Reklama
ReklamaBanner

7000 osób na raz w szkolnej sali gimnastycznej? Tak mają wyglądać wybory do rad osiedli Wawra. „Chcą pozbawić mieszkańców głosu”

Rada dzielnicy Wawer głosami radnych PO przyjęła uchwałę zmieniającą zasady wyborów do osiedlowych rad. Zamiast tradycyjnych głosowań mają być zebrania. W teorii wyborcy mają zjawić się jednocześnie w lokalnych szkołach i wyłonić radnych. Problem w tym, że w niektórych osiedlach głosować może nawet siedem tysięcy osób. „Radni warszawskiego Wawra chcą pozbawić mieszkańców głosu w ważnych dla nich sprawach” – pisze mieszkanka w liście do Raportu Warszawskiego.
Budynek urzędu dzielnicy Wawer w Warszawie.
Budynek urzędu dzielnicy Wawer w Warszawie.

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Czy rządząca dzielnicą Wawer Platforma Obywatelska chce zamknąć usta radom osiedli? Takie obawy wśród mieszkańców budzi nowy sposób przeprowadzania wyborów do osiedlowych samorządów, który został przegłosowany podczas sesji 13 listopada. 

24 listopada i 1 grudnia mają odbyć się pierwsze wybory według nowych zasad. Do tej pory w radach zasiadało po 9 osób i były one wybierane poprzez głosowanie organizowane przez Obwodową Komisję Wyborczą. Teraz jednak liczba osiedlowych radnych została zredukowana do 7 i mają oni zostać wyłonieni podczas Zebrań Wyborczych. Jak ma to wyglądać? Nowa uchwała przewiduje, że wszyscy uprawnieni do głosowania mieszkańcy zbiorą się w jednym miejscu, wpiszą się na listę obecności, a spośród nich wyłoniona zostanie Komisja Wyborcza, ma ona liczyć od 3 do 5 osób. Komisja ta wyłoni następnie Przewodniczącego, Zastępcę Przewodniczącego i Sekretarza. Później przeprowadzona zostanie rejestracja kandydatów do rad spośród zebranych i wydanie kart do głosowania.

Władze Wawra chcą upchać tysiące osób w salach gimnastycznych 

Cały pomysł od początku budzi wątpliwości. Pomysł, by wszyscy mieszkańca danego osiedla zebrali się w jednym miejscu zdaje się być co najmniej karkołomny, chyba że dzielnica z góry zakłada nikłe zainteresowanie wyborami. Przykładowo na osiedlu Zerzeń zagłosować ma możliwość 7385 osób. Według nowej uchwały ponad siedem tysięcy osób miałoby wejść jednocześnie do sali gimnastycznej w Szkole Podstawowej nr 109, a następnie jeszcze się ze sobą porozumieć. Niemniej absurdalnie sytuacja wygląda na innych wawerskich osiedlach. Władze dzielnicy wszystkie Zebrania Wyborcze zaplanowały w szkołach. Tymczasem na każdym z nich zagłosować może kilka tysięcy osób. W Falenicy to 6913 wyborców, w Marysinie Południowym 5488, a w Międzylesiu 6597. 

- W mojej ocenie jest to ograniczenie powszechności wyborów — z góry zakłada się, że wszyscy nie przyjdą na zebranie wyborcze, gdyż uprawnionych do głosowania jest kilka tysięcy, zatem nie pomieści ich salka gimnastyczna na 200 osób — mówi nam radna Wawra Olga Pasierbska. 

Cały pomysł mieszane odczucia budził już na etapie konsultacji społecznych. Z raportu na ich temat dowiadujemy się, że ich uczestnicy wskazywali na to, że nowa formuła jest sprzeczna z zasadą powszechności wyborów i zmniejsza zaufanie do procesu wyborczego. Mimo sprzeciwów lokalnej społeczności radni PO przegłosowali uchwałę. 

„Radni Wawra chcą odebrać mieszkańcom możliwość wzięcia udziału w wyborach”

W liście do Raportu Warszawskiego jedna z mieszkanek Wawra Paulina wskazuje także na inne niepokojące aspekty nowej ordynacji wyborczej.Radni warszawskiego Wawra chcą odebrać mieszkańcom możliwość wzięcia udziału w wyborach do Rad Osiedli i tym samym pozbawić mieszkańców głosu w ważnych dla nich sprawach” – pisze Paulina. 

Wskazuje na to, że mieszkańcy będą musieli poświęcić na udział w wyborach kilka godzin, a władze dzielnicy z góry zakładają, że frekwencja będzie niska. Jak nietrudno oszacować, nawet jeśli na wybory przyjdzie jedynie 10% uprawnionych, to pomieszczenie w szkolnej hali 700 osób nadal będzie graniczyło z cudem.

- Nasuwa się także pytanie, dlaczego z wyborów mają być wykluczone osoby chore, niepełnosprawne, osoby opiekujące się chorymi lub małymi dziećmi i ogólnie osoby, które nie będą w stanie z różnych względów poświęcić kilku godzin na takie wybory – pisze Paulina. 

Wątpliwości budzi też kwestia list obecności. Uczestnicy zebrań będą wpisywać się na takie listy, jednak czy będzie weryfikowane ich miejsce zamieszkania? „Czy to oznacza, że każdy nawet spoza dzielnicy Wawer może decydować o wyborach do Rady dzielnicy?” – pyta Paulina. 

- Pomysłodawcy twierdzą, że to będzie skuteczniejsza metoda wyboru do rad osiedli, tymczasem ten sposób zapewni jeszcze niższą frekwencję, ponieważ wizja spędzenia kilku godzin w zamian za możliwość zagłosowania będzie dla wielu osób zniechęcająca szczególnie dla słabszych, z przewlekłymi chorobami, starszych — jest to wykluczanie społeczne dużej części społeczeństwa poprzez utrudnienie w oddaniu głosu - mówi nam radna Olga Pasierbska. 

Wybrani w taki sposób radni osiedli będą sprawować tę funkcję przez kolejnych 5 lat. Władze dzielnicy wskazują, że celem zmian jest uproszczenie wyborów do osiedlowych rad i sprawienie, by były bardziej zrozumiałe. Zaznaczają też, że osoby, które chcą kandydować do rad, ale nie mogą pojawić się na zebraniu, powinny zgłosić się do Wydziału Obsługi Rady dla Dzielnicy Wawer na co najmniej 3 dni przed wyborami. 

Plan wyborów w dzielnicy Wawer.
Plan wyborów w dzielnicy Wawer. 
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.