Kontrowersyjny pawilon i reklama piwa w środku parku
13 stycznia 2025 roku władze Targówka podpisały umowę na dzierżawę gruntu, w tym pawilonu na terenie Parku Bródnowskiego. Pawilon od lat był kością niezgody między ekipą burmistrza Krzysztofa Miszewskiego, a okolicznymi mieszkańcami i działaczami społecznymi, zwłaszcza ze stowarzyszenia „Razem dla Targówka”. Szczególne kontrowersje budził zapis, który umożliwiał dzierżawcy, firmie „BiS”, sprzedaż alkoholu — także w godzinach nocnych.
Mimo licznych sprzeciwów oraz protestów, plany władz dzielnicy nie uległy zmianie. Pawilon od kilku dni już funkcjonuje, a przed nim rozstawiono ogródek gastronomiczny. W mieszczącej się tam knajpce można kupić m. in. kawę, herbatę czy zapiekankę. Z kolei w lodówce chłodzą się butelki z piwem — na razie bezalkoholowym. Jednak to tylko chwilowa „niedogodność”, ponieważ już niedługo kupić będzie tu można także napoje alkoholowe.
- Obiecano nam, że w pawilonie będzie mieścić się kawiarenka, w jej miejsce powstał ogródek piwny z lat 90. Spodziewaliśmy się, że miejsce to będzie zarządzane przez jakąś fundację, stowarzyszenie, gdzie prowadzona będzie działalność edukacyjna, artystyczna, społeczna. Obecnie to czysta komercja, zbudowana z publicznych środków — komentuje Bartosz Wieczorek, prezes zarządu stowarzyszenia „Razem dla Targówka”.
Reklama piwa w środku parku
W międzyczasie uwagę aktywistów, dziennikarzy oraz miejskich radnych przykuła inna rzecz — „reklama” konkretnej marki piwa. Słowo to ujęto w cudzysłów, ponieważ nie mamy do czynienia z banerem czy plakatem, widzącym na ścianie pawilonu. Reklama ma dużo subtelniejszy wymiar. Kłopotliwe dla dzierżawcy okazały się być... parasole, rozstawione w ogródku gastronomicznym. To właśnie na nich znajduje się logo konkretnej marki piwa, pochodzącej z Czech.
Sprawę zdążył skomentować m. in. warszawski radny Jan Mencwel, zarzucając prezydentowi Trzaskowskiemu bronienie interesów lobby alkoholowego oraz niejako wywołując burmistrza Miszewskiego do odpowiedzi.
„Panie burmistrzu, pana urząd wydał na to zgodę?” - pisze Mencwel.
Sprawą tą oburzeni są także okoliczni mieszkańcy i społecznicy.
- Jest tak, jak się obawialiśmy. Pawilon w Parku Bródnowskim mógł być miejscem wypoczynku, rekreacji, a zamiast tego epatuje ono reklamami piwa. Jest to podświadomy przekaz, oswajający dzieci, z tym że wolny czas spędza się właśnie przy alkoholu. Oczywiście do samego piwa nic nie mamy, ale reklamy w takim miejscu nie powinno być - dodaje Wieczorek.
Obecnie część mieszkańców oczekuje od burmistrza wymuszenie na najemcy usunięcia reklam. W ciągu najbliższych dni władze Targówka mają się naradzić, co do działań, jakie podejmą w tej sprawie.
Napisz komentarz
Komentarze