ReklamaBanner

Opuszczone baseny na Ochocie odżyją? Od 20 lat popadają w ruinę, a remont może kosztować fortunę

Czy opuszczone baseny przy Bitwy Warszawskiej 1920 r. znów zostaną otwarte? Tego chce ochocka radna Urszula Kałłaur z Miasto Jest Nasze, która proponuje rewitalizację zamkniętego od blisko 20 lat kompleksu. Urzędnicy są jednak sceptyczni i wskazują na listę potencjalnych przeszkód, z czego najpoważniejszą są koszty remontu, szacowane na ponad 50 mln zł.
Baseny WOW "Wisła" na Ochocie w Warszawie.
Baseny WOW "Wisła" na Ochocie w Warszawie.

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Odkryte baseny przy dawnej ulicy Wery Kostrzewy, dziś noszącej nazwę Bitwy Warszawskiej 1920 r., powstały w 1965 roku i zostały sfinansowane przez Społeczny Fundusz Odbudowy Stolicy. „Basen na Szczęśliwicach, to jeden z trzech stołecznych ośrodków tego typu. Nie mniejszy tutaj ruch niż na popularnej Legii czy w Agrykoli, choć to kąpielisko najmłodsze” – pisano o basenie przy Wery Kostrzewy w „Stolicy” z 1967 roku w artykule dotyczącym wypoczynku nad wodą warszawiaków. Autor zwracał uwagę, że w mieście brakuje podobnych kąpielisk i w lecie jest to bardzo odczuwalne. 

Blisko 60 lat później w podobnym tonie o Warszawie pisze radna Ochoty Urszula Kałłaur z Miasto Jest Nasze, która w interpelacji wystosowanej do urzędu dzielnicy zwróciła uwagę na opuszczony kompleks basenów. Kąpielisko na Ochocie zamknęło się bowiem w 2004 roku, po prawie 40 latach działania. Od tamtej pory niszczeje, choć mogłoby dawać ochłodę w lecie. 

- Narastający kryzys klimatyczny sprawia, że letnie miesiące w Polsce robią się coraz gorętsze. Władze miasta powinny intensywnie działać w celu redukcji szkód spowodowanych wysokimi temperaturami i tworzyć miejsca, które pomagają schłodzić się w upalne dni. Oczywistym wyborem, aby przetrwać gorące lato w mieście, są odkryte baseny publiczne. Niestety, w Warszawie działa tylko kilka takich obiektów i każdy z nich jest przepełniony – pisze w interpelacji radna. 

Odkryte baseny na Ochocie mogą znów działać? 

Radna proponuje władzom miasta ożywienie porzuconego kompleksu na Ochocie, by rozwiązać ten problem. Jak podkreśla, w czasie wizji lokalnej zauważyła, że niecki basenowe i zewnętrzna infrastruktura nie zostały zlikwidowane od momentu zamknięcia ośrodka, a więc niszczeją już blisko od 20 lat. Dziś teren jest porośnięty zielenią. Obok znajdują się dwa pawilony, a jeden z nich jest siedzibą klubu sportowego. Z kolei drugi jest porzucony. 

Obszar należy do miasta, a plan miejscowy dla rejonu Szczęśliwic Północnych przewiduje, że działka powinna pełnić funkcję sportową. Może ona zostać zabudowa w 40%, a maksymalna wysokość budynków może osiągnąć tam 8 m, 60% terenu musi pozostać biologicznie czynne. Radna Urszula Kałłaur sugeruje, że to wskaźniki, które sprzyjają ożywieniu kompleksu basenowego. 

- Podobnie jak dawne baseny na Skrze lub na terenie stadionu Gwardia, odkryte baseny przy ul. Bitwy Warszawskiej 1920 r. to kultowe miejsca w naszym mieście. Obecnie, jak wiele innych ośrodków sportowych na terenie Warszawy, kompleks WOW Wisła niszczeje i pozostaje niezagospodarowany. Przywrócenie funkcji odkrytych basenów publicznych z pewnością spotka się z entuzjazmem mieszkańców i mieszkanek Ochoty oraz Warszawy, którzy poszukują ochłody w upalne dni – pisze radna. 

50 mln złotych za remont opuszczonego kompleksu basenów na Ochocie? 

Zarządzeniem opuszczonym basenem zajmuje się Stołeczne Centrum Sportu Aktywna Warszawa. Urząd odniósł się do pomysłu radnej Miasto Jest Nasze. Jak dowiadujemy się od urzędników, obecnie w Wieloletniej Prognozie Finansowej miasta nie ma środków na odnowienie kompleksu. Jednocześnie miasto zaznacza, że na przeszkodzie temu przedsięwzięciu może stanąć kilka czynników. To przede wszystkim wysoki koszt remontu, który może wynieść nawet ponad 50 mln zł. To może być nieopłacalne ze względu na to, że obiekt będzie mógł funkcjonować maksymalnie 3 miesiące w roku. 

- Stosunkowo niedaleko położone baseny otwarte w Parku Szczęśliwickim oraz Parku Wodnym Moczydło. Z tego punktu widzenia budowa takich basenów po prawej stronie Wisły (Namysłowska) może mieć wyższy priorytet – tłumaczy p.o. Dyrektora Aktywnej Warszawy Katarzyna Łęgiewicz. 

Wskazuje ona również na to, że dostosowanie terenu do nowych funkcji będzie wiązało się z wycinką znacznej liczby drzew, gdyż dziś jest on znacznie zadrzewiony, brakuje tam też parkingu, a sama infrastruktura jest w opłakanym stanie. Wygląda więc na to, że na remont opuszczonych basenów możemy jeszcze długo poczekać.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.