Maciej Fijałkowski, sekretarz Warszawy, przyznaje, że w miejskiej kasie w końcu są pieniądze na transport. Przez lata rządów PiS, zgodnie z wyliczeniami urzędu, stolica straciła 11 miliardów złotych. Odkładano inwestycje, remonty czy wymianę taboru. - Ten rok jest pierwszym, od naprawdę wielu lat, gdy nie trzeba ciąć – mówi.
To dość ostrożne słowa. Miasto przyznało już rekordowe budżety Tramwajom Warszawskim oraz Zarządowi Dróg Miejskich. Teraz rozstrzygają się losy wielkich inwestycji w infrastrukturę. W kolejce są nowe trasy tramwajowe czy obiecywana przez prezydenta Trzaskowskiego trzecia linia metra. Ale w tamtych przypadkach sprawa jest dość skomplikowana. Potrzebne są zgody i pozwolenia.
Inaczej wygląda w przypadku rozbudowy pierwszej linii metra.
Jest pozwolenie na rozbudowę M1. Ale czy miasto chce budować?
Pod koniec grudnia wojewoda mazowiecki wydał zgodę na budowę dwóch nowych stacji na M1:
- Plac Konstytucji
- Muranów.
Nie jest to nowość. Miasto chciało zbudować przystanki od początku budowy pierwszej nitki. Zawsze na przeszkodzie stawały pieniądze. W 2019 roku wydawało się, że wkrótce prace na dobre wystartują. To wtedy podpisano umowę z firmą Metroprojekt, która przygotowała odpowiednie projekty. Dwa lata później złożono wniosek o pozwolenie na budowę, ale zgoda przyszła dopiero niedawno. Zapytaliśmy sekretarza Fijałkowskiego o to, co dalej z inwestycją. - Analizujemy temat, bo on wymaga spojrzenia na tę kwestię od nowa. Przecież długo trwał proces wydawania decyzji. Jesteśmy w fazie wewnętrznych analiz – słyszymy.
Fijałkowski tłumaczy, że w międzyczasie pojawił się nowy schemat rozwoju sieci metra. Planowana stacja Plac Konstytucji byłaby miejscem przesiadki z M1 na M5, która jest na bardzo wczesnym etapie rozwoju.
- Kiedy będzie znana decyzja miasta w tej sprawie? – dopytujemy.
- Decyzja zostanie podjęta w tym roku. To kosztowana inwestycja. Zastanawiamy się, czy będzie to optymalne wydatkowanie publicznych środków – dodaje sekretarz.
Zwolennikiem tej inwestycji jest radny KO Piotr Wertenstein-Żuławski.
- Jestem zwolennikiem dyskusji na ten temat. Uważam, że to (powstanie stacji Plac Konstytucji – red.) szansa dla Marszałkowskiej, która na tym odcinku jest dość upadła. Metro odsłużyłoby rejony Hożej, Kruczej i Poznańskiej. Byłaby to okazja, żeby uporządkować plac Konstytucji – mówi nam niedawno.
Napisz komentarz
Komentarze