Sprawą zaniedbanej zieleni w okolicach Placu Ostrej Bramy na osiedlu Wilno, zainteresowali się dwaj radni dzielnicy Targówek: Rafał Suchocki (radny niezrzeszony) oraz Norbert Zieliński z klubu Koalicji Obywatelskiej. Złożyli oni w tej sprawie interpelację jeszcze pod koniec lipca. W dokumencie wzywali oni władze Targówka do podjęcia działania. Mieli następującą wizję:
- wysypanie nowej, grubej warstwy kory;
- nowe nasadzenia zieleni;
- systematyczne podlewanie oraz wywóz śmieci.
- Mieszkańcy zgłaszali, że plac jest w ostatnim czasie zaniedbany, zaśmiecony. Problemem było to, że większość tereny nie należy do miasta, a do wspólnoty mieszkaniowej. Za sprawą interpelacji urząd dzielnicy zwrócił się do wspólnoty, aby zrobiła ona porządek. Jednym z głównym winowajców tego bałaganu był stragan z owocami, nieposiadający żadnego zaplecza - komentuje radny Rafał Suchocki.
Na odpowiedź ze strony samorządu dzielnicy radni nie musieli czekać długo. Jak czytamy w dokumencie biuro burmistrza dzielnicy przede wszystkim wezwało samą wspólnotę mieszkaniową do uprzątnięcia terenu, pod groźbą złowrogo brzmiącego postępowania administracyjnego.
W praktyce oznaczałoby to, że wspólnota otrzymaliby tym razem nakaz usunięcia odpadów. Co do kwestii nowych nasadzeń, władze dzielnicy niejako umyły ręce, przekazując, że kwestia ta „należy do zarządcy terenu”. Jednak ta historia ma swój happy end.
- Kiedy zawitałem na plac prawie miesiąc później, mogę powiedzieć, że stoisko zostało zlikwidowane, a teren uprzątnięty. Kosze także są znowu na bieżąco opróżnianie. Niestety w miejsce starych problemów pojawiły się nowe. Mówię o wandalskich graffiti, które oszpeciły teren. Zamierzam złożyć kolejną interpelację w tej sprawie - komentuje radny.
Mieszkańcy osiedla mogą więc spać spokojnie. Wygląda na to, że znalazł się radny, zainteresowany ich losem.
Napisz komentarz
Komentarze