ReklamaBanner

Urbanistyczny chaos, hałas ciężarówek, brak szkół i lekarzy. Tak żyje się w deweloperskim miasteczku na Woli

Na warszawskiej Woli, na poprzemysłowych Odolanach wyrosło deweloperskie miasteczko zbudowane w całości na WZ-tkach. Nienadzorowana planem miejscowym zabudowa spowodowała, że dziś brakuje tam szkół i lekarzy, a pędzące ciężarówki nie dają mieszkańcom nowych bloków wytchnienia. Czy miasto rozwiąże w końcu problemy trawiące tę okolicę? Jeszcze 10 lat temu zameldowanych było tam niespełna 2,5 tys. osób, dziś jest ich ponad 10 tysięcy.
Odolany - ulica Jana Kazimierza podczas remontu.
Odolany - ulica Jana Kazimierza podczas remontu.

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Wolskie Odolany to obszar nieustannych zmian, w ostatnich latach na każdym rogu wyrastają tam nowe bloki, które stają się domami dla kolejnych tysięcy mieszkańców. Deweloperzy stawiają je na gruzach dawnych zakładów przemysłowych, jeszcze kilkanaście lat temu będących nieodłącznym elementem osiedla. Stworzenie tam przemysłowego zagłębia w latach 50. było konsekwencją bliskości kolei, a w szczególności stacji ładunkowej Warszawa Wola przy ulicy Ordona. Wówczas cały rejon został przeznaczony pod zakłady i bazy samochodowe oraz magazyny, dziś stopniowo znikają one z krajobrazu osiedla.

Odolany zmieniły się nie do poznania. Jeszcze niedawno kojarzyły się ze skupami złomu 

Z Odolan zniknęły chociażby zakłady firmy Bumar-Waryński, która przez lata produkowała maszyny budowalne, a następnie przebranżowiła się na budowanie nieruchomości, stawiając w miejscu swoich dawnych zakładów budynki mieszkalne we współpracy z deweloperami. Rozebrano też fabrykę VIS, gdzie produkowano pistolety, obecnie w jej miejscu również stoją bloki. Podobny proces ma miejsce na terenie całego osiedla. Stopniowo zmienia ono swój charakter z przemysłowego na handlowy i mieszkaniowy, jednak poważną barierę rozwojową stanowią tam tory i fakt, że znaczna część tego obszaru jest własnością PKP. 

- Odolany to jest jedno z takich miejsc w Warszawie, które zmieniło się naprawdę nie do poznania. Zawsze to były takie tereny kolejowe jeszcze przed XX wiekiem, bo tam biegła kolej warszawsko-wiedeńska. Potem w latach 50. powstało tam takie zaplecze dla dworca towarowego, pozostałością jest budynek z szarej cegły. Wówczas zaczęły pojawiać się tam hale magazynowe. Generalnie gdybyśmy po tym miejscu przeszli się dwie dekady temu, a nawet dekadę temu, to byśmy chodzili po terenie głównie hal magazynowych, po terenie poprzemysłowym, kolejowym – mówi nam Patrycja Jastrzębska ze stowarzyszenia Tu było, tu stało.  

Jeszcze do niedawna Odolany kojarzyły się z magazynami, opuszczonymi fabrykami, halami czy skupami złomu. Teraz głównym skojarzeniem z tym osiedlem jest hasło „Hongkong”. Wszystko przez nowoczesną i gęstą zabudowę, przypominającą tę z miast wschodnioazjatyckich. Hasło to przyległo przede wszystkim do Bliska Wola Tower, czyli charakterystycznego zespołu budynków na skraju Odolan, którego zdjęcia często stanowią ilustracje do pojęcia „patodeweloperki”. Intensywna zabudowa jest dziś jednak charakterystyczna również dla innych części osiedla, gdzie nowoczesne bloki przeplatają się z zanikającymi poprzemysłowymi pozostałościami. 

- Niewiele na tych Odolanach nam pozostało z tego przemysłowego, typowego budownictwa z tych hal przemysłowych w zasadzie praktycznie, prawie że nic nie zostało. Mamy ten budynek administracyjny przy dworcu towarowym przy ulicy Ordona. Jest oczywiście bruk, o który my też jako stowarzyszenie walczyliśmy, żeby został zachowany. Mamy jeszcze nieliczne już budynki mieszkalne z lat dwudziestych i trzydziestych, jest tam też trochę domów z początku dwudziestego wieku, ale to są już naprawdę ostańce. Jest jeszcze lokomotywownia na tych głębszych Odolanach – mówi nam Patrycja Jastrzębska. 

Na Woli wyrosło deweloperskie miasteczko. Teraz brakuje tam szkół i lekarzy 

Deweloperska ekspansja i napływ nowych mieszkańców to zjawiska na Odolanach wyjątkowo intensywne. Widać to, chociażby po statystykach. Jak dowiadujemy się w urzędzie dzielnicy Wola, obecnie na osiedlu zameldowanych jest 10525 osób, przy czym w 2019 roku było to 7644 osób, a 10 lat temu, w 2014 roku, zaledwie 2408. W ciągu dekady liczba mieszkańców Odolan powiększyła się, więc czterokrotnie! Dane te nie uwzględniają jednak osób niezameldowanych, których ze względu na dynamikę rozwoju tej okolicy może być naprawdę wiele. 

Na Woli wyrosło więc praktycznie nowe miasteczko. Wyrosło ono na terenach poprzemysłowych i pozbawionych usług publicznych, co automatycznie zaczęło wywoływać problemy i napięcia. Jak w niedawno złożonej interpelacji zaznaczał radny Woli Konrad Gawryś, „rozwój osiedli mieszkaniowych na Odolanach sprawia, że istniejąca infrastruktura medyczna na terenie dzielnicy staje się niewystarczająca dla rosnącej liczby mieszkańców”. Zaznaczał on, że dzielnica powinna postawić na rozwój nowych placówek medycznych. W odpowiedzi na pismo zastępca burmistrza Woli Wojciech Lesiuk przekazał, że dzielnica stara się ten problem rozwiązać. 

- W 2023 roku Dyrekcja SPZOZ Warszawa Wola-Śródmieście czyniła nasilone starania w celu pozyskania lokalu do czasu budowy przez Dzielnicę Wola nowej przychodni. Działania te niestety nie przyniosły efektu, z uwagi na brak na przedmiotowym terenie odpowiednich lokali. W celu poprawy dostępności opieki zdrowotnej na terenie dzielnicy w Przychodni przy ul. Elekcyjnej 54 w 2022 roku na potrzeby Poradni dla dzieci chorych zaadaptowano powierzchnię po Poradni Ginekologicznej, natomiast w 2023 roku zrezygnowano z najmu powierzchni pod działalność apteczną i przekazano ją na rozbudowę Poradni dla dzieci zdrowych oraz punkt pobrań Laboratorium – informował Lesiuk. 

W kwestii placówki medycznej na Odolanach pojawia się światełko w tunelu. Jest ono związane z inną palącą potrzebą mieszkańców osiedla. Władze Woli mają nadzieję, że uda się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Rozwój Odolan powoduje, że wprowadza się tam coraz więcej młodych rodzin z dziećmi w wieku szkolnym, a to z kolei prowadzi do rychłego przepełnienia istniejących szkół. Z tego powodu dzielnica snuje plany o budowie nowej placówki szkolnej. Ma ona powstać pomiędzy ulicami Jana Kazimierza, Ordona i Kasprzaka. To trzy bardzo ruchliwe jezdnie, dlatego pomysł ten przez długi czas budził wątpliwości. Chodziło głównie o hałas, który mógłby być uciążliwy dla dzieci. Ostatecznie jednak Mazowiecki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny stwierdził, że szkoła może powstać na skwerku. Dzielnica będzie musiała jednak odpowiednio zabezpieczyć budynek, by ograniczyć przedzierający się do wewnątrz stukot silników. 

Część pomieszczeń w nowej placówce może zostać przeznaczona właśnie na potrzeby medyczne. 

- W ramach zadania inwestycyjnego pod nazwą „Budowa obiektu szkolnego na Odolanach –prace przygotowawcze” rozważana jest możliwość przeznaczenia części pomieszczeń budynku na filię Zakładu Opieki Zdrowotnej – informuje wiceburmistrz Woli, zaznaczając, że zakład będzie integralną częścią budynku szkolnego. 

Obecnie uczniowie z Odolan uczą się głównie w dwóch placówkach. Na początku roku szkolnego 2022/2023 uruchomiona została Szkoła Podstawowa nr 403, przy ul. Karlińskiego 6, gdzie uczęszczać może 500 uczniów. Planowana placówka u zbiegu Kasprzaka i Ordona będzie mogła służyć podobnej liczbie dzieci. Istnieje również szkoła nr 132 przy ul. Grabowskiej, władze dzielnicy wiedzą jednak, że na osiedlu potrzeby stale rosną. 

- Przy takiej dynamice rozrostu Odolan niezbędna będzie kolejna placówka. Od kilku lat szukamy odpowiedniej lokalizacji, ale tu wchodzą w grę już działki, których właścicielem nie jest miasto Warszawa – informuje Raport Warszawski Marcin Jakubik, rzecznik Woli. 

Osiedle Bliska Wola w Warszawie
Osiedle Bliska Wola w Warszawie / autor: Maciej Gilert / Raport Warszawski. 

Władze Woli walczą z hałasującymi ciężarówkami, ale to walka z wiatrakami

Jednocześnie Odolany to wciąż osiedle niejednorodne w swojej tożsamości. Nadal funkcjonują tam zakłady przemysłowe takie, jak chociażby betoniarnia. Toczą się tam też nieustanne prace budowlane. To powoduje wzmożony ruch ciężarówek. Ich warkot nie daje spać mieszkańcom, którzy od lat ubiegają się o znalezienie wyjścia z tej patowej sytuacji. Niedawno w ich imieniu problem ten znów poruszyły radne Lewicy Agata Diduszko-Zyglewska i Zofia Smełka-Leszczyńska.

- Mieszkańcy i mieszkanki Odolan od lat skarżą się na intensywny, ciągły ruch ciężarówek. Ma on ogromne skutki zdrowotne i środowiskowe – począwszy od niemożności odpoczęcia w nocy ze względu na hałas, ponieważ ciężarówki jeżdżą tamtędy przez całą dobę, kończąc na zagrożeniach zdrowotnych związanych z nieustannym, intensywnym zapylaniem. Powietrze przy placach zabaw, na których bawią się dzieci przy ul. Jana Kazimierza, jest pełne pyłu wzbijanego przez ciężarówki wyjeżdżające np. z u ulicy Sowińskiego – piszą radne w ostatniej interpelacji.

W tej sprawie próbuje działać również dzielnica. Już w 2017 roku wprowadzono na Odolanach nocny zakaz ruchu ciężarówek. To jednak problemu nie rozwiązało. 

- Dzisiaj kończą się duże inwestycje drogowe oczekiwane przez mieszkańców, czyli gruntowna przebudowa ulicy Jana Kazimierza i remont ulicy Ordona. Dlatego też to doskonały moment, by ponownie usiąść do stołu z zarządcą tych ulic, czyli warszawskim ZDM-em, z inżynierem ruchu, którego decyzja w zakresie zmian w organizacji ruchu jest kluczowa. I co naturalne z Policją i Inspekcją Transportu Drogowego, by znowu porozmawiać o przyszłości ciężarówek na Odolanach. Oczywistym jest, że proste wdrożenie nocnego zakazu ruchu samochodów ciężarowych nareszcie Odolan samo w sobie nie rozwiąże problemu, ponieważ ktoś musi ten zakaz kontrolować i wdrażać – mówi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli.

Jednocześnie znaczna część Odolan należy do PKP, to właśnie tam ulokowane są liczne zakłady przemysłowe. Do tej pory władze dzielnicy ze spółką dogadać się nie mogły, jednak zmiana jej zarządu zrodziła nową nadzieję. 

- Znaczna część przemysłu uciążliwego dla mieszkańców jest zlokalizowana na terenach należących do kolejarzy i to kolejarze wynajmują i przedłużają umowy najmu czy dzierżawy tym właśnie podmiotom. I robią to mimo, że w projektach planu miejscowego dla Odolan część terenów, które dzisiaj są kolejowe mogłaby być przeznaczona pod inwestycje mieszkaniowe. Zwlekając tymi inwestycjami, kolejarze nie czerpią należytych pożytków z posiadanych nieruchomości. Warto więc, by spojrzeli na tereny warszawskich Odolan nieco bardziej gospodarnym okiem – mówi Krzysztof Strzałkowski.

Brak planu miejscowego i urbanistyczny chaos

Niekontrolowana zabudowa na WZ-kach, hałasujące ciężarówki pędzące do przemysłowych zakładów, brak usług publicznych i uciążliwe remonty to codzienność mieszkańców Odolan. Praprzyczyną tych wszystkich zjawisk jest brak planowania przestrzennego i pozostawienie osiedla na pastwę chaotycznej zabudowy, tworzonej przez deweloperów, dla których nadrzędnym celem jest upchanie jak największej liczby metrów na sprzedaż na jak najmniejszej powierzchni. Zaradzić temu chaosowi mógł plan miejscowy uchwalony lata temu, tu jednak miasto poniosło porażkę. Projekt takiego dokumentu wyłożony został do wglądu publicznego w 2020 roku. Urbaniści obiecywali, że uporządkuje on osiedle i uwolni pod zabudowę zdegradowane tereny pokolejowe. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, dzielnica zapewnia nas jednak, że prace nad MPZP trwają i są na etapie konsultacji z PKP. Gdy zostaną one zakończone, dokument znów zostanie poddany konsultacjom. 

Na uchwalenie planu miejscowego czekać nie mają zamiaru deweloperzy, którzy kontynuują zabudowę Odolan. Jak niedawno informowaliśmy, przy ulicy Sowińskiego 28 ma powstać kolejna inwestycja, która z pewnością jedynie pogłębi problemy trawiące osiedle. Choć na tej działce miały zostać zbudowane tanie rządowe mieszkania w ramach programu Mieszkanie Plus, to ostatecznie trafiła one w ręce firmy Matexi Polska. Spółka chce postawić tam osiedle Splot Wola, pierwszy etap inwestycji obejmie budowę 103 mieszkań. 

Co dalej z Odolanami? Mieszkańcy nie będą spać spokojnie 

Swoje plany inwestycyjne wobec Odolan ma również PKP PLK. Od lat mówi się o planowanej wraz z CPK kolei dużych prędkości z Warszawy do Łodzi. To w ramach tej inwestycji pod osiedlem powstać ma dziewięciokilometrowy tunel kolejowy.

- Ten tunel jest ważny. Ma wyprowadzić ruch aglomeracyjny w kierunku zachodnim. Kolejowo musimy iść w rozwiązania, które w wielu zachodnich miastach są standardem. Chodzi o bezkolizyjną infrastrukturę służącą do szybkiej „ucieczki” z aglomeracji. Ten tunel – tak jak cała linia kolejowa Warszawa-Łódź – powinien być gotowy do 2035 roku – mówił w rozmowie z Raportem Warszawskim Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury.

Jednocześnie kolejarze planują dobudowę torów aglomeracyjnych na odcinku Warszawa Al. Jerozolimskie - Piaseczno wraz z połączeniem do Konstancina – Jeziornej. To kolejne przedsięwzięcie, które będzie prowadzone na terenach Odolan. Jedno jest więc pewne, mieszkańcy wolskiego osiedla nie będą się w najbliższych latach nudzić, a ich okolica nadal będzie placem budowy. Pozostaje tylko pytanie, czy w końcu urzędnicy okiełznają urbanistyczny chaos rządzący tamtejszymi inwestycjami. Na razie się na to nie zanosi. 

- Na zlecenie PLK SA opracowywane jest studium wykonalności, którego jednym z elementów jest także analiza przyszłości terenu Odolan. Jeszcze w tym roku planujemy zakończenie prac nad studium wykonalności. Realizacja dalszych kroków projektu związanych z opracowaniem dokumentacji projektowej oraz realizacją robót, będzie uzależniona od pozyskania środków finansowych na ten cel — informuje Raport Warszawski Martyn Janduła, rzecznik PKP PLK.

Lokomotywownia na terenie Odolan / autor: Maciej Gilert / Raport Warszawski.
Lokomotywownia na terenie Odolan / autor: Maciej Gilert / Raport Warszawski. 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.