja, okazała się mieszaniną aluminium i żelaza. Być może doszła do tego odrobina plastiku. To wszystko wywołało chemiczną reakcję egzotermiczną. Substancja zaczęła wydzielać ciepło, co jest naturalne przy takich mieszaninach - wyjaśnił nam mł. bryg. Artur Kamiński z zespołu prasowego warszawskiej PSP.
W sekretariacie prefektury szkoły przy ul. Puławskiej dowiedzieliśmy się, że oddział przy Rakowieckiej działa dziś w trybie zdalnym.
Napisz komentarz
Komentarze