Białorusinka handlowała ludźmi w Belgii
Warszawscy kryminalni z Komendy Rejonowej Policji IV Bemowo, Wola, zatrzymali 32-letnią kobietę. Była ona poszukiwana na mocy ENA, wydanego przez sąd w Belgii. Kobieta miała zajmować się tam handlem ludźmi.
32-letnią obywatelkę Białorusi, udało się zatrzymać w jej mieszkaniu, które wynajmowała na warszawskiej Woli. Jak przekazują służby kobieta „była zaskoczona”. Na początku została zatrzymana i przewieziona do policyjnego aresztu. Kolejnym „przystankiem” była prokuratura, która złożyła do warszawskiego sądu okręgowego wniosek o tymczasowe aresztowanie Białorusinki. Sąd na to przystał.
Zatrzymanie to efekt działań zespołu poszukiwań wolskiej komendy. W ostatnich dniach mundurowi wzięli sobie za cel znalezienie jak największej liczby osób ściganych listami gończymi.
Obecnie kobieta czeka na przekazanie służbom belgijskim.
- Wobec kobiety zastosowany został tymczasowy, siedmiodniowy areszt. Jest to standardowa procedura w przypadku ENA. Te siedem dni, wliczając weekend, to czas, w którym władze belgijskie muszą przekazać polskiej prokuraturze pełnię dokumentacji w tej sprawie. Jeśli Belgowie tego nie zrobią, kobieta zostanie zwolniona — wyjaśnia sędzia Anna Ptaszek, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie.
Jeśli prokuratura otrzyma wspomniane akta, a sąd zdecyduje się wykonać nakaz aresztowania, Białorusinka będzie musiała zostać przekazana belgijskim służbom do 100 dni od zatwierdzenia europejskiego nakazu.
Czym jest ENA?
ENA, czyli europejski nakaz aresztowania wydawany jest przez sądy krajów członkowskich Unii Europejskiej. Jego celem jest uproszczenie transgranicznego postępowania sądowego, innymi słowy przekazania podejrzanego lub oskarżonego z kraju A do kraju B. Dla przykładu ENA wydana przez sąd w Lizbonie jest ważny we wszystkich krajach wspólnoty. Oczywiście sądy innych krajów, po zapoznaniu się z aktami sprawy, mogą nadal odmówić wykonania nakazu.
ENA to prostszy i szybszy zamiennik długiej procedury ekstradycji.
Napisz komentarz
Komentarze