Kamionek to jedna z najdynamiczniej rozwijających się części Warszawy, choć póki co do rozwoju osiedla przyczyniają się głównie deweloperzy, a nie władze Pragi-Południe. Przykłady opieszałości urzędników w kwestii nowych inwestycji na Kamionku stale się mnożą. W listopadzie w życie wejdzie tam nowa strefa płatnego parkowania i choć stan wielu ulic w tej części Warszawy jest opłakany, to dzielnica nie zamierza remontować tam w najbliższych miesiącach żadnej drogi, a odpowiedzialność za nie przerzuca na prywatnych inwestorów. Sytuację w tej okolicy miało poprawić nieco Centrum Lokalne Kamionek, jednak to przedsięwzięcie zakończyło się spektakularną wpadką urzędników i snuciem planów o wywiezieniu pawilonów nad Zegrze. Tymczasem potrzeby rozrastającej się okolicy stale rosną.
- Zarówno na Kamionku, na północnej jego części, jak i na północnej części Grochowa, powstało w ciągu ostatnich 10 lat bardzo dużo inwestycji mieszkaniowych, a jednocześnie nie pojawiła się żadna infrastruktura publiczna. Nie ma nowych terenów zieleni, przychodni, a przede wszystkim nie pojawiły się nowe szkoły, a to jest taka pierwsza potrzeba, bo w tych nowych inwestycjach zamieszkały przede wszystkim młode rodziny – mówi Raportowi Warszawskiemu Marcel Świerkocki, wiceprzewodniczący rady osiedla Kamionek.
Rzeczywiście, w obliczu gwałtownego rozrostu poprzemysłowej okolicy najpilniejszą potrzebą wydaje się właśnie szkoła. Nowi mieszkańcy osiedla to w dużej mierze młodzi rodzice, a tymczasem istniejąca w tej okolicy placówka oświatowa pęka w szwach. Jak mówi Marcel Świerkocki, szkoła przy Kamionkowskiej musi przyjmować dzieci na półtorej zmiany i choć samorząd planuje jej rozbudowę (przetarg ma zostać ogłoszony we wrześniu), to nie wystarczy.
W poprzednim roku w szkole podstawowej numer 255 uczyło się 725 uczniów, a z kolei w nadchodzącym w jej obwodzie znalazło się już 907 zameldowanych uczniów. Urzędnicy przewidują, że w kolejnych latach liczba ta będzie systematycznie rosła. Jest to tym bardziej pewne, że w tylko w latach 2022-2023 wydano pozwolenia na budowę około 2 tys. mieszkań na Kamionku. W okolicy jest też szkoła na Zbarskiej, jednak w ostatnich dekadach na osiedlu podstawówek nie przybywało, a ubywało. Zlikwidowana została placówka przy Kobielskiej oraz Siennickiej. Tymczasem deweloperzy nadal chętnie inwestują w nowe bloki na Kamionku.
Czy na Kamionku powstanie nowa szkoła? Na razie dzielnica nie ma nawet działki
Od lat mówi się o budowie szkoły przy Żupniczej, nieopodal supermarketu Lidl. Niedawno po raz kolejny działań w tej sprawie domagał się samorząd osiedla. Jak się okazuje, do realizacji tego przedsięwzięcia droga jest jeszcze daleka. Daleka do tego stopnia, że miasto nie posiada nawet działki, na której miałaby ona powstać. Jak jednak przekonuje nas Michał Szweycer z dzielnicy Praga- Południe, urzędnicy starają się pozyskać ten teren.
- Dysponujemy już m.in. wstępnym projektem podziału nieruchomości, a obecny użytkownik wieczysty ww. nieruchomości wyraził chęć podjęcia rozmów w sprawie wykupienia przez Miasto Stołeczne Warszawa prawa użytkowania wieczystego przedmiotowej nieruchomości – poinformował nas urzędnik.
Jeszcze kilka lat temu z ust urzędników padały deklaracje, że szkoła przy Żupniczej powstanie w 2025 roku, jednak wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy Kamionka muszą uzbroić się w cierpliwość.
Szkoła na Żupniczej? „Rok 2025 to nierealny termin”
Brakująca działka przy Żupniczej należy obecnie do firmy Siemens, ale miasto próbuje nabyć prawo do jej użytkowania wieczystego, w odpowiedzi na interpelację samorządu osiedla, burmistrz Tomasz Kucharski zaznacza, że ta procedura będzie „długotrwała”.
W rychłe zrealizowanie tej inwestycji nie wierzy także Marcel Świerkocki. Jak zaznacza, miasto stara się wykupić potrzebny teren, ale to dopiero początek pracy, wątpi, że po transakcji budowa rozpocznie się od razu.
- Rok 2025 to nierealny termin. Doskonałym przykładem tego jest to, co działo się na konsultacjach dotyczących opracowywanego programu rewitalizacji Warszawy do 2030. Mieszkańcy pytali o szkołę na Żupniczej i wiceburmistrz dzielnicy, który był na tym spotkaniu, odpowiedział, że pierwszy raz słyszy, by była taka potrzeba – mówi nam Marcel Świerkocki i tłumaczy, że w rzeczywistości o taka potrzeba była wielokrotnie sygnalizowana władzom dzielnicy.
- Rada osiedla pierwszą interpelację o dodatkowe usługi edukacyjne na Kamionku napisała w 2019 roku. Od tamtej pory nic się nie wydarzyło. Dzieci z nowych osiedli dalej jeżdżą przepełnionym autobusem 311 do żłobka na Gocławiu, a mieszkańców ciągle przybywa – tłumaczy wiceprzewodniczący rady osiedla Kamionek.
Napisz komentarz
Komentarze