22 września policjantów z Woli zaalarmował mężczyzna, który twierdził, że został wciągnięty przez nieznanych mu sprawców do samochodu, wywieziony do lasu i okradziony.
Ze wstępnych ustaleń wynikało, że zamaskowani sprawcy zajechali drogę pokrzywdzonemu. W rękach mieli przedmioty przypominające broń palną oraz policyjne odznaki. Podbiegli do niego, wyciągnęli z samochodu, położyli na ziemi i założyli kajdanki. Następnie umieścili pokrzywdzonego w drugim samochodzie. Powiedzieli, że są z policji i zostaną mu przedstawione „zarzuty”.
Chwilę później zabrali pokrzywdzonemu saszetkę, w której było 50 tys. zł, dokumenty, karty debetowe oraz kluczyki do samochodu i telefony komórkowe. Potem wywieźli poszkodowanego poza Warszawę. Sprawcy zabrali też klucze do mieszkania mówiąc, że muszą zrobić „przeszukanie”. Jak się okazało, ukradli z sejfu 220 tys. zł, 3 tys. euro, laptopy i inne przedmioty. Dopiero wówczas uwolnili pokrzywdzonego. Zostawili go w lesie i odjechali.
Mężczyzna zaalarmował policję. Do sprawy zostali zaangażowani policjanci operacyjni z całej jednostki. Grupa dochodzeniowo-śledcza wraz z technikiem kryminalistyki przeprowadziła oględziny mieszkania. Zabezpieczone zostały ślady kryminalistyczne.
- Nieprzerwanie przez kilkanaście godzin policjanci ustalali dokładne okoliczności i przebieg zdarzenia. Szeroko zakrojone wielogodzinne i drobiazgowe czynności operacyjne policjantów doprowadziły ich do namierzenia sprawców oraz pojazdu, który służył do popełnienia przestępstwa - podkreśliła oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa IV nadkom. Marta Sulowska.
Policjanci zatrzymali sprawców
W ciągu półtorej doby od zdarzenia policjanci z Woli przy udziale stołecznych antyterrorystów zatrzymali 49-latka. W mieszkaniu znaleźli m.in. imitacje legitymacji, odznak policyjnych, kajdanki, ładowarki na pociski, pasy do broni kominiarki, magazynki, kabury, kilka jednostek broni oraz amunicję. Wszystkie rzeczy zostały zabezpieczone i poddane oględzinom. Samochód został przekazany do laboratorium kryminalistycznego w celu przeprowadzenia szczegółowych badań.
Następnego dnia policjanci przy udziale antyterrorystów z KWP Białystok w Ełku zatrzymali 42-letniego mężczyznę. W mieszkaniu zabezpieczyli 37 tysięcy zł. O północy zatrzymali kolejnych mężczyzn w wieku 31 i 34 lat. Mężczyźni jechali BMW, w którym znaleziono znaczną ilość ketaminy (242 gr), MDMA (437 gr) oraz kokainy (70 gr). Policjanci zabezpieczyli od zatrzymanych 81 tysięcy zł.
Policjanci wiedzieli, że sprawa nie jest jeszcze zakończona i w przestępstwie brały udział jeszcze inne osoby. Każdy z nich miał przypisaną rolę i określony udział w zdarzeniu.
Funkcjonariusze ustalili miejsce ukrycia się piątego sprawcy - 23-letniego mężczyzny. Został zatrzymany na warszawskim Wawrze. Policjanci zabezpieczyli również drugi pojazd, który brał udział w rozboju. Toyota trafiła na badania do Laboratorium Kryminalistycznego.
- Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie. Po zgromadzeniu materiału dowodowego podejrzani zostali doprowadzeni do prokuratury. Usłyszeli zarzuty rozboju z użyciem broni palnej, przywłaszczenia funkcji publicznej, krótkotrwałego zaboru pojazdu, posłużenia się cudzym dokumentem i pozbawienia wolności działając wspólnie i w porozumieniu, gdzie łączna wartość strat wyniosła ponad 290 000 zł oraz 3000 Euro. 31- latek i 34 - latek odpowiedzą dodatkowo za posiadanie znacznej ilości narkotyków – przekazała nadkom. Sulowska.
Decyzją sądu wszyscy podejrzani zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im kara nawet do 20 lat pozbawienia wolności. Jak podkreśla policja, sprawa ma charakter rozwojowy i planowane są kolejne zatrzymania.
Napisz komentarz
Komentarze