19 lutego MZA zdecydowało się rozpisać przetarg na zakup aż 90 nowych autobusów elektrycznych. Przetarg został podzielony na cztery zadania. W pierwszym Warszawa ma wzbogacić się o 25 sztuk tzw. „solówek”, czyli pojazdach o długości 12 metrów. W drugim flota zostanie zwiększona o aż 50 szt. „przegubowców” - autobusów o długości 18 m. Najciekawszy wydaje się etap trzeci, w którym do stolicy przyjedzie pięć autonomicznych autobusów, tj. pojazdów niepotrzebujących kierowcy. Czwarty etap to zakup 10 szt. 10-metrowych pojazdów.
Czy to oznacza, że na naszych ulicach niedługo zobaczymy autobusy bez kierowcy? To wyzwanie może okazać się zbyt karkołomne nawet dla Sztucznej Inteligencji. Adam Stawicki, rzecznik MZA w rozmowie z PAP-em, uspokaja mieszkańców.
- Kierowcy nadal będą wozili warszawiaków po ulicach. Autonomiczność będzie wykorzystywana tylko przy zjeździe do zajezdni. Autobus np. pojedzie sama na myjnię czy zaparkuje - mówi rzecznik.
Inną, ważną informacją dla mieszkańców, jest to, że wszystkie nowe autobusy będą niskopodłogowe, przystosowane dla osób z niepełnosprawnościami.
Firma, która wygra przetarg, będzie miała od 17 do 20 miesięcy na dostarczenie nowych autobusów do Warszawy. MZA daje sobie także możliwość podwojenia zamówienia, bez konieczności rozpisywania nowego przetargu. Wtedy na ulice stolicy wyjechałoby aż 180 nowych pojazdów elektrycznych.
Napisz komentarz
Komentarze