Reklama
ReklamaBanner

Chcą surowszych kar dla kierowców i automatyzacji kontroli drogowych. To reakcja na tragiczne wydarzenia na drogach

Automatyzacja kontroli na drogach, surowsze kary za łamanie przepisów drogowych, publiczny rejestr osób, które otrzymały zakaz prowadzenia pojazdów, walka z nielegalnymi wyścigami, likwidacja możliwości redukowania punktów karnych, czy powołanie Krajowego Funduszu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego to postulaty aktywistów z Miasto Jest Nasze, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach.
Konferencja prasowa Miasto Jest Nasze.
Konferencja prasowa Miasto Jest Nasze.

Autor: Miłosz Piotrowski / Raport Warszawski

Aktywiści z Miasto Jest Nasze zorganizowali konferencję pod hasłem „Chodzi o życie 2.0.”. Nawiązują oni do swojej kampanii, którą rozpoczęli w lipcu 2019 roku. Jak przekonują, przyczyniła się ona do znacznej poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach i wprowadzenia m.in. pierwszeństwa na pasach. Teraz działacze chcą powtórzyć ten sukces w związku z wydarzeniami, które miały miejsce w ostatnich miesiącach na warszawskich drogach. Mają nadzieję, że dzięki wprowadzeniu kolejnych reform uda się ograniczyć liczbę tragicznych wypadków.

- Ostatnie zdarzenia, takie jak na Woronicza, na Autostradzie A1, czy też to najbardziej tragiczne, czyli to na Trasie Łazienkowskiej, gdzie bandyta drogowy zabił ojca rodziny, zmuszają nas do tego, żeby zmusić polityków do zmian – mówił Kuba Czajkowski z Miasto Jest Nasze.

Automatyzacja kontroli i surowsze kary dla kierowców

Pierwszym postulatem zaprezentowanym przez aktywistów jest wprowadzenia automatyzacji kontroli na drogach. Takie rozwiązanie wyręczyłoby policjantów i strażników miejskich, których ciągle brakuje nie tylko w stolicy, ale w całym kraju. 

- Chodzi o fotoradary, o odcinkowe pomiary prędkości, to wszystko musi mieć miejsce też z wykorzystaniem bardzo drogich systemów ITS, które takie miasta jak Warszawa posiadają. Czy zdają sobie Państwo sprawę, że miasto stołeczne ma okamerowane większość skrzyżowań w mieście? Z tymi danymi dzisiaj nic nie robimy. Dlatego musimy po pierwsze przywrócić możliwość automatycznej kontroli samorządom – mówił Kuba Czajkowski.

Marcin Chlewicki z Miasto Jest Nasze zaznaczył, że automatyzacja nie przyniesie efektów bez wprowadzenia skutecznej egzekucji przepisów.

- Maksymalna odpowiedzialność karna za większość tych czynów to jest 8 lat. Nawet sędziowie, którzy do tej pory byli zwykle dosyć liberalni, jeżeli chodzi o wymiar kary, postulują zwiększenie tego wymiaru kary. Nasz postulat i nasz pomysł to jest zabójstwo drogowe w postaci zwiększenia odpowiedzialności karnej za wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Nasz postulat to jest po prostu dodanie kwalifikowanego typu wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Nasza propozycja obejmuje rażące złamanie przepisów lub przekroczenie prędkości o 50 km na godzinę. To jest też głos wielu ekspertów i postulat, który się pojawia – mówił Marcin Chlewecki z Miasto Jest Nasze. 

20 lat więzienia za zabójstwo drogowe?

Aktywiści chcą, by odpowiedzialność za zabójstwo drogowe wynosiła maksymalnie 20 lat. W przypadku, gdy kierowca ucieknie z miejsca zdarzenia, miałoby mu grozić nawet 25 lat. Chcą również wprowadzenia publicznego rejestru osób, które otrzymały zakaz prowadzenia pojazdów. 

- Byłyby to publicznie dostępne, ale jednocześnie też, żeby firmy leasingowe i wypożyczalnie samochodów weryfikowały, czy osoba ma uprawnienie do prowadzenia pojazdów też cyklicznie, jeżeli to jest dłuższy najem lub dłuższy leasing – mówił Marcin Chlewecki z Miasto Jest Nasze.

Aktywiści chcą też, by punkty karne dla kierowców wygasały dopiero po dwóch latach, a nie po roku. Postulują też zakończenie możliwości organizowania przez Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego kursów redukujących te punkty karne.

- Argument oczywiście był taki, że jest to jakaś opcja dla osób, które złamały przepisy i mogą sobie zredukować te punkty. Naszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem, żeby zredukować punkty, a najlepiej ich nie mieć, jest po prostu przestrzeganie przepisów. Redukcja punktów powoduje sytuację, że osoba, której grozi odebranie prawa jazdy i powinna jeździć lepiej, zmniejsza sobie to ryzyko – mówił Marcin Chlewecki z Miasto Jest Nasze.

Radny Jan Mencwel ponownie podniósł temat nielegalnych wyścigów organizowanych na ulicach Warszawy i zaproponował wprowadzenie przepisów, które ukróciłby ten proceder. 

- Takie grupy jak Warsaw Night Racing ogłaszają publicznie, że dziś będą się ścigać po mieście, zajmują jezdnię, zajmują całe ulice, publikują z tego filmy w sieci i co? I kompletnie nic im za to nie grozi. W tym momencie nie mamy przepisów, które mogłyby skutecznie ukrócić ten proceder, dlatego nasza propozycja to wprowadzenie do kodeksu karnego przestępstwa organizacja nielegalnych wyścigów samochodowych czy też motocyklowych, które by po prostu mogłyby być zastosowane w przypadku takich grup jak Warsaw Night Racing i inne grupy, które w całej Polsce tego typu proceder organizują. Oraz oczywiście obejmowałoby to też uczestnictwo w tego typu imprezach – mówił. 

Z kolei radna dzielnicy Żoliborz dodała do tych postulatów jeszcze jedną propozycję. Chodzi o to, aby Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przekształcić w Krajowy Fundusz Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Celem miałoby być wzmocnienie działania pogotowia ratunkowego, straży pożarnej oraz policji. Aktywiści zaproponowali też likwidacje znaków oznaczających, że w danym miejscu jest fotoradar. 

Rząd poprawi bezpieczeństwo na polskich drogach? Pracuje nad przepisami 

Aktywiści zorganizowali konferencję prasową pod Ministerstwem Sprawiedliwości, gdyż niedawno to właśnie ta instytucja zapowiedziała prace nad rozwiązaniami prawnymi, które zwiększą skuteczność walki z drogowymi przestępcami. Nowe przepisy mają powstać we współpracy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwem Infrastruktury. Ma to być, chociażby właśnie „wprowadzenie do katalogu przestępstw zabójstwa drogowego, stworzenie systemu identyfikacji na drogach osób z orzeczonymi zakazami prowadzenia pojazdów czy też przepadek pojazdu kierowanego przez osobę posiadającą zakaz jego prowadzenia”. Zaostrzenie działań w tej kwestii zapowiedział również prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama