Warszawa, jako największe miasto w Polsce, od lat boryka się z problemem dostępności mieszkań. Teraz, za sprawą nowego projektu ustawy Ministerstwa Rozwoju i Technologii, stolica może stanąć przed rewolucją na rynku nieruchomości. Projekt „o rozwiązaniach służących zwiększeniu dostępności gruntów pod budownictwo mieszkaniowe” może otworzyć drogę do zabudowy gruntów rolnych w granicach miasta.
Warszawa pełna pól. Aż 22% gruntów to tereny rolne
Według Raportu o Stanie Miasta z 2023 roku blisko 22% powierzchni Warszawy to grunty rolne. To ogromny obszar, który w przyszłości mógłby zostać przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową. Najwięcej takich terenów znajduje się w dzielnicach peryferyjnych, takich jak Wilanów (44,5%), Białołęka (24,9%) czy Wawer (17%). W centrum miasta grunty rolne praktycznie nie występują, co w dużej mierze obrazuje, że potencjał rozwoju tkwi na obrzeżach stolicy.
- Jeśli wejdzie w życie prawo uwalniające grunty rolne w miastach, wysyp nowych wniosków o pozwolenie na budowę z czasem będzie przesądzony – komentuje Jarosław Jędrzyński z portalu rynekpierwotny.pl.

Plany zagospodarowania vs. Lex Developer. Wyścig z czasem
Jednym z głównych zabezpieczeń przed niekontrolowaną zabudową gruntów rolnych są plany zagospodarowania przestrzennego. Na terenie Warszawy obecnie tylko 47% powierzchni jest objęta takimi planami. Oznacza to, że w przypadku braku odpowiednich regulacji, wiele działek rolnych może zostać przeznaczonych pod zabudowę bez większych przeszkód.
Jeśli plany zagospodarowania nie powstaną przed wejściem w życie nowej ustawy, deweloperzy zyskają ogromne możliwości inwestycyjne. Jedyną szansą na ochronę terenów rolnych będzie wówczas specustawa Lex Developer, która pozwala na budowę w przypadkach szczególnych.
Dzielnice Warszawy w obliczu zmian
Największe zmiany mogą dotyczyć dzielnic, gdzie udział gruntów rolnych jest najwyższy. Wilanów, który już teraz dynamicznie się rozwija, mógłby stać się prawdziwym zagłębiem deweloperskim. Podobnie Białołęka, gdzie blisko 25% powierzchni to tereny rolne, mogłaby zyskać nowe osiedla mieszkaniowe.
Z kolei dzielnice takie jak Śródmieście, Praga-Północ czy Wola, gdzie grunty rolne praktycznie nie występują, pozostaną w dużej mierze niezmienione. To właśnie na obrzeżach Warszawy rozegra się walka o nowe tereny pod zabudowę.
Czy nowe mieszkania obniżą ceny? Eksperci: To nie takie proste
Warszawa od lat zmaga się z niedoborem mieszkań, a ceny nieruchomości wciąż rosną. Nowe tereny pod zabudowę mogłyby zwiększyć podaż mieszkań, co teoretycznie powinno wpłynąć na obniżenie cen. Jednak eksperci ostrzegają, że podobne rozwiązania w przeszłości często prowadziły do wzrostu zysków deweloperów, a nie do realnej poprawy sytuacji mieszkaniowej.
Projekt ustawy Ministerstwa Rozwoju i Technologii musi jeszcze przejść cały proces legislacyjny, w tym konsultacje społeczne i prace w parlamencie. Jednak już teraz widać, że Warszawa stoi przed ogromną szansą – ale i wyzwaniem.
Czy stolica wykorzysta potencjał gruntów rolnych, by rozwiązać problem dostępności mieszkań? Czy może kolejne osiedla powstaną kosztem zielonych terenów, które dziś są enklawą spokoju w coraz bardziej zurbanizowanym mieście? Odpowiedź na te pytania zależy od tego, jak szybko i skutecznie Warszawa przygotuje się na nadchodzące zmiany i uchwali plan ogólny dla całego miasta.
Napisz komentarz
Komentarze