W ostatnich dniach Warszawa borykała się z suszą hydrologiczną na Wiśle, a poziom wody osiągnął zaledwie 20 centymetrów. Jak podaje hydrolog i meteorolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, choć stan ten nie był rekordowo niski, to wciąż znajdował się w bardzo niskiej strefie. Główne opady, które mogłyby wpłynąć na podniesienie poziomu wody, przeszły głównie przez południowo-zachodnią Polskę i skierowały się w stronę dorzecza Odry, a nie Wisły.
- Na Mazowszu mieliśmy do czynienia głównie z intensywnymi burzami, wiatrem i miejscowymi zagrożeniami, jak np. trąby powietrzne, a nie z opadami, które mogłyby wpłynąć znacząco na stan wód – wyjaśnia ekspert.
Burze te przyniosły groźne zjawiska, jak trąby powietrzne w okolicach Radomska i Kołbieli, ale opady, mimo swej intensywności, nie przyczyniły się do poprawy sytuacji hydrologicznej w Warszawie.
Jednak w najbliższych dniach poziom wody w Wiśle ma się podnieść. Fala wezbraniowa, która obecnie przemieszcza się w górę rzeki, wpłynie na poziom wody w stolicy już w środę lub czwartek. - Nie będą to gwałtowne wzrosty - uspokaja meteorolog. Prognozy wskazują, że poziom wody w Warszawie może wzrosnąć do około 200 centymetrów, co nadal będzie jedynie poziomem średnim.
Chociaż wzrost poziomu Wisły będzie zauważalny, eksperci są zgodni: nie ma zagrożenia powodziowego.
- To nie będzie nawet stan ostrzegawczy, nie mówiąc o wysokiej wodzie – dodaje.
Fala wezbraniowa, która przechodzi obecnie przez Wisłę, jest znacznie mniejsza niż ta, która uderzyła w dorzecze Odry. W przeciwieństwie do dramatycznej sytuacji na Dolnym Śląsku, gdzie wystąpiły podtopienia i poważne problemy z wodą, Warszawa nie musi obawiać się podobnych zagrożeń.
- Dla stolicy fala wezbraniowa będzie jedynie wyrównaniem do strefy wody średniej – tłumaczy ekspert.
Co więcej, najbliższy tydzień zapowiada się stabilnie pod kątem pogody. Prognozy meteorologiczne przewidują ładną, słoneczną pogodę z temperaturami na poziomie 24-25°C, bez intensywnych opadów, co dodatkowo powinno uspokoić mieszkańców stolicy.
Sytuacja hydrologiczna na Mazowszu będzie zatem stopniowo się poprawiać, choć na mniejszych rzekach, jak Narew czy Świder, zmiany stanu wody będą minimalne. - Susza hydrologiczna na Mazowszu jednak cały czas będzie obecna – podkreśla hydrolog.
Napisz komentarz
Komentarze