W październiku 2024 roku stolica przeprowadziła testy systemu alarmowego, które wykazały znaczące braki. Mieszkańcy informowali, że w wielu miejscach sygnału nie było słychać. Zawiodły też alternatywne kanały alarmowania, np. alert RCB, który docierał do mieszkańców w różnym tempie, często zbyt wolnym.
Zadaliśmy ratuszowi pytanie: co miasto zrobiło przez ostatnie pół roku, aby poprawić bezpieczeństwo warszawiaków?
Gdzie nie słychać syren?
- Test sygnałów alarmowania przeprowadzony w 2024 roku w trakcie „Tygodnia bezpieczeństwa” pokazał, że istnieją miejsca, które wymagają podniesienia poziomu sygnałów akustycznych emitowanych przez system alarmowania i ostrzegania ludności. W wyniku analizy zgłoszeń mieszkańców o słabej słyszalności sygnałów alarmowych, wytypowaliśmy lokalizacje do instalacji nowych punktów alarmowania. Obejmują one obszary nowej zabudowy w intensywnie rozbudowujących się dzielnicach, jak również tereny z wysoką zabudową oraz znacznym poziomem hałasu otoczenia - przekazało nam Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa.
Według miasta osoby, które nie słyszały syren, przebywały głównie w mieszkaniach z zamkniętymi oknami. Barierę dla dźwięku mają stanowić także wieżowce i budynki wielkopowierzchniowe. Mogę jednak powiedzieć od siebie, że np. w rejonie ul. Gagarina, będąc na dworze i specjalnie wytężając słuch, by sprawdzić słyszalność syren, nie słyszałem nic. Nie ma tam wysokiej zabudowy, a ruch uliczny też nie mógł zagłuszyć syren, bo mówię tu o godzinie „W” 1 sierpnia, gdy na minutę samochody i inne pojazdy stanęły.
Prawie 40 nowych syren do końca przyszłego roku
Następstwem zeszłorocznych testów ma być rozwój sieci syren rozlokowanych w Warszawie. Miasto ma zmodernizować istniejący sprzęt i zainstalować nowy w wytypowanych miejscach.
- Uruchomiliśmy projekt rozbudowy i modernizacji punktów alarmowania i pozyskaliśmy środki finansowe na jego realizację stosowną uchwałą Rady m.st. Warszawy. W ramach projektu powstaną nowe syreny w wytypowanych w wyniku analiz miejscach, zmodernizujemy także punkty alarmowania zlokalizowane na słupach oświetleniowych. Na projekt, który będzie realizowany w latach 2025-2026 przewidziana jest kwota ponad 4,8 mln złotych. W tym roku planujemy instalację 24 nowych syren alarmowych, a w 2026 roku powstanie kolejnych 15 punktów w miejscach o słabej słyszalności sygnałów akustycznych - poinformowało nas Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa.
Alternatywa dla syren - jeden z najważniejszych wniosków testów, ale postępów brak
„Tydzień Bezpieczeństwa” przyniósł też wnioski, że konieczny jest rozwój alternatywnych systemów ostrzegania. Syren alarmowych nie słychać bowiem w dużych, zamkniętych przestrzeniach, jak np. sklepy wielkopowierzchniowe.
- W przypadku zagrożenia osoby znajdujące się w obiektach mają możliwość korzystania z alternatywnych do akustycznych sygnałów syren alarmowych sposobów komunikacji za pomocą aplikacji mobilnych, np. WSP (Warszawski System Powiadomień Warszawa 19115), systemu RSO (Regionalny System Ostrzegania) oraz komunikatów, jak Alert RCB - wyjaśnia Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa.
Październikowe testy pokazały jednak, że i te systemy są wadliwe. Głównym problemem jest procedura przekazywania informacji między różnymi podmiotami obsługującymi poszczególne elementy systemu. Miasto chce stworzyć centralny system, który umożliwiłby uruchomienie wielu źródeł alarmowania na raz.
- „Taki system powinien – po jednokrotnym wprowadzeniu komunikatu o zagrożeniu – uruchamiać wszystkie dostępne na danym obszarze kanały informowania (np. Cell Broadcast, RSO, WSP, media) i urządzenia ostrzegawcze (np. syreny)” - mówili urzędnicy po testach.
Współpracę w tym temacie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji zapowiadał także Rafał Trzaskowski. Do dziś jednak nie dostaliśmy żadnej informacji o postępach prac nad systemem. Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa także nie wspomniało o nich w odpowiedzi na nasze pytania dotyczące kroków podjętych po październikowych testach.
Napisz komentarz
Komentarze