Greta Sulik
W połowie maja prezydent Trzaskowski zarządził nowe standardy równego traktowania, które obejmują m.in. zakaz eksponowania symboli religijnych w urzędzie miasta. Wprowadzone zarządzenie zabrania umieszczania symboli w miejscach, w których przyjmowani są interesariusze - zarówno na ścianach urzędów, jak i na biurkach urzędników. Ponadto zakazuje organizowania wydarzeń zawierających elementy religijne, takie jak modlitwy, nabożeństwa czy święcenia. Jak jednak z czasem wytłumaczyły władze Warszawy - zakaz nie obowiązuje podczas oficjalnych uroczystości, takich jak np. obchody rocznicy Powstania Warszawskiego.
Sprawa od samego początku wywoływała ogromny zamęt i stała się kością niezgody między środowiskami lewicowymi oraz prawicowymi. Ultrakonserwatywna fundacja Ordo Iuris wystosowała petycję, w której sprzeciwia się zarządzeniu prezydenta Trzaskowskiego. Organizacja cytuje artykuł 53 Konstytucji RP, który gwarantuje każdemu wolność sumienia i religii, obejmującą także prawo do jej uzewnętrzniania. Ordo Iuris twierdzi, że zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego narusza te prawa, ponieważ ogranicza prawo do uzewnętrzniania własnej religii.
- Zachęcamy warszawiaków do wsparcia obywatelskiego projektu uchwały "Stań w obronie Krzyża!". Tysiące podpisów – im więcej, tym lepiej – pokażą Rafałowi Trzaskowskiemu, że mieszkańcy sprzeciwiają się podpisanemu przez niego zakazowi eksponowania Krzyża i symboliki religijnej – wskazuje adw. Nikodem Bernaciak, starszy analityk w Centrum Badań i Analiz Instytutu Ordo Iuris.
Petycję podpisało już ponad 67 tys. osób. Prawnicy Instytutu złożyli również zawiadomienie do prokuratury w sprawie działań prezydenta. Dotyczy ono naruszenia art. 256 Kodeksu karnego (nawoływanie do nienawiści ze względu na wyznanie) i art. 231 KK (przekroczenie uprawnień).
Fragment petycji:
Szanowny Panie Prezydencie,
wolność wyznania i sumienia stanowi jedną z fundamentalnych zasad polskiej konstytucji oraz międzynarodowego systemu praw człowieka. Art. 53 Konstytucji RP gwarantuje każdemu „wolność sumienia i religii”, obejmującej także prawo do jej „uzewnętrzniania”. Jednocześnie Konstytucja stanowi jednoznacznie, że wszelkie ograniczenia prawa do uzewnętrzniania własnej religii mogą być wprowadzane „jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób.”
Podpisane przez Pana Zarządzenie w sprawie wprowadzenia Standardów równego traktowania w Urzędzie m.st. Warszawy jest bezprecedensowym uderzeniem w te konstytucyjne prawa i wolności. Zakazuje się w nim bowiem nie tylko umieszczania symboli religijnych na ścianach urzędów ale także na biurkach urzędników. Zarządzenie wprowadza również zakaz organizowania przez warszawski urząd wydarzeń zawierających elementy religijne – modlitw, nabożeństw czy święcenia.
(...)
Dlatego wzywamy Pana do poszanowania konstytucyjnych zasad wolności słowa, sumienia i wyznania poprzez wycofanie Zarządzenia w sprawie wprowadzenia Standardów równego traktowania w Urzędzie m.st. Warszawy i jasnego zadeklarowania, że pracownicy warszawskich urzędów mają prawo do swobodnego uzewnętrzniania własnej wiary.
„Nie ma powodów do niepokoju”
Prezydent Warszawy już na samym początku batalii o zarządzenie, odpowiedział na zarzuty, podkreślając, że nikt nie zamierza prowadzić walki z jakąkolwiek religią, a wprowadzone zarządzenie ma na celu zapewnienie neutralności urzędów miasta.
- Każdy ma prawo do swojej wiary (lub jej braku). Także urzędnicy i urzędniczki. A każdy, kto przychodzi do urzędu załatwić swoją sprawę, ma prawo czuć się jak w neutralnym urzędzie. Nie dajmy się zwariować. Nikt nie zamierza prowadzić w Warszawie walki z jakąkolwiek religią. Stolica zawsze będzie też szanować swoją tradycję - stąd elementy religijne choćby podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Ale Polska jest państwem świeckim. A Warszawa jest tego państwa stolicą. Kropka - skomentował Rafał Trzaskowski.
Paweł Lech, radny Platformy Obywatelskiej, również skomentował sprawę, podkreślając, że zarządzenie dotyczy jedynie kilku pomieszczeń na terenie miasta i nie jest powodem do niepokoju. Zdaniem radnego mieszkańcy powinni sami ocenić sytuację.
- Nie słyszałem, aby po rozporządzeniu prezydenta Trzaskowskiego w Warszawie jakiś krzyż został ściągnięty. To dotyczy kilku pomieszczeń na całym terenie m. st. Warszawy, czyli punktów obsługi mieszkańca. To jest zdecydowanie zbędna petycja. Myślę, że mieszkańcy i samorządowcy sami wiedzą, co należy zrobić w tej sytuacji i podejmą sami decyzję. Wierzę w mądrość mieszkańców oraz ich przedstawicieli w radach i urzędach, a nie w zarządzenia czy też tego typu petycje. Tolerancja, którą powinniśmy się kierować jest zawarta i w rozporządzeniu pana prezydenta i w dobrym obyczaju, który funkcjonuje w warszawskim samorządzie, także tutaj nie ma powodów do niepokoju - ocenił podczas rozmowy z Raportem Warszawskim Paweł Lech.
Kwestia wprowadzenia nowych standardów równego traktowania w warszawskim urzędzie miasta pokazuje, jak złożone mogą być relacje między neutralnością państwa a wolnością religijną. To, jak sprawa się rozwinie i czy petycja będzie miała moc sprawczą, pokaże czas. Z pewnością wrócimy do tematu i będziemy go kontynuować po zakończeniu zbierania podpisów przez fundację.
Napisz komentarz
Komentarze