Reklama
ReklamaBanner

Izabela Sopalska-Rybak: Czy każde dziecko może korzystać z placu zabaw? Niestety nie - również w Warszawie

Niestety zdecydowana większość placów zabaw nie posiada urządzeń, z których mogą korzystać dzieci z niepełnosprawnością ruchu, w szczególności dzieci na wózkach. Zbyt mało uwagi poświęca się także dzieciom niewidomym lub słabowidzącym, które przecież także chcą się bawić.
Plac zabaw na Woli
Plac zabaw na Woli, dostępny dla wszystkich dzieci.

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Życie dziecka, szczególnie malutkiego, może wydawać się proste i łatwe. Je, załatwia swoje potrzeby fizjologiczne, chodzi do żłobka, a nieco starsze – do przedszkola czy szkoły. Dzieci potrzebują dużo czasu na rozwój, poznawanie świata, a także przestrzeni na bycie dzieckiem, czyli na zabawę. Rodzice i opiekunowie mają wiele pomysłów na wspólne spędzanie czasu i zapewnienie maluchom rozrywki. Jednym z pierwszych, który przychodzi wszystkim do głowy, jest pójście na plac zabaw. 

Ale czy każde dziecko może w pełni korzystać z placów zabaw? Niestety nie – również w Warszawie. Dzieci są bardzo różne, podobnie jak dorośli. Jedne będą chciały się pohuśtać, inne powspinać, a kolejne pobawić w piasku. Naszym zadaniem jako dorosłych jest umożliwienie tej zabawy jak największej liczbie dzieci, także tym z niepełnosprawnościami i neuroatypowym.

Plac zabaw na Woli / fot. Maciej Gillert

Czy place zabaw są dla wszystkich?

Niestety zdecydowana większość placów zabaw nie posiada urządzeń, z których mogą korzystać dzieci z niepełnosprawnością ruchu, w szczególności dzieci na wózkach. Zbyt mało uwagi poświęca się także dzieciom niewidomym lub słabowidzącym, które przecież także chcą się bawić. 

Nawet jeśli pojawią się urządzenia, z których korzystać może więcej dzieci niż tylko te w pełni sprawne, nazywa się je „integracyjnymi”. Moim zdaniem słowo „włączający” byłoby lepsze, choć nadal jest to w porządku. 

W Parku Górczewska znajduje się huśtawka przeznaczona dla osób na wózkach, co jest świetne. Niestety ze względów bezpieczeństwa, przede wszystkim sprawnych dzieci, huśtawka jest ogrodzona, a furtka zamykana na klucz. Aby z niej skorzystać, trzeba dowiedzieć się kto ma klucz i kto może ją otworzyć. I tu zaczynają się przysłowiowe schody. 

Kluczyk znajduje się w lodziarni X, zlokalizowanej gdzieś w parku. Jeśli miało się szczęście i przechodziło się obok, wiadomo dokąd iść. Pobiera się klucz, otwiera furtkę i trzeba się domyślać, jak skorzystać z atrakcji, a po skończonej zabawie oddać klucz. Niby nic, ale przypomnijmy sobie, jak dzieci potrafią reagować na huśtawkę gdy bardzo chcą się pobawić. A teraz dodajmy czas szukania, biegania za kluczem, a potem jeszcze zgadywania jak uruchomić urządzenie. W wielu przypadkach pojawił się już pisk, płacz i rozgoryczenie maluszka. 

Bardzo dobrym rozwiązaniem w Parku Górczewska jest kilka miejsc dostosowanych do wieku, znajdujących się obok siebie. Dzięki temu młodsze i starsze dzieci mogą pobawić się razem. Place zabaw dostępne dla dzieci z niepełnosprawnością wzroku to takie, w których m.in. 

  • podłoże i urządzenia mają różne faktury, dzięki czemu można rozpoznać przestrzeń, 
  • kolory są kontrastowe, 
  • oznaczenia i makiety dotykowe, udźwiękowienie. 

Cudownie jest, gdy można używać różnych zmysłów, w tym zapachu. Sensoryczne place zabaw są świetne dla wszystkich dzieci. 

Jak to powinno wyglądać? 

Kolejny plac zabaw, o którym po prostu trzeba wspomnieć, to niedawno otwarte miejsce przy warszawskim ZOO. Dla osób niewidomych przygotowano tabliczki w alfabecie Braille’a, audiodeskrypcję, czyli opis dźwiękowy oraz tyflografiki, czyli wypukłe oznaczenia. Dla osób z niepełnosprawnością ruchu, w tym dzieci na wózkach, zapewniono liczne, dostosowane urządzenia, m.in. huśtawkę, karuzelę i piaskownicę. Nie zapomniano także o osobach, które chcą skupić się na innych bodźcach lub po prostu odpocząć wśród roślinności. Zapewniono także coś, co powinno być standardem na każdym placu zabaw – przewijak dla dzieci. 

Plac zabaw przy ZOO / fot. UM Warszawa

Warto też spojrzeć na place zabaw z perspektywy rodzica. Kiedy dzieci bawią się w najlepsze, rodzice chcą z nimi uczestniczyć w tej zabawie lub móc je obserwować, aby były bezpieczne. Dlatego zawsze w pobliżu powinny znajdować się miejsca do wypoczynku, np. ławki. Niestety, dostępność dla rodzica z niepełnosprawnością jest znacznie rzadsza. 

Jako mama na wózku z 1,5-roczną córeczką chcę, wracając ze żłobka, wejść na plac zabaw i po prostu towarzyszyć jej w zdobywaniu nowych umiejętności. Niestety musimy iść znacznie dalej, ponieważ nie mogę poruszać się np. po piachu i w takich miejscach huśtać mojego dziecka. Jeśli wokół placu zabaw są wysokie krawężniki, także nie mam szans się do niego dostać. 

Jestem daleka od wybetonowania wszystkiego i nie jestem fanką gumowych płyt, bo latem są bardzo gorące. Jednak przestrzeń placu zabaw można zaprojektować tak, by łączyć różne rozwiązania. Ścieżki między urządzeniami mogą być utwardzone, a pomiędzy nimi może znajdować się trawa, ziemia, a nawet piach. 

Marzy mi się, by każdy plac zabaw był włączający i by nikt nie musiał szukać specjalnego, dostępnego tylko dla niego. Chciałabym, aby dzieci bawiły się i poznawały świat razem, ucząc się w różnorodnym społeczeństwie. Dorastanie w takim środowisku sprawia, że jako dorośli jesteśmy bardziej empatyczni, otwarci na inne osoby i mamy więcej zrozumienia dla drugiego człowieka. Wszystko może zacząć się właśnie od placu zabaw. Wierzę, że moje marzenie kiedyś się spełni.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.