Reklama

Zerówki na Pradze-Północ idą do likwidacji. Powodem niż demograficzny czy polityka? W dzielnicy trwa spór

Zarząd dzielnicy Pragi-Północ planuje zlikwidować działające w siedmiu szkołach podstawowych zerówki. Argumentują to niżem demograficznym, który panuje w stolicy. Nie zgadzają się na to opozycyjni radni z PiS i Kocham Pragę. W tej sprawie zwołali oni sesję nadzwyczajną rady dzielnicy.
Szkoła Podstawowa nr 258 im. gen. Jakuba Jasińskiego w Warszawie
Szkoła Podstawowa nr 258 im. gen. Jakuba Jasińskiego w Warszawie

Autor: SP nr 258

Na Pradze-Północ wybuchł spór wokół zerówek. Wszystko zaczęło się 8 stycznia, kiedy to Zarząd Dzielnicy skierował do prezydenta miasta uchwały z wnioskiem o podjęcie inicjatywy uchwałodawczej w sprawie likwidacji oddziałów przedszkolnych w praskich szkołach podstawowych. Dotyczy to siedmiu placówek. Podstawówki przy Sierakowskiego, Otwockiej, Brechta, Kowieńskiej, Białostockiej, Jagiellońskiej i Kawęczyńskiej. 

- Liczba dzieci w wieku przedszkolnym (3-6 lat) zameldowanych na terenie Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy wg. stanu na 1 stycznia 2024 r. wynosi 1 560. Przyjmując, że w roku szkolnym 2025/2026, podobnie jak w latach ubiegłych, o miejsca przedszkolne będzie ubiegało się ok. 80% ogółu dzieci w wieku przedszkolnym, należy zapewnić ok. 1 248 miejsc (obecnie mamy 1438 miejsc). Dzielnica Praga-Północ m.st. Warszawy zapewni wszystkim zgłoszonym przez rodziców dzieciom w wieku 3-6 lat miejsca w przedszkolach – czytamy w uzasadnieniach uchwał. 

Zarząd dzielnicy zwraca także uwagę na to, że w roku szkolnym 2026/2027 łącznie do przedszkoli ma pójść aż 370 dzieci mniej niż w obecnym roku szkolnym. Jak szacują urzędnicy, w przybliżeniu daje to 15 oddziałów przedszkolnych mniej. Jednocześnie burmistrzyni dzielnicy Gabriela Szustak zaznacza, że likwidacji oddziałów przedszkolnych w podstawówkach pozwoli na zapewnienie lepszych warunków uczniom klas I-VIII, a także uporządkuje strukturę i organizację pracy placówki i umożliwi powiększenie powierzchni użytkowej budynku. 

Oddziały zerówek na Pradze-Północ działają od około 14 lat, a ich wprowadzenie wiązało się ze sporymi kosztami. W tym czasie zmianie uległa jednak sytuacja demograficzna w Warszawie, a niski wskaźnik urodzeń sprawia, że dzieci jest coraz mniej. 

Prognoza demograficzna dotycząca liczby dzieci na Pradze-Północ
Prognoza demograficzna dotycząca liczby dzieci na Pradze-Północ / autor: urząd dzielnicy Praga-Północ.

Protesty opozycji: "To pozorne rozwiązanie"

Argumentacji władz dzielnicy nie przyjmują jednak opozycyjni radni z PiS i Kocham Pragę. 

- W uzasadnieniu napisano, że dzieci jest coraz mniej. Ale czy to wystarczający powód? Rodzice nie kryją zaniepokojenia. Dyrektorzy szkół mówią, że dostają mnóstwo pytań od rodziców, którzy chcą zapisać dzieci do zerówek. Skoro jest zapotrzebowanie, po co je likwidować? – mówiła radna Barbara Domańska z Kocham Pragę.

Sprawa opozycyjnych radnych oburzyła do tego stopnia, że postanowili zwołać nadzwyczajną sesję rady dzielnicy, podczas której podjęto temat zerówek. Odbyła się ona w czwartek, 30 stycznia. Zarząd Pragi-Północ na posiedzeniu ponownie przywoływał argumenty dotyczące demografii. Obecny na sesji radny PiS Karol Szyszko zwraca uwagę na kilka statystyk dotyczących zerówek. 

- W 6 oddziałach przedszkolnych uczy się dzisiaj łącznie 118 dzieci, co daje średnio blisko 20 uczniów na klasę. To ponad 26% wszystkich sześciolatków na Pradze. Te dane jasno pokazują, że rodzice chcą mieć wybór i często wybierają zerówki właśnie w szkołach podstawowych – zaznacza radny. 

Podczas sesji władze dzielnicy zwracały uwagę na to, że likwidacji oddziałów przedszkolnych jest niezbędna, gdyż szkoły nie spełniają przepisów przeciwpożarowych. Zdaniem radnego Karol Szyszko to jednak jedynie wymówka. „Z argumentacji Zarządu Dzielnicy wynika, że ucząc się w sali, szkolnej życie i zdrowie 6-latków jest w niebezpieczeństwie. Natomiast, 7-latki z pierwszych klas, które przyjdą z woli Zarządu Dzielnicy na to miejsce od września - będą już w pełni bezpieczne” – twierdzi. 

- Władze Dzielnicy swoją analizę demograficzną opierają tylko i wyłącznie na historycznych danych meldunkowych, bez prognozy uwzględniającej planowane inwestycje mieszkaniowe (zarówno deweloperskie, jak i miejskie). Nie mają też pomysłu, jak zachęcić rodziców w kolejnych latach, by posyłali swoje dzieci do praskich przedszkoli i szkół.  Zamiast zapewnić dzieciom bardziej komfortowe warunki nauki w mniej przepełnionych grupach – co znacząco wpłynęłoby na wzrost poziomu kształcenia. Władze Dzielnicy planują pozbyć się problemu, likwidując zerówki w szkołach. Jest to oczywiście pozorne rozwiązanie, bo w ten sposób za 2-3 lata będą musieli likwidować całe przedszkola (o ile wierzą we własne prognozy demograficzne) – wskazuje Karol Szyszko. 

„W praskich przedszkolach nie brakuje miejsca dla sześciolatków”

Inaczej wydarzenia na sesji dzielnicy przedstawia należące do kolacji rządzącej (wraz z Lewicą i KO) Porozumienie dla Pragi. Działacze twierdzą, że cała dyskusja wokół likwidacji zerówek ma związek z trwającą kampanią prezydencką.

- Ten tydzień został wykorzystany przez członków PiS i KP do kreowania w mediach fałszywego obrazu o niepewnej przyszłości praskich sześciolatków. Najpewniej po raz kolejny trzeba odczytywać tę sytuację w kontekście trwającej kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi. Jednocześnie radni opozycji nie stawili się na wczorajszej komisji oświaty poświęconej zerówkom, za to tłumnie pojawili się na sesji. Dlaczego? Można podejrzewać, że chodziło o dalsze błyszczenie w świetle reflektorów, bo sesje - w przeciwieństwie do komisji - są na mocy ustawy transmitowane online i nagrywane – wskazują działacze Porozumienia dla Pragi. 

Jednocześnie przedstawiciele koalicji rządzącej zaznaczają, że normy przeciwpożarowe dla szkół i przedszkoli są inne, a więc pomieszczenia dla uczniów mogą nie spełniać przepisów dla przedszkolaków. Opuszczone przez młodsze dzieci pokoje mają zostać przeznaczone na oddziały dla dzieci z orzeczeniami do kształcenia specjalnego, których jest coraz więcej. 

- W praskich przedszkolach nie brakuje miejsca dla sześciolatków - zgodnie z informacjami przekazanymi przez naczelnika wydziału oświaty w 2024 roku otwarto w przedszkolach o 7 oddziałów mniej, a mimo to w naszych przedszkolach wciąż jest ponad 60 wolnych miejsc – pisze Porozumienie dla Pragi. 

Co stanie się z nauczycielami z likwidowanych zerówek? 

Tymczasem z danych demograficznych wynika, że Praga-Północ to jedna z szybciej wyludniających się dzielnic stolicy. Jednocześnie Porozumienie odrzuca argument opozycji dotyczący powstawania nowych osiedli.

- Nowe inwestycje mieszkaniowe na Pradze najintensywniej powstają (albo są dopiero planowane) w rejonie Pelcowizny. To tam w ramach dwóch procedur lex deweloper mają powstać dwie nowe szkoły zbudowane przez inwestorów prywatnych po to, by nowi mali prażanie mieli jak najbliżej do swoich placówek. W tym rejonie potrzebne będą również przedszkola i żłobek, o co zabiegamy jako stowarzyszenie i klub w radzie dzielnicy oraz członkowie zarządu – wskazują działacze.

W czasie sesji burmistrz Szustak zapewniła, że nauczyciele z wygaszanych oddziałów przedszkolnych znajdą prace w tych szkołach lub w innych przedszkolach, gdyż stołeczne placówki mają dużą liczbę wakatów. Wygaszenie zerówek ma nastąpić we wrześniu 2025 roku. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama