Życie dziecka, szczególnie malutkiego, może wydawać się proste i łatwe. Je, załatwia swoje potrzeby fizjologiczne, chodzi do żłobka, a nieco starsze – do przedszkola czy szkoły. Dzieci potrzebują dużo czasu na rozwój, poznawanie świata, a także przestrzeni na bycie dzieckiem, czyli na zabawę. Rodzice i opiekunowie mają wiele pomysłów na wspólne spędzanie czasu i zapewnienie maluchom rozrywki. Jednym z pierwszych, który przychodzi wszystkim do głowy, jest pójście na plac zabaw.
Ale czy każde dziecko może w pełni korzystać z placów zabaw? Niestety nie – również w Warszawie. Dzieci są bardzo różne, podobnie jak dorośli. Jedne będą chciały się pohuśtać, inne powspinać, a kolejne pobawić w piasku. Naszym zadaniem jako dorosłych jest umożliwienie tej zabawy jak największej liczbie dzieci, także tym z niepełnosprawnościami i neuroatypowym.
Czy place zabaw są dla wszystkich?
Niestety zdecydowana większość placów zabaw nie posiada urządzeń, z których mogą korzystać dzieci z niepełnosprawnością ruchu, w szczególności dzieci na wózkach. Zbyt mało uwagi poświęca się także dzieciom niewidomym lub słabowidzącym, które przecież także chcą się bawić.
Nawet jeśli pojawią się urządzenia, z których korzystać może więcej dzieci niż tylko te w pełni sprawne, nazywa się je „integracyjnymi”. Moim zdaniem słowo „włączający” byłoby lepsze, choć nadal jest to w porządku.
W Parku Górczewska znajduje się huśtawka przeznaczona dla osób na wózkach, co jest świetne. Niestety ze względów bezpieczeństwa, przede wszystkim sprawnych dzieci, huśtawka jest ogrodzona, a furtka zamykana na klucz. Aby z niej skorzystać, trzeba dowiedzieć się kto ma klucz i kto może ją otworzyć. I tu zaczynają się przysłowiowe schody.
Kluczyk znajduje się w lodziarni X, zlokalizowanej gdzieś w parku. Jeśli miało się szczęście i przechodziło się obok, wiadomo dokąd iść. Pobiera się klucz, otwiera furtkę i trzeba się domyślać, jak skorzystać z atrakcji, a po skończonej zabawie oddać klucz. Niby nic, ale przypomnijmy sobie, jak dzieci potrafią reagować na huśtawkę gdy bardzo chcą się pobawić. A teraz dodajmy czas szukania, biegania za kluczem, a potem jeszcze zgadywania jak uruchomić urządzenie. W wielu przypadkach pojawił się już pisk, płacz i rozgoryczenie maluszka.
Bardzo dobrym rozwiązaniem w Parku Górczewska jest kilka miejsc dostosowanych do wieku, znajdujących się obok siebie. Dzięki temu młodsze i starsze dzieci mogą pobawić się razem. Place zabaw dostępne dla dzieci z niepełnosprawnością wzroku to takie, w których m.in.
- podłoże i urządzenia mają różne faktury, dzięki czemu można rozpoznać przestrzeń,
- kolory są kontrastowe,
- oznaczenia i makiety dotykowe, udźwiękowienie.
Cudownie jest, gdy można używać różnych zmysłów, w tym zapachu. Sensoryczne place zabaw są świetne dla wszystkich dzieci.
Jak to powinno wyglądać?
Kolejny plac zabaw, o którym po prostu trzeba wspomnieć, to niedawno otwarte miejsce przy warszawskim ZOO. Dla osób niewidomych przygotowano tabliczki w alfabecie Braille’a, audiodeskrypcję, czyli opis dźwiękowy oraz tyflografiki, czyli wypukłe oznaczenia. Dla osób z niepełnosprawnością ruchu, w tym dzieci na wózkach, zapewniono liczne, dostosowane urządzenia, m.in. huśtawkę, karuzelę i piaskownicę. Nie zapomniano także o osobach, które chcą skupić się na innych bodźcach lub po prostu odpocząć wśród roślinności. Zapewniono także coś, co powinno być standardem na każdym placu zabaw – przewijak dla dzieci.
Warto też spojrzeć na place zabaw z perspektywy rodzica. Kiedy dzieci bawią się w najlepsze, rodzice chcą z nimi uczestniczyć w tej zabawie lub móc je obserwować, aby były bezpieczne. Dlatego zawsze w pobliżu powinny znajdować się miejsca do wypoczynku, np. ławki. Niestety, dostępność dla rodzica z niepełnosprawnością jest znacznie rzadsza.
Jako mama na wózku z 1,5-roczną córeczką chcę, wracając ze żłobka, wejść na plac zabaw i po prostu towarzyszyć jej w zdobywaniu nowych umiejętności. Niestety musimy iść znacznie dalej, ponieważ nie mogę poruszać się np. po piachu i w takich miejscach huśtać mojego dziecka. Jeśli wokół placu zabaw są wysokie krawężniki, także nie mam szans się do niego dostać.
Jestem daleka od wybetonowania wszystkiego i nie jestem fanką gumowych płyt, bo latem są bardzo gorące. Jednak przestrzeń placu zabaw można zaprojektować tak, by łączyć różne rozwiązania. Ścieżki między urządzeniami mogą być utwardzone, a pomiędzy nimi może znajdować się trawa, ziemia, a nawet piach.
Marzy mi się, by każdy plac zabaw był włączający i by nikt nie musiał szukać specjalnego, dostępnego tylko dla niego. Chciałabym, aby dzieci bawiły się i poznawały świat razem, ucząc się w różnorodnym społeczeństwie. Dorastanie w takim środowisku sprawia, że jako dorośli jesteśmy bardziej empatyczni, otwarci na inne osoby i mamy więcej zrozumienia dla drugiego człowieka. Wszystko może zacząć się właśnie od placu zabaw. Wierzę, że moje marzenie kiedyś się spełni.
Napisz komentarz
Komentarze