Już w miniony weekend na warszawskie ulice wyjechał specjalny samochód, któremu nic nie umknie – ani dziura w drodze, ani nielegalna reklama. Wyposażony w zestaw kamer oraz skanery 3D, pojazd Zarządu Dróg Miejskich przez kilka najbliższych tygodni przejedzie 800 km stołecznych dróg, rejestrując każdy zakamarek w Warszawie. Na podstawie zgromadzonych danych, powstanie cyfrowa mapa z lotu ptaka i trójwymiarowy model miasta, który ułatwi urzędnikom zarządzanie infrastrukturą oraz usprawni kontrole.
– To projekt, który znacząco przyspieszy i uprości naszą codzienną pracę. Dzięki niemu będziemy w stanie lepiej planować remonty, monitorować oznakowanie i szybciej identyfikować obiekty, które nie powinny znajdować się w pasie drogowym – informuje Zarząd Dróg Miejskich.
Walka z nielegalnymi reklamami
Jednym z kluczowych aspektów projektu jest identyfikacja nielegalnych reklam. Obecnie ich kontrola wymaga ręcznej inwentaryzacji, co jest czasochłonne i mało efektywne. Nowa technologia ma to zmienić.
– Każdy sfotografowany obiekt będzie rozpoznawany przez algorytm. Jeśli to znak drogowy, system odczyta jego treść. Jeśli to reklama, będziemy mogli natychmiast sprawdzić jej dokładne wymiary i lokalizację. Dzięki temu łatwo zweryfikujemy, które z nich mają pozwolenie, a które powinny zostać usunięte – wyjaśnia ZDM.
Podczas wcześniejszych testów okazało się, że system pozwala wychwycić nawet dziesięć razy więcej uszkodzeń nawierzchni niż tradycyjne patrole drogowe. Podobnie może być w przypadku reklam – kontrola całego miasta stanie się prostsza, a nielegalne nośniki reklamowe mogą znikać znacznie szybciej niż dotychczas.

Precyzja na poziomie 10 cm
Street View od Google od lat pozwala na wirtualne spacery po Warszawie, ale rozwiązanie wdrażane przez ZDM idzie o krok dalej. Zdjęcia, które powstają w ramach projektu, będą miały znacznie wyższą jakość, a do tego zostaną wykonane w ścisłych ramach czasowych. Jak tłumaczą drogowcy – wszystko po to, aby zapewnić ich aktualność.
– Zdjęcia w naszym systemie pozwolą na odczytanie napisów nawet z 15 metrów. Co więcej, każde zdjęcie zostanie skojarzone z dokładnymi współrzędnymi GPS z precyzją do 10 cm. To znacznie bardziej zaawansowane narzędzie niż tradycyjne Street View – podkreśla ZDM.
Ale to nie wszystko. Oprócz zdjęć w wysokiej rozdzielczości system rejestruje również trójwymiarowe chmury punktów, czyli cyfrowe odwzorowanie rzeczywistości. Dzięki nim drogowcy będą mogli analizować infrastrukturę z dokładnością do 2 cm. Oznacza to, że możliwe będzie nawet określenie wysokości krawężników, nachylenia drogi czy miejsca, w którym gromadzi się woda.
Cyfrowa rewolucja za 1,2 mln zł
Projekt realizuje polsko-holenderskie konsorcjum Smart Factor i Cyclomedia, a jego koszt wynosi 1,2 mln zł. Zdaniem przedstawicieli ZDM, to inwestycja, która szybko się zwróci, oszczędzając czas i pieniądze wydawane dotąd na ręczne kontrole.
– To pionierskie rozwiązanie w skali kraju i prawdopodobnie także Europy. Liczymy, że dzięki niemu poprawi się jakość zarządzania przestrzenią drogową w Warszawie. Jeśli projekt się sprawdzi, będziemy go rozwijać w kolejnych latach – zapowiada ZDM.
Przez najbliższe tygodnie warszawiacy mogą spodziewać się na ulicach charakterystycznego samochodu z kamerami i skanerami na dachu. Jego przejazdy to pierwszy krok do stworzenia cyfrowej mapy miasta, która pomoże w walce z chaosem reklamowym i poprawi stan stołecznych dróg.
Napisz komentarz
Komentarze