Nowe regulacje dotyczą kierowców wykonujących zarobkowy przewóz osób samochodem osobowym, busem oraz taksówkami. Zmiany te wprowadzono, aby zwiększyć bezpieczeństwo przejazdów. Wcześniej, niektórzy kierowcy bez polskiego prawa jazdy nie dość, że nie znali lokalnych przepisów, to na dodatek jeździli niebezpiecznie i stwarzali zagrożenie w ruchu drogowym. Co więcej, nie otrzymywali np. punktów karnych.
Najwięcej takich kierowców można spotkać na ulicach Warszawy, dokąd przybywają imigranci szukający pracy, często znajdujący zatrudnienie jako kierowcy „taksówek na aplikację”.
Od 17 czerwca zagraniczni kierowcy muszą posiadać polskie prawo jazdy. W większości przypadków wymóg ten nie oznacza konieczności zdawania krajowego egzaminu, lecz jedynie wymianę zagranicznego dokumentu na polski. Jak już wcześniej ustalił Raport Warszawski - wielu kierowców udaje się do urzędów w celu uzyskania odpowiednich dokumentów, co prowadzi do wydłużenia kolejek i czasu oczekiwania na obsługę. Warszawscy urzędnicy odnotowali ponad dwukrotny wzrost zainteresowania wyrobieniem prawa jazdy.
Od momentu wejścia w życie przepisów, na terenie Warszawy policjanci przeprowadzili 65 kontroli drogowych, mających na celu weryfikację posiadania polskiego prawa jazdy przez kierowców. Policjanci ujawnili 18 przypadków naruszeń, nakładając mandaty w wysokości 2000 złotych na każdego z kierowców. Oznacza to, że w co czwartym przypadku był problem.
– Nowe przepisy mają na celu przede wszystkim poprawę bezpieczeństwa na drogach. Dzięki obowiązkowi posiadania polskiego prawa jazdy weryfikacja uprawnień kierowców stała się łatwiejsza i bardziej efektywna – komentuje przedstawiciel warszawskiej policji.
Zaczekamy dłużej na taksówkę
Od momentu wejścia w życie przepisów, Uber odnotował odpływ co piątek kierowcy (ok. 20 proc.). W rezultacie czas oczekiwania na przejazd wydłużył się średnio o 35 proc., a w Warszawie nawet o 50 proc.. Ponadto, niemal co trzeci przejazd został anulowany z powodu zbyt długiego czasu oczekiwania.
– Wpływ nowych przepisów na platformę Uber jest odczuwalny od samego początku. Spodziewamy się, że liczba kierowców opuszczających platformę będzie rosła, co może jeszcze bardziej wpłynąć na czas oczekiwania i dostępność przejazdów – mówi przedstawiciel biura prasowego Uber.
Biuro prasowe Uber przekazało nam dane, z których wynika, że z platformy Uber może odejść nawet 30 procent kierowców. Te zmiany mogą w dłuższej perspektywie zmusić rynek do dostosowania się, jednak na tę chwilę skutkują utrudnieniami dla zarówno kierowców, jak i pasażerów.
Napisz komentarz
Komentarze