Zostawiają samochody na cegłach. Kto szybciej znajdzie złodziei kół? Policja czy sąsiedzi

„Jeśli chcesz felgi, to standardowo na Bródno”, „kradzieże aut są coraz częstsze w tych okolicach” - tego typu komentarze możemy przeczytać pod wpisem jednej z mieszkanek dzielnicy Targówek, która jak wielu innych mieszkańców, padła ofiarą złodziei. Samochód pozostawiony bez kół, za to na cegłach ma być w ostatnim czasie coraz częstszym widokiem.
samochód bez kół
Złodzieje zostawili samochód na gołych tarczach

Autor: zdjęcie udostępnione

Niedawno na kilku grupach facebookowych, zrzeszających mieszkańców dzielnic Targówka, opublikowano wpisy dotyczące kradzieży kół od samochodu. Na pierwszy rzut oka, poza zdjęciami, sprawa nie różni się od tysięcy innych kradzieży w Warszawie. Jednak zarówno autorka wpisów, jak i komentujący mieszkańcy zauważają problem - takich kradzieży jest w okolicy coraz więcej, a policja ma zajmować się nimi w sposób opieszały.

Skontaktowaliśmy się z autorką wpisów, która opowiedziała nam w jaki sposób została potraktowana przez policję. Kobieta nie wierząc w możliwości mundurowych zdecydowała się wziąć sprawy w swoje ręce, w czym pomogli jej sąsiedzi.

Koła to rzecz nabyta, nie ma co płakać

Do kradzieży miało dojść w godzinach porannych w niedzielę 21 lipca, ok. 4:00. Z nagrania monitoringu udostępnionego w sieci widać, jak do samochodu marki BMW, zaparkowanego na parkingu przy skrzyżowaniu  ul. św. Wincentego i ul. Malborskiej podjeżdża czerwone auto, najpewniej marki Toyota. 

Ok. 4:10 mężczyzna odkręca dwa koła z zaparkowanego samochodu i wynosi je do małego lasku naprzeciwko parkingu, obok osiedla Moderna. Następnie kilkukrotnie wraca do auta i lasku po czym po około 20 minutach odkręca pozostałe koła. Kierowca auta, który najprawdopodobniej nadzorował kradzież, wjeżdża do lasku, do którego zaniesiono koła i odjeżdża. Niestety nagrania nie były na tyle dokładne, by uchwycić numery rejestracyjne samochodu złodzieja. Mieszkanka Targówka zgłosiła więc sprawę na komisariat na ul. Chodeckiej. 

- Na początku zadzwoniłam do dyżurnego, pod numer 997. Osoba, która odebrała moje zgłoszenie powiedziała, że koła to rzecz nabyta i nie ma co płakać. Ostatecznie patrol przyjechał, obejrzał auto i spisał zeznania. Później czekaliśmy wszyscy na technika, mimo, że mogliśmy udać się do ochrony osiedla Moderna, aby zabezpieczyć monitoring - mówi nam w rozmowie mieszkanka Targówka.

Po sprawdzeniu samochodu przez policyjnego specjalistę, właścicielce pojazdu nakazano udać się na komendę celem złożenia oficjalnych zeznań. W międzyczasie wrzuciła ona na Facebooka post z prośbą o pomoc w znalezieniu złodzieja. Mieszkańcy mieli zacząć pisać, by unikała komendy na ul. Chodeckiej, gdyż tam mają te sprawy... seryjnie umarzać. Pojechała więc na Białołękę. Na miejscu miała zostać potraktowana lekceważąco.

- Czekając na kogoś, kto mógłby przyjąć moje zgłoszenie, dyżurny odpowiedział mi "To będziesz czekać i mam nadzieję, że jak najdłużej". Nie pozostałam mu dłużna i wyszłam - dodaje kobieta.

- Sprawę złożyłam ostatecznie na Chodeckiej. Zdążyłam też porozmawiać z ochroniarzem, aby ten zabezpieczył nagranie dla policji. Kiedy powiedziałam o tym policji, ci z rozbrajającą szczerością powiedzieli mi, że taki monitoring przechowuje się ok. miesiąc, a zanim oni dokopią się do mojej sprawy, nagranie może być już dawno usunięte i na odzyskanie kół nie mam co liczyć - opowiada mieszkanka.

Z samochodu marki BMW skradziono całe koła / autor: zdjęcie udostępnione

Od zgłoszenia sprawy minęło kilka dni, a nasza rozmówczyni, jak sama przyznaje, nie ma pojęcia na jakim etapie jest jej śledztwo. 

- Nie dostałam numeru sprawy, nie wiem co się dzieje. Nikt się ze mną nie kontaktuje. W praktyce to wygląda tak, że na własną rękę wrzucam posty na grupy zrzeszające mieszkańców i próbuje znaleźć winnego. Udało mi się zabezpieczyć kilka nagrań, tylko dzięki pomocy ze strony ochroniarzy i mieszkańców. Powiedziano mi jaki model samochodu najpewniej nagrano, także wiem więcej niż policja - komentuje mieszkanka.

Co więcej kobieta informuje nas, że w środę 24 lipca przekazała na komendę mailowo informacje o zabezpieczonych przez nią nagraniach, na których widać auto wraz z zeznaniami świadków czy mieszkańców, którzy mieli widzieć auto w podanych godzinach. Czerwone auto, najpewniej Toyota, miało się kręcić już wcześniej w okolicy parkingu. Na tego maila również miała nie otrzymać żadnej odpowiedzi.

Targówek i Bródno mekką złodziei aut?

Przypadek z kradzieżą kół obok osiedla Moderna uwypuklił problem, na który mieszkańcy mieli się skarżyć od dłuższego czasu. W sekcji komentarzy czytamy wiele opinii równie sfrustrowanych mieszkańców. 

- Wszyscy zdecydowanie twierdzą, że Targówek ma realny problem, w sumie odkąd pamiętamy. Najgorsze, że nikt z tym nic nie robi. Mieszkam w tej dzielnicy od wielu lat i widok samochodu na cegłach jest bardzo powszechny - komentuje właścicielka skradzionych kół.

Co ciekawe mieszkańcy zauważają, że kradzież na parkingu przy skrzyżowaniu ul. Św. Wincentego i ul. Malborskiej jest już piątą w ostatnim czasie. Wcześniej skradzione miały być trzy Toyoty oraz komplet felg i opon. 

- Policja dalej nie uważa tego za problem do podjęcia mocnej interwencji - komentuje nasza rozmówczyni.

W odpowiedzi na zarzuty ze strony mieszkanki, skontaktowaliśmy się z Komisariatem Policji Warszawa Targówek. Oficer prasowa kom. Paulina Onyszko poinformowała nas, że od początku tego roku wszczęto łącznie aż 66 postępowań w sprawie kradzieży samochodów. Dokładne dane wyglądają następująco:

  • styczeń - 15 postępowań;
  • luty - 3;
  • marzec - 5;
  • kwiecień -14;
  • maj - 9;
  • czerwiec - 10;
  • lipiec - 10 (stan na dzień 28.07.24).

W przypadku kradzieży samych kół, policja miała w tej sprawie otrzymać 11 zgłoszeń. Co do kradzieży kół należących do naszej rozmówczyni, oficer prasowa mówi nam wprost - "czynności są w toku". Wygląda więc na to, że właścicielka będzie musiała uzbroić się w cierpliwość. Pozostaje tylko pytanie kto pierwszy dotrze do złodziei - służby, czy współpracujący sąsiedzi?


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Rafik 17.08.2024 22:08
Na Askenazego dziś kolejny samochód na cegłach. W tym roku widziałem ich na swoim osiedlu już conajmniej 5. Mi kilka lat temu spod bloku chcieli ukraść nowy samochód ale skończyło się tylko na uszkodzeniu stacyjki bo nie potrafili go odpalić. Niestety ale jedyną opcją to zamknięty parking.

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.