W miejskiej kamienicy przy ul. Wileńskiej 21, datowanej na 1911/12 lub 1915 r., malowidła obramowane sztukaterią pokrywają cały strop ostatniej kondygnacji głównej klatki schodowej. Malowidła przedstawiają m.in. putta z lutnią i dzbanem, kwiaty, ptaki, wić roślinną czy kartusz z monogramem. Idylliczna scenka jest pozostałością po wytwornej dekoracji wnętrz tego domu z początku XX wieku.
Kamienica była bogato dekorowana. Potwierdziły to badania, które zlecił Stołeczny Konserwator Zabytków. Wykonała je konserwatorka dzieł sztuki Maria Sęk-Pudłowska.
- Niestety jedyne niezamalowane dekoracje są w złym stanie. Warstwa malarska groziła odpadnięciem. Konserwatorka dzieł sztuki przeprowadziła prace ratunkowe, które pozwolą dotrwać polichromii do pełnej konserwacji - czytamy na Facebooku SKZ.
Prace ratunkowe
Na podstawie wykonanych odkrywek i badań konserwatorka sformułowała program prac konserwatorskich. Najbardziej zniszczone partie malowidła zostały poddane pracom ratunkowym. Całkowite wyeliminowanie zagrożenia wymaga jednak przeprowadzenia pełnej konserwacji malowidła. Elementem zlecenia były również badania ścian i innych fragmentów klatki schodowej.
Obecnie badania konserwatorskie i prace ratunkowe przy polichromii na stropie już się zakończyły.
Malowidła spotyka się rzadko
Przykładów polichromii figuralnych na klatkach schodowych warszawskich kamienic z końca XIX i początku XX wieku nie ma wiele. Wymalowania spotyka się rzadko nawet na Pradze-Północ, której zabudowa nie uległa tak dużym zniszczeniom w czasie II wojny światowej.
- Pozostaje nadzieja, że polichromie skrywają się jeszcze w wielu obiektach pod warstwami wtórnej farby i w przyszłości uda się je odsłonić - podkreśla w komunikacie stołeczny ratusz.
Napisz komentarz
Komentarze