Podziemny węzeł, trzy stacje pasażerskie i jedna towarowa, a także łącznik z linią do Poznania. Właśnie podpisano umowę na projekt całej siatki komunikacji kolejowej w obrębie przyszłego Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jej projekt poznamy za półtorej roku. Wtedy możliwe będzie rozpoczęcie budowy.
Spółka CPK złożyła w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim wniosek o wydanie decyzji lokalizacyjnej dla węzła kolejowego, który powstanie po wschodniej stronie projektowanego lotniska. Ten newralgiczny element infrastruktury umożliwi połączenie portu lotniczego z siecią kolejową zarówno w osi wschód – zachód i północ – południe.
Centralny Port Komunikacyjny odkupuje nieruchomości od mieszkańców terenów przeznaczonych pod budowę lotniska. W lipcu spółka otrzymała kolejne zgłoszenia, co przyspiesza proces pozyskiwania gruntów na potrzeby inwestycji.
Przełom w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego? Jak przekazuje PAP, podczas piątkowego posiedzenia podkomisji sejmowej ds. lotnictwa cywilnego, prezes CPK Filip Czernicki podał ciekawe informacje. Prace projektowe terminala lotniska mają być ukończone w ok. 50 proc., z kolei plany infrastruktury technicznej, jak drogi startowe czy płyta lotniska - w ok. 40 proc.
Wraz z kontynuacją budowy CPK zapowiedziano również rozwój sieci kolejowej. Projekt mocno przypomina plany poprzedników. Z jednym zastrzeżeniem - linie nie będą się już przecinać w podziemnym dworcu pod superlotniskiem, a w Warszawie. Zebraliśmy najważniejsze informacje dotyczące planowanych połączeń między miastami.
Rząd Donalda Tuska potwierdził, że będzie budował Centralny Port Komunikacyjny. - Powstanie lotnisko w Baranowie - powiedział premier na konferencji prasowej. Kluczowym elementem projektu ma być kolej łącząca Warszawę i największe miasta w Polsce. Samo lotnisko ma zostać otwarte w 2032 roku.
Rząd chce kontynuować budowę CPK. Lotnisko ma być mniejsze i działać - ku zaskoczeniu ekspertów - równolegle z lotniskiem Chopina. Informację o tym, że centralne lotnisko powstanie przekazał nie premier Donald Tusk, a prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski - dopytany przez dziennikarzy na konferencji prasowej. Ta decyzja rodzi wiele pytań.