Reklama

Co piąty kurs opóźniony. ZTM zrobił test w odpowiedzi na pytania radnego

Czy komunikacja miejska w Warszawie jest bezpieczna? Czy tramwaje i autobusy dojeżdżają na przystanki o wyznaczonych w rozkładzie jazdy godzinach? Nad tymi kwestiami zdecydował się pochylić jeden z miejskich radnych. Jak sam zauważa w interpelacji, zaniepokoił się skargami przekazanymi mu przez mieszkańców i znalezionymi w sieci.
Komunikacja miejska
W odpowiedzi na interpelację przedstawiono twarde dane

Autor: Maciej Gillert / Jakub Szyda

Czy komunikacja miejska w stolicy funkcjonuje prawidłowo? Tego typu myśl mogła przyświecać miejskiemu radnemu Piotrowi Mazurkowi z klubu PiS w momencie składania interpelacji nr 93, zatytułowanej jednoznacznie: W sprawie problemów z komunikacją miejską w Warszawie. O jakich więc problemach pisze samorządowiec? Jego zdaniem istnieją dwie główne kategorie:

  • kwestia komfortu/bezpieczeństwa;
  • oraz punktualność.

Do napisania interpelacji skłonić go miały nie tylko komentarze zamieszczane przez warszawiaków w internecie, ale i skargi wpływające bezpośrednio do niego. Tak więc utrudniać podróż warszawiakom mają m. in. osoby pijane czy pod wpływem środków odurzających. Radny PiS-u potencjalne zagrożenie widzi także... w imigrantach.

Ponadto zdaniem radnego komunikacja miejska w Warszawie jest niewydolna z powodu zbyt dużej liczby korzystających w stosunku do dostępnych kursów, ale i korków, w których stoją nie tylko prywatne samochody, ale także autobusy. Piotr Mazurek uważa, że miasto powinno zaprzestać polityki zwężania ulic i innych działań ograniczających przejezdność”.

Podróż komunikacją miejską jest niebezpieczna?

Dwa z czterech podpunktów, jakie zamieszczono w interpelacji, poświęcono kwestiom bezpieczeństwa. Po pierwsze zdaniem radnego, który powołuje się na chociażby na apele seniorów, warszawski transport ma borykać się z rosnącą liczbą pijanych pasażerów czy osób pod wpływem narkotyków. Mają oni nie tylko obniżać komfort podróży, ale i stanowić realne zagrożenie. Dodatkowo wspomniano także o ludziach nieprzestrzegających zasad higieny osobistej czy wykazujących wyraźne oznaki choroby zakaźnej.

Na interpelację odpowiedział Zarząd Transportu Miejskiego. Zdaniem urzędników zdarzenia z udziałem pijanych i ludzi pod wpływem narkotyków są cały czas analizowane. Jak zapewnia zarząd, ZTM jest w stałym kontakcie z policją, strażą miejską i instytucjami pomocowymi. Ponadto, czytamy w odpowiedzi, że w celu ograniczenia liczby przestępstw i wykroczeń w komunikacji polecono podległym policjantom podjęcie szeregu działań prewencyjnych w komunikacji miejskiej w Warszawie.

Poza obietnicami zostały przedstawione konkretne statystyki. I tak straż miejsca w ubiegłym roku podjęła 6886 zgłoszeń dotyczących nieprawidłowości w komunikacji miejskiej. Lwia część z nich odnosiła się tylko do dwóch konkretnych przypadków:

  • 52 proc. zgłoszeń dot. spożywania alkoholu i bycia pod jego wpływem;
  • 24 proc. dot. osób nieprzytomnych.

Ponadto straż przeprowadzić miała ponad 1,5 tys. kontroli prewencyjnych na przystankach, pętlach i w punktach przesiadkowych. W ten sposób zatrzymano i przewieziono do ośrodków dla nietrzeźwych 1250 osób.

Jak czytamy w odpowiedzi, „pogorszenie poziomu bezpieczeństwa na określonej linii komunikacji miejskiej skutkuje dysponowaniem w to miejsce dodatkowych patroli prewencyjnych”. Radny PiS-u skomentował tę sprawę dosyć krytycznie.

- Niestety niewydolność służb w tym zakresie także jest znana mieszkańcom. Należy skończyć z przeganianiem staruszek handlujących pod metrem czy wykorzystywaniem straży miejskiej do celów reprezentacyjnych na potrzeby ratusza. Mundurowi podczas patroli pieszo muszą być widoczni na ulicach i w środkach komunikacji miejskiej - komentuje radny Mazurek.

W przypadku nieobyczajnego zachowania czy uprzykrzania podróży innym ludziom poprzez chociażby brak odpowiedniej higieny ciała, ZTM przekazuje, że prowadzi różnorakie spotkania edukacyjne. Podczas nich urzędnicy, policjanci czy strażnicy miejscy informują warszawiaków o bezpieczeństwie w komunikacji miejskiej. Omawiane są także zagadnienia dot. zachowania zasad higieny.

Niemal 1/5 autobusów i tramwajów się spóźnia

W interpelacji podjęto także kwestię opóźnień, zarówno autobusów jak i tramwajów. W tekście radny Mazurek prosi o udzielenie informacji o danych, na temat opóźnień powyżej trzech minut względem rozkładu jazdy. ZTM przedstawił je bardzo szczegółowo. Pochodzą one z analizy wszystkich odjazdów autobusów oraz tramwajów dla dwóch losowo wybranych dni tygodnia, czyli 5 i 6 czerwca br.. Dane wyglądają następująco: 

Środa 5 czerwca:

  • autobusy: na ponad 660 tys. odjazdów opóźnionych było 18,3 proc.;
  • tramwaje: na ponad 150 tys. odjazdów opóźnionych było 17,5 proc.

Czwartek 6 czerwca:

  • autobusy: na ponad 655 tys. odjazdów opóźnionych było 19,5 proc.;
  • tramwaje: na ponad 148 tys. odjazdów opóźnionych było 18,7 proc.

Najwięcej opóźnionych odjazdów autobusowych zaliczyła linia nr. 401. Z kolei najmniej linia nr 124.

W przypadku tramwajów najwięcej spóźnień odnotowano na linii nr 15. Najbardziej punktualna była linia nr 27.

W lato za zimno, w zimę za ciepło

Podjęto także temat klimatyzacji w autobusach i tramwajach. "Wiele osób skarży się na problem zbyt mocną klimatyzację (szkodliwą dla zdrowia) latem i problemy z ogrzewaniem zimą" - pisze w swojej interpelacji radny Mazurek. Zapytał on również o sposób, w jaki miasto zapewnia pomoc osobom, które nabawiły się różnorodnych chorób i problemów zdrowotnych za sprawą klimatyzacji.

Miasto odpowiada dosyć bezpiecznie - temperatura w pojazdach jest regulowana automatycznie. Urzędnicy wyjaśniają, że program kierujący klimatyzacją jest ustawiony w zależności od temperatury panującej na zewnątrz. W zamyśle system działa w ten sposób, aby różnica temperatur nie była zbyt wysoka.

W odpowiedzi napisano także, że poczucie temperatury, a co za tym idzie odczuwalny efekt klimatyzacji i ogrzewania, ma być subiektywny, unikalny dla każdego pasażera. Urzędnicy osobom narzekającym na zbyt niską lub wysoką temperaturę dają de facto jedną radę: nie siadać przy wylocie powietrza

Na koniec ZTM zapewnia, że starsze tabory, w których występuje zjawisko tzw. przechłodzenia wnętrza, będą sukcesywnie wycofywane z floty, wraz z zakupem nowych pojazdów.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama