Rozpoczęła się walka z czasem. Warszawa ma półtora roku na uchwalenie planu ogólnego – to dokument planistyczny określający jak stolica będzie wyglądać za dwie dekady. Konieczność tworzenia takiego dokumentu wynika z przepisów krajowych zmienionych w 2023 roku. W największym skrócie – ten plan ma pokazywać gdzie, co i jak budować. Ma on pomóc w walce z „patodeweloperką” i niekontrolowanym rozlewaniem się miasta.
Popularne „wuzetki” – czyli decyzje o warunkach zabudowy wydawane przez urzędników – zostaną ukrócone. Będzie można je wydać tylko na obszarach podlegających pod plan ogólny. Do tego będą ważne jedynie przez pięć lat, a nie tak jak obecnie – bezterminowo. Co to oznacza? Że Warszawa musi uchwalić plan do końca 2025 roku, by można było sprawnie uzupełniać miejską tkankę.
Prezydentka od „czarnej roboty”
By pokazać skalę trudności, warto wrócić do innego – podobnego dokumentu. Przed planem ogólnym niektóre samorządy, w tym Warszawa, uchwalały tzw. studium. Podobny objętościowo dokument Warszawa przygotowywała przez pięć lat, by w końcu porzucić prace w 2023 roku – gdy zmieniły się przepisy i wiedziano, że nie będzie mógł wejść w życie. Teraz czasu jest znacznie mniej. Przyznają to sami urzędnicy.
- Władze naszego miasta wraz z Unią Metropolii Polskich wielokrotnie zgłaszały, że tak krótki termin na przygotowanie nowych dokumentów stanowi bardzo duże wyzwanie, zwłaszcza dla samorządów dużych ośrodków miejskich – powiedział Bartosz Rozbiewski, p.o. dyrektora Biura Architektury i Planowania Przestrzennego. Podobnie wypowiada się Paulina Nowicka-Karpińska, pełnomocniczka ds. strategii rozwoju. Przyznaje, że pomimo ograniczeń, „dowiozą” plan do końca.
Pierwsze prace już się zaczęły. O planie debatowano na Komisji Ładu Przestrzennego. Sporządzono pierwsze założenia. Jednak prawdziwa praca rozpocznie się po 4 lipca, gdy Rada Warszawy podejmie decyzję w sprawie rozpoczęcia prac nad planem ogólnym. Po wakacjach odbywać się będą pierwsze spotkania informacyjne dla mieszkańców. Co ważne, plan trzeba skonsultować z organami nadrzędnymi, czyli z m.in.:
- Wojewodą Mazowieckim
- Zarządem Województwa Mazowieckiego
- Dyrektorem Kampinoskiego Parku Narodowego
- Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska
- Dyrektorem Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej
- Ministrem Klimatu i Środowiska
- organami wojskowymi
- zarządcami dróg
- Prezesem Urzędu Transportu Kolejowego
- Prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Dodajmy, że w samym czasie swoje plany będą uzgadniać… wszystkie gminy w Polsce.
Przygotowanie planu powierza się dwóm stołecznym biurom: Strategii i Analiz oraz Architektury i Planowania Przestrzennego. Nad całością czuwać będzie wiceprezydentka Renata Kaznowska, która niedawno w „spadku” po Michale Olszewskim przejęła nadzór nad miejską architekturą.
- Przygotowanie nowej strategii oraz planu ogólnego wynika ze zmian ustawowych, jakie zaszły w 2023 roku. Politykę rozwoju Warszawy, w tym politykę przestrzenną, określi teraz strategia rozwoju gminy. Plan ogólny i miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego będą musiały uwzględniać jej zapisy – mówi Renata Kaznowska, zastępczyni prezydenta m.st. Warszawy.
Napisz komentarz
Komentarze