Z danych zawartych w raporcie „Ilu nas jest, a ilu będzie” przygotowanym przez Miejską Pracownię Planowania Przestrzennego i Strategii Rozwoju wynika jasno: struktura wiekowa Warszawy zmienia się dramatycznie. Już dziś 22,4% warszawiaków ma ponad 60 lat, co oznacza, że niemal co czwarty mieszkaniec stolicy jest seniorem.
W perspektywie najbliższych dekad ta grupa ma znacznie wzrosnąć. Autorzy raportu wskazują, że najbardziej intensywne starzenie się społeczeństwa będzie widoczne:
- w pasie od Bielan do Mokotowa
- w centrum miasta już teraz dominują osoby starsze,
- młode rodziny wybierają obrzeża, takie jak Białołęka czy Wawer.
Twórcy raportu prognozują, że liczba seniorów w Warszawie wzrośnie do 542 tys. w ciągu najbliższych 25 lat i będą oni stanowić najliczniejszą grupę mieszkańców.
Seniorzy w Warszawie. Problemy zdrowotne i brak windy
Z najnowszego miejskiego raportu „Badanie Seniorów” wynika, że blisko 90% warszawskich seniorów boryka się z co najmniej jednym problemem zdrowotnym – najczęściej są to:
- nadciśnienie,
- wysoki cholesterol
- cukrzyca.
Jednocześnie prawie połowa badanych mieszka w budynkach, w których nie ma windy, co przy ograniczonej sprawności fizycznej stanowi poważną barierę w codziennym funkcjonowaniu.
Co więcej – dla ponad połowy respondentów wejście na kilka pięter bez odpoczynku jest trudne. Nie dziwi więc, że jednym z najczęstszych postulatów jest instalacja wind oraz programy wspierające wspólnoty mieszkaniowe w ich finansowaniu.
Samotni, ale aktywni. Seniorzy chcą więcej życia, nie mniej
Choć stereotypowy obraz starszej osoby kojarzy się z samotnością i biernością, dane z badań segmentacyjnych temu przeczą.
- Najliczniejsza grupa (38%) to osoby aktywne towarzysko i fizycznie, chociaż nie zawsze korzystają z miejskiej oferty kulturalnej.
- Aż 31% warszawskich seniorów to osoby bardzo aktywne, często podróżujące, uprawiające sport, uczestniczące w wydarzeniach – i oczekujące od miasta większej dostępności oraz lepszej informacji o ofercie.
- Jednocześnie 66% wszystkich badanych przyznaje, że chciałoby spędzać więcej czasu z ludźmi, a ponad połowa – więcej wychodzić z domu. Z kolei jedną z głównych barier w uczestnictwie w wydarzeniach dla seniorów jest… brak wiedzy, że w ogóle się odbywają.
Maria, 70 lat, Ursynów
– Od lat choruję, mąż też jest przewlekle chory. Mimo wszystko staramy się być samodzielni. Nie chcę, żeby dzieci musiały nas codziennie doglądać. Marzą mi się mieszkania wspomagane dla seniorów, jak w Skandynawii – nie dom opieki, tylko takie miejsce, gdzie mamy swoje życie, ale z możliwością pomocy, gdy jest potrzebna. Chciałabym jeszcze zaznać odrobiny niezależności, póki mogę.Andrzej, 75 lat, Praga-Północ
– Mam 75 lat, jestem wdowcem, ale nie siedzę w domu. Mam rodzinę w Warszawie, weekendy spędzam nad wodą – ryby to moja pasja. Ale wie pani co? W Warszawie brakuje mi miejsca dla takich jak ja – starszych, aktywnych facetów, którzy mają swoje hobby. Warsztaty, kluby, cokolwiek związanego z przyrodą, rękodziełem, czymś więcej niż tylko herbata i krzyżówki.Zofia, 72 lata, Mokotów
– Uwielbiam chodzić na spacery, spotykać się z koleżankami, podróżować, byłam ostatnio w Hiszpanii. Ale w Warszawie trudno jest poznać nowych ludzi w moim wieku. Szukam miejsc, gdzie mogłabym po prostu porozmawiać, napić się kawy, może potańczyć? Chciałabym, żeby miasto wspierało takie inicjatywy – żeby seniorzy, tacy jak ja, się nie izolowali.
Największe problemy? Pieniądze, lekarze i samotność
Warszawscy seniorzy najczęściej narzekają na zbyt wysokie koszty życia (43%) oraz trudności w dostaniu się do lekarza (40%). Co piąty zmaga się z samotnością, zwłaszcza osoby mieszkające samotnie, bez dzieci, oraz najstarsi – w grupie 80+ ten problem wskazuje aż 29% respondentów.
W raporcie pada też wiele rekomendacji – od promocji Punktów Cyfrowego Wsparcia, przez organizację wydarzeń „wędrujących” po dzielnicach, aż po bezpłatny transport na wydarzenia. Autorzy podkreślają, że komunikacja z seniorami musi być dostosowana do ich realnych możliwości – nie wystarczy newsletter czy Facebook. Potrzebne są także ulotki, plakaty, a czasem nawet telefon.
Większość seniorów mieszka w tych samych lokalizacjach od lat i deklaruje wysokie przywiązanie do swojej okolicy. Cenią zieleń, czystość, bliskość sklepów i komunikację miejską. Jednak wśród najczęściej zgłaszanych braków w przestrzeni publicznej są ławki, toalety i oświetlenie chodników.
„Już nic nie muszą”. Ale to nie znaczy, że nie chcą
– Codziennie sobie powtarzam, że już nic nie muszę. Jak będę chciała, to coś zrobię – mówi jedna z seniorek cytowana w raporcie. Ten cytat podsumowuje nowe podejście: to nie pokolenie, które czeka na koniec, tylko generacja, która chce żyć pełnią życia – ale potrzebuje do tego wsparcia.
Warszawa ma jeszcze czas, by zdążyć na demograficzną rewolucję. Ale zegar tyka.
Napisz komentarz
Komentarze