Inwestycja firmy Profit Development przy Konopackiej 12 wzbudziła kontrowersje na Pradze-Północ. Deweloper wyremontował znajdującą się tam zabytkową oficynę. Jak zaznacza na stronie, prace prowadzono zgodnie z wytycznymi konserwatora, zachowano pierwotne elementy balkonów i drewnianą klatką schodową. W efekcie powstało tam 30 mieszkań o metrażu od 25,25 m kw. do 49,69 m kw. Do tego obok dobudowano nową część budynku, która tworzy wspólną bryłę z zabytkiem. Tam znajdzie się 119 mieszkań o metrażu od 25 do 59 m kw.
Deweloperska kamienica na Pradze budzi obawy
Cała budowa jest już na finiszu, zabytek w połączeniu z nową częścią tworzy zabudowę w typie studni. Na inwestycję uwagę zwróciła radna Wanda Grudzień z Porozumienia dla Pragi, która budynek określa „koszmarkiem architektonicznym”. Jak zaznacza, w bryle oprócz frontu dominują ślepy ściany. Z tej perspektywy wygląda to rzeczywiście kuriozalnie, jednak trzeba pamiętać, że zabytkowa część była pod nadzorem konserwatora, a wybicie tam dodatkowych okien prawdopodobnie było niemożliwe.
- Od jednej strony jest rzeczywiście stara oficyna, natomiast od drugiej strony, gdzie jest ta nowa zabudowa, to też są ślepe ściany, bo ta inwestycja powstała w ostrej granicy działki. Więc mamy trzy ślepe ściany i ten front – mówi nam radna Wanda Grudzień.
Jak zaznacza, inwestor wycisnął z działki maksimum, a wcześniejsza drewniana zabudowa zajmowały mniej niż połowę tego co nowa inwestycja. Radna obawia się także, że po tak dużym przyroście mieszkańców mogą w tej okolicy zacząć się problemy z parkowaniem.
- To jest bardzo duże dociążenie liczbą mieszkańców. Mówimy o inwestycji na jednej działce, o kamienicy w dziewiętnastowiecznym stylu, która będzie miała prawie 150 mieszkań – mówi radna - tam nie powstaje przy okazji tej budowy żaden parking podziemny. Mimo że podobnej wielkości inwestycja na Konopackiej, nieopodal, taki parking ma - dodaje.

Deweloper ma odnowić drogę i podwórko
Oprócz walorów architektonicznych inwestycji radną niepokoi też teren wokół nowego budynku. Praski ZGN wydzierżawił deweloperowi na czas budowy około 1500 m kw. „Dzierżawca terenu jest zobowiązany do naprawy nawierzchni drogi dojazdowej, wymiany latarni znajdujących się blisko elewacji budynku przy ul. Konopackiej 12, odtworzenia donic oraz terenów zielonych będących w kolizji z sieciami gazową, ciepłowniczą i innymi instalacjami w terminie 30 dni od daty zakończenia budowy” – informuje ZGN.
Zdaniem radnej odtworzenie zielni przez inwestora będzie zadaniem karkołomnym, gdyż poziom zniszczeń jest bardzo wysoki. Drzewa nie zostały zabezpieczone na czas prac, a ich korzenie służyły za parking.
- Inwestor jest zobowiązany do odtworzenia części tego podwórka, ale jednocześnie pozostała część terenu była przez ekipy budowlane wykorzystywana też na parking, więc po prostu to, co już było rozjeżdżone, zostało jeszcze bardziej rozjeżdżone – mówi nam radna.
Dodatkowo zgodnie z umową zawartą z dzielnicą deweloper jest zobowiązany również do wyremontowania ulicy Konopackiej.
- Poprzednie władze dzielnicy podpisały umowę dość zachowawczą, odtworzeniową, więc tam nie będzie dużych zmian względem organizacji ruchu, bo wtedy były dokumenty tak podpisane, że inwestor miał w pasie drogowym zmaksymalizować liczbę miejsc postojowych, to zostało wskazane w umowie, mimo że dzielnica wydała zgodę na to, żeby w budynku nie lokować miejsc postojowych – mówi Wanda Grudzień.
Napisz komentarz
Komentarze