Reklama
ReklamaBanner

Kontrowersyjna inwestycja w Elektrociepłowni Siekierki coraz bliżej. Doprowadzi do katastrofy ekologicznej w Wiśle?

PGNiG Termika jest coraz bliżej zrealizowania kontrowersyjnej inwestycji w Elektrociepłowni Siekierki. Właśnie zakończyło się postępowanie dowodowe w sprawie decyzji środowiskowej dotyczącej budowy nowego bloku gazowo-parowego. To jeden z projektów ochrzczonych przez aktywistów „trójką śmierci”. Przekonywali oni, że ich zrealizowanie doprowadzi do katastrofy ekologicznej na Wiśle. Inaczej sprawę przedstawia państwowa spółka.
Wisła w Warszawie.
Wisła w Warszawie.

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

O nowych inwestycjach w Elektrociepłowni Siekierki głośno zrobiło się we wrześniu. To wówczas aktywiści nazwali planowaną budowę progu podpiętrzającego i nowych bloków energetycznych oraz pobór piasku z koryta rzeki „niszczycielską trójką”. Dwie pierwsze przedsięwzięcia są prowadzone właśnie przez PGNiG Termika. Społecznicy podczas konferencji prasowej przekonywali, że zrealizowanie tych projektów doprowadzi do katastrofy ekologicznej na Wiśle. 

Nowy blok gazowo-parowy w Elektrociepłowni Siekierki doprowadzi do ocieplenia wody w Wiśle? 

Na Elektronicznej Tablicy Ogłoszeń Warszawy pojawiło się zawiadomienie o zadaniu „Budowa Bloku Gazowo Parowego klasy 500 MW, kotłowni gazowej oraz obiektów infrastruktury towarzyszącej w Elektrociepłowni Siekierki w Warszawie”. Właśnie zakończyło się postępowanie dowodowe w sprawie wydania decyzji środowiskowej dla tej inwestycji. 

W praktyce oznacza to, że poszczególnie strony postępowania ustaliły już warunki środowiskowe dla inwestycji PGNiG Termika. Realizację budowy uzgodnił już Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w m.st. Warszawie, Marszałek Województwa Mazowieckiego, a także Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Na tym samym etapie jest budowa bloku gazowo-parowego klasy 300 MW.

Po zakończeniu postępowania dowodowego czas na ostateczną decyzję środowiskową dotyczącą przedsięwzięć. W najbliższym czasie podejmie ją prezydent Warszawy.

Podczas wrześniowej konferencji prasowej Robert Wawręty z Polskiego Towarzystwa na rzecz Ziemi próbował przekonać Rafała Trzaskowskiego do zablokowania tej inwestycji. Mówił, że problemem inwestycji jest fakt, że elektrownia nadal będzie potrzebowała dużej ilość wody do zasilenia, gdyż „chce utrzymywać w dalszym ciągu istniejący, archaiczny, otwarty system chłodzenia”.

- Ten system chłodzenia będzie się wiązał z bardzo dużym poborem wody sięgającym średnio 9 m3 na sekundę, a w lecie, pomiędzy majem a sierpniem, do 15 m3 na sekundę. To z kolei będzie powodowało bardzo duże zasysanie czy wręcz uśmiercanie dryfującego w tym okresie młodego narybku, wśród którego znajdzie się wiele gatunków objętych ścisłą ochroną prawną w Polsce czy też chronionych prawem europejskim. Szacujemy, że pomiędzy majem a sierpniem każdego roku, o ile ta inwestycja powstanie, będziemy mieli do czynienia z uśmiercaniem od 15 do 54 mln osobników, wśród których będzie od 20 do 28 gatunków – mówił Robert Waweręty. 

Aktywista zaznaczał, że funkcjonowanie tego 60-letniego systemu otwartego może wiązać się ze śmiercią wielu ryb, a także z koniecznością odprowadzenia podgrzanych wód pochłodniczych, czyli ścieków termicznych do Wisły. To miałoby skutkować wzrostem temperatury wody i negatywnymi konsekwencjami. 

Inaczej sytuację przedstawia PGNiG Termika. Spółka w swoim oświadczeniu wskazywała, że budowa nowego bloku jest podyktowana troską o ochronę środowiska i decyzją o zamknięciu wszystkich węglowych instalacji do produkcji ciepła i prądu do 2035 roku. Blok gazowo-parowy będzie zasilany gazem ziemnym, a docelowo biogazem.

- Dzięki tej inwestycji wyłączone zostaną obecnie używane trzy bloki węglowe. Budowa BGP nie zwiększy rocznego zapotrzebowania Siekierek na wodę - ilości te pozostaną tym samym poziomie. Już teraz ponad 97% wody, której używamy do chłodzenia pracy zakładu, wraca do Wisły. A obecne dozwolone wielkości poboru wody przez elektrociepłownię stanowią od 2% do 6% średniego niskiego przepływu wody w rzece Wiśle. Przy średnich stanach, wielkości te są jeszcze mniejsze – podkreśla spółka.

Te inwestycje zagrażają Wiśle? Kontrowersyjne plany PGNiG w Warszawie 

PGNiG tłumaczy też, że niezależnie od systemu chłodzenia pobór wody przez zakład jest konieczny. Dodatkowo bez spiętrzenia dna rzeki może być wkrótce niemożliwy. „Już dziś pobór wody realizowany jest w trybie awaryjnym” – przekonuje PGNiG. 

Ten problem rozwiązać ma inna kontrowersyjna inwestycja Elektrociepłowni. Marek Elas z Koalicji Ratujmy Rzeki i Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków we wrześniu przekonywał, że budowa progu podpiętrzającego zmieni warunki przypływu rzeki. To może stanowić przeszkodę w transporcie turystycznym na Wiśle, może mieć też negatywny wpływ na pobór wody dla mieszkańców. Tu ponownie inaczej sprawę przedstawia państwowa spółka. 

- Spiętrzenie wody przez faszynę będzie miało miejsce jedynie przy najniższych stanach rzeki. Materac zostanie ułożony na dnie rzeki i nie będzie wystawał ponad lustro wody. Oznacza to, że nie wpłynie negatywnie na żeglowność Wisły. W niskich stanach, gdzie w naturalny sposób żeglowność jest ograniczona, odczuwalne przyspieszenie nurtu będzie jedynie minimalne. To rozwiązanie z jednej strony rozwiąże problem, z którym od lat boryka się zakład i uchroni go przed awaryjnym zamknięciem, a z drugiej strony ograniczy ingerencję w ekosystem Wisły – pisze w swoim oświadczeniu spółka. 

Otrzymanie decyzji środowiskowej nie będzie oznaczało jeszcze zielonego światła dla inwestycji PGNiG. Spółka będzie musiała zdobyć kolejne formalności. Chodzi o decyzję o warunkach zabudowy, zgodę Wód Polskich i pozwolenia wodno-prawne

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama