Mieszkańcy oskarżają dewelopera banerami. „Niedobrze się tu mieszka”. Skanska odpowiada

Banery wywieszone na balkonach na osiedlu Park Skandynawia przyciągnęły duże zainteresowanie internautów. Mieszkańcy bloków zmagają się z licznymi problemami, chodzi, chociażby o niską jakość budynków i powracające usterki. Oskarżają oni dewelopera o brak reakcji i inne nieprawidłowości. Z kolei Skanska przedstawia sprawę inaczej.
Osiedle Park Skandynawia w Warszawie.
Osiedle Park Skandynawia w Warszawie.

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Zdjęcia banerów wywieszonych na jednym z bloków na osiedlu przy ulicy Optyków zrzeszonym we Wspólnocie Park Skandynawia obiegły media społecznościowe. Słowa na poszczególnych balkonach tworzą napis „Niedobrze się tu mieszka”. Jest tam też QR kod, który przekierowuje do strony stworzonej przez mieszkańców. Tam opisują oni swoje zmagania z deweloperem, czyli firmą Skanska odpowiedzialną za powstanie budynków. Choć firma reklamowała, że osiedle będzie tętnić życiem i jest „kwintesencją szwedzkiego stylu życia”, to skuszeni tą reklamą nabywcy, po czasie zaczęli odkrywać także jego mankamenty.

Ściana płaczu i inne problemy na nowym osiedlu deweloperskim 

Jednym z najpoważniejszych zarzutów podnoszonym przez mieszkańców jest niska jakość budynków wykonanych przez dewelopera, co skutkuje częstymi usterkami. O jednej z nich kilka lat temu było głośno. Chodzi o oddany w 2019 roku blok Skanskiej, w którym pojawiła się tzw. ściana płaczu. W ścianie mieszkania były otwory, przez które w czasie deszczu lała się woda. Usterka została usunięta dopiero po nagłośnieniu sprawy i jak przekonują mieszkańcy, nie był to odosobniony przypadek. Wielu z nich skarży się na jakość wykonania balkonów i elewacji i brak reakcji dewelopera na zgłaszane problemy.

To jednak jedynie czubek góry lodowej. Na stronie przygotowanej przez wspólnotę znajdziemy też inne zarzuty pod adresem firmy Skanska. Jeden z nich dotyczy braku pomocy od dewelopera w sprawie szlabanów parkingowych. Źródłem całego konfliktu jest to, że deweloper budował osiedle etapami, co doprowadziło do tego, że poszczególne bloki należą do różnych wspólnot, te nie potrafią się między sobą porozumieć.

- Sąsiednie wspólnoty z bloków przy ul. Nowaka-Jeziorańskiego zainstalowały szlabany na drogach Celowniczej i Optyków. Teraz pojawił się 3. Mamy mieć po 1 pilocie na miejsce postojowe. Nie będzie jak swobodnie dojeżdżać do domu – pomimo posiadanych służebności do nieograniczonego przejazdu. Będziemy losować, który z mieszkańców rano wyjedzie z domu i weźmie pilota – piszą mieszkańcy. 

Jak przekonują, dzielnica ma obowiązek wykupienia drogi, na której znajdują się szlabany, co oznaczałoby konieczność ich usunięcia, jednak tak się nie dzieje. Problemem ma być też brak wózkowni w niektórych blokach. Mieszkańcy twierdzą, że miały one znaleźć się w każdym budynku, a ostatecznie powstał tylko jeden taki obiekt. 

Osiedle Park Skandynawia /
Osiedle Park Skandynawia / autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski. 

Ogromne osiedle mieszkań na wynajem i 0% zieleni 

Sen z powiek na osiedlu Park Skandynawia mieszkańcom spędzają też plany zabudowy pobliskiej działki. Jak pisaliśmy, właściciel galerii handlowej Promenada planuje tam budowę bloków z mieszkaniami na najem instytucjonalny. Ma tam powstać aż 1200 takich lokali, a część z nich już istnieje. Problem w tym, że plan miejscowy dopuszcza pozostawianie na działce 0% terenów zielonych.

- Apelujemy do dzielnicy Praga Południe i Ratusza o zmianę w miejscowym planie zagospodarowania! Nieakceptowalnym jest by w miejscu, gdzie mieszkają setki ludzi, nie było wymogu umieszczenia zieleni na terenach pod zabudowę! Miasto dopuściło 0% powierzchni biologicznie czynnej (zieleni). Jak to wpisuje się w realizację hasła stolica zieleni?! Urząd Miasta: Stolica Zieleni. W roku, w którym wystąpiła rekordowa liczba dni z temperaturą powyżej 30°C, a będzie tylko gorzej. Upieczemy się tutaj! – czytamy na stronie mieszkańców.

Jednocześnie zaznaczają oni, że grunt przeznaczony pod tę inwestycję historycznie zawiera substancje chemiczne, w tym rakotwórczy kadm, to pozostałość po mieszczących się tam niegdyś zakładach optycznych. Podobnie było z działką, na której powstało osiedle firmy Skanska, ta jednak przeprowadziła remediację gleby przed startem budowy.

Skanska odpowiada na zarzuty mieszkańców

Na zarzuty mieszkańców odpowiada deweloper Skanska. Firma przedstawia sytuacje na osiedlu Park Skandynawia odmiennie. 

- Kwestia usterki przeciekającej ściany została usunięta i rozwiązana w 2021 roku. Pozostałe usterki zgłaszane do dewelopera są usuwane w ramach rękojmi zgodnie z obowiązującymi przepisami. Dążymy do bezzwłocznego usuwania usterek, jednak z powodów obiektywnych (np. warunki atmosferyczne albo dostępność części zamiennych) nie zawsze jest to możliwe tak szybko, jak oczekują tego Klienci. O planowanym terminie usunięcia usterki Klienci są informowani – informuje Raport Warszawski deweloper w odpowiedzi na nasze pytania. 

Firma tłumaczy też, że nie ma wpływu na decyzje podejmowane przez wspólnoty i nie narzuca im nieodwoływalnego zarządu. „Zarządca może być zmieniony przez wspólnotę w dowolnym momencie, a my w ten proces nie ingerujemy”. Deweloper przekonuje nas także, że z tego powodu nie może rozwiązać konfliktu dotyczącego dróg dojazdowych, uważa, że wspólnoty powinny dogadać się między sobą. Nie planuje działać także w kwestii wózkowni. 

- Pragniemy wyjaśnić, że zgodnie z materiałami sprzedażowymi, udostępnianymi nabywcom mieszkań, wózkownia była zaplanowana i zaznaczona opisem „wózkownia” na parterze budynku przy ul. Optyków 3 i w tym miejscu została zrealizowana – czytamy w piśmie przesłanym nam przez dewelopera.

Jednocześnie Skanska podkreśla, że nie ma wpływu także na decyzje związane z sąsiednią zabudową. 

- Nie jesteśmy właścicielem sąsiednich nieruchomości i nie możemy odpowiadać za sposób ich zagospodarowania ani za komunikację tych planów publicznie – informuje nas Skanska.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.