Na ulicy Woronicza w Warszawie około godz. 10:30 doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęły dwie osoby. 45-letni kierowca samochodu marki SsangYong najpierw potrącił 48-letnią kobietę na przejściu dla pieszych, a następnie zjechał z jezdni, wjeżdżając w przystanek autobusowy pełen ludzi. Potrącona kobieta zmarła na miejscu. W wyniku zdarzenia pięć osób, w tym dwie kobiety i dziecko, zostało przewiezionych do szpitala. Niestety, jedna z kobiet, 52-latka, zmarła w szpitalu.
Stan pozostałych poszkodowanych jest poważny. W szczególnie ciężkim stanie znajduje się 3,5-letni chłopiec. Na miejscu wypadku wciąż pracują policjanci z ruchu drogowego i kryminalnego oraz prokurator. Trwają czynności mające na celu ustalenie dokładnych okoliczności zdarzenia.
- Łącznie z przystanku do szpitala zabrano 5 osób. Zmarła tam kolejna osoba - 52-letnia kobieta. Wiemy również, że 3,5 letni chłopiec jest w stanie ciężkim - relacjonuje oficer dyżurny Komendy Stołecznej Policji.
Kierowca samochodu został poddany badaniom na obecność alkoholu, które wykazały, że był trzeźwy. Obecnie prowadzone są również badania toksykologiczne, aby sprawdzić, czy nie znajdował się pod wpływem innych substancji psychoaktywnych.
W związku z wypadkiem autobusy kursujące w rejonie ulicy Woronicza zostały skierowane na trasy objazdowe. Ruch w okolicy jest utrudniony, a na trasach linii 118, 136 i 218 mogą występować opóźnienia.
Na miejsce zdarzenia przybyły liczne siły ratunkowe, w tym dziewięć zespołów ratownictwa medycznego, które udzielały pomocy poszkodowanym. Straż pożarna również była obecna, jednak nie musiała prowadzić działań przy pojeździe, który nie stanowił zagrożenia po wypadku.
Śledztwo w tej sprawie trwa, a dalsze działania zależą od decyzji prokuratora.
Policja apeluje do świadków zdarzenia o kontakt telefoniczny pod numerem 47 72 392 50 oraz 47 72 392-52 lub osobisty z policjantami z KRP Warszawa II.
- Liczy się każda, nawet z pozoru mało istotna informacja. W precyzyjnym ustaleniu przebiegu zdarzenia mogą pomóc nagrania z telefonu komórkowego lub z kamerki umieszczonej w samochodzie - proszą policjanci.
Napisz komentarz
Komentarze