Korki na torowisku
O dosyć kuriozalnym problemie korkowania się tramwajów na ul. Broniewskiego pisaliśmy jakiś czas temu. W skrócie problem dotyczy głównie godzin porannych, tj. od 5-8, w których korkuje się nie tylko torowisko, ale i skrzyżowanie Broniewskiego z AK, przez które przejeżdża tramwaj.
Zdaniem Tramwajów Warszawskich problemem miał być nowy algorytm sterowania światłami, które na trasie od pętli Piaski do placu Grunwaldzkiego nie są administrowane przez miasto, a Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. W godzinach szczytu na wjazd na przystanek, który obecnie może pomieścić jeden tramwaj, czeka niekiedy aż osiem.
- Od dziesięcioleci żyjemy z tym problemem. Obecnie, w związku z kilkukrotną zmianą sygnalizacji świetlnej i częstszym kursowaniem tramwajów, na ul. Broniewskiego zaczęły tworzyć się korki - powiedział Konrad Niklewicz, członek zarządu Tramwajów Warszawskich.
Rozwiązaniem miała być korekta w sterowaniu sygnalizacją. Tę propozycję miasto miało przedstawić GDDKiA. W międzyczasie jednak zarząd tramwajów wpadł na bardziej „innowacyjny” pomysł.
Jest pomysł na rozwiązanie problemu
Skoro nie da się nic zrobić, aby przyspieszyć kursy tramwajów, można zwiększyć liczbę obsługiwanych jednocześnie pojazdów - w taki sposób można skrótowo opisać proces myślowy, jaki stał za rozwiązaniem przygotowywanym przez Tramwaje Warszawskie.
Projekt powstał we współpracy z Zarządem Dróg Miejskich. W praktyce oznacza to, że na ul. Broniewskiego skrócony zostanie lewoskręt dla samochodów. W jego miejscu powstanie 58-metrowe wydłużenie platformy przystanku tramwajowego.
- Chcemy, żeby udało się tam obsługiwać dwa składy jednocześnie. Na pewno doprowadzimy do sytuacji, w której dwa tabory przejadą na jednym cyklu przez ul. Broniewskiego. Nasze prace zrobimy pod ruchem. Wchodzimy na teren w środę 25 września i chcemy skończyć w niedzielę. Mamy nadzieję, że to rozwiąże problem zatorów w tej arterii – dodaje Niklewicz.
Gdyby takie rozwiązanie okazało się niewystarczające, Tramwaje będą starały się wydłużyć peron także od strony północnej, bliżej przejścia dla pieszych. To jednak wymagałoby większego projektu i byłoby bardziej kosztowne.
Napisz komentarz
Komentarze