Reklama

Grochowska, czyli ulica dla nikogo. Problem z nią mają piesi, rowerzyści i kierowcy

Nie lubią jej rowerzyści, narzekają piesi, a kierowcy wkurzają się na dziury i geometrię drogi. Ulica Grochowska jest problemem dla wszystkich użytkowników ruchu. - Tajemnica poliszynela jest taka, że przebudowę Grochowskiej blokują władze dzielnicy - mówi Marek Szolc. Dzielnica tym doniesieniom zaprzecza. A dlaczego droga dalej nie jest remontowana?
Grochowska, czyli ulica dla nikogo. Problem z nią mają piesi, rowerzyści i kierowcy
Grochowskiej nie lubią piesi, rowerzyści, ani kierowcy.

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Zacznijmy od danych. Grochowska ma nieco ponad pięć kilometrów długości. Ciągnie się od Gocławka i Trasy Siekierkowskiej przez istotne punkty dzielnicy, jak Plac Szembeka, Rondo Wiatraczna, siedziba Zarządu Transportu Miejskiego czy Teatr Powszechny. Przy Grochowskiej znajduje się też Urząd Dzielnicy Praga-Południe. Mimo to ulica od lat nie doczekała się sensownej przebudowy.

Ulica dla nikogo. Dlaczego?

Narzekają mieszkańcy – na wąskie, dziurawe chodniki, na brak ścieżki rowerowej. Kierowcom nie podoba się esowanie drogi przy przystankach, które kilka lat temu przebudowywali tramwajarze. Nie podoba się im też „znikający” trzeci pas, chaotyczne wysepki, a przede wszystkim dziury. Aktywiści z kolei uważają, że Grochowska – przynajmniej między rondem Wiatraczna a al. Zieleniecką – powinna być spokojną, miejską aleją. 

Mało kto o tej ulicy mówi dobrze.

- Zamiast tętniącej życiem alei, w której kwitnie biznes, gastronomia, kawiarnie… ale także która jest zielona i przyjazna, mamy komunikacyjny ściek, pato-parkowanie i jedną z najbardziej zmarnowanych przestrzeni w Warszawie – narzeka Marek Szolc, działacz Lewicy i były miejski radny. 

Jak dodaje, problemami Grochowskiej są:

  • nocne wyścigi 
  • hałas 
  • zanieczyszczenie powietrza
  • groźne wypadki 

„Cud, że mamy tu tak mało wypadków śmiertelnych” – dodaje. Przyznaje, że cały prawy brzeg Warszawy od lat jest systemowo zaniedbywany przez Ratusz.  

Z kolei dzielnicowy radny – Marek Borkowski z PiS – tłumaczy, że ostatnia przebudowa drogi, będąca następstwem poszerzenia niektórych przystanków tramwajowych, również przyczyniła się do obniżenia poziomu bezpieczeństwa na Grochowskiej. 

- W wyniku tej „przebudowy” zlikwidowano zawrotkę przy ulicy Siennickiej, zrobiono tak zwane rysowanie, po którym wzrosła liczba wypadków. Wybudowano gigantyczne przystanki w miejscach, gdzie kompletnie nie są one potrzebne, jak przy Kickiego. Tam gdzie były potrzebne – np. przy SWPS – nic się nie zmieniło – tłumaczy Borkowski. 

Dodaje, że przy remontowanej Sinfonii Varsovii na prawym pasie ustawiono niewidoczną wysepkę, na którą regularnie wpadali kierowcy – w tym jeden z radnych. Po interwencji Borkowskiego pojawiły się tam słupki z odblaskami. 

Czy Grochowska doczeka się remontu?

Za potencjalny remont Grochowskiej odpowiada miasto. - Nie przewidujemy dużych inwestycji na ul. Grochowskiej w tym roku – mówi nam Jakub Dybalski z Zarządu Dróg Miejskich. Podobnie słyszymy od lat.

Wiosną drogowcy naprawiali prawy pas, na dwóch krótkich odcinkach, od ronda Wiatraczna w kierunku ul. Kwatery Głównej. Ulica była tak rozjeżdżona przez autobusy, że dalsze czekanie groziło uszkodzeniem taboru.

O tym, że Grochowska potrafi sprawić „niespodzianki” przekonaliśmy się w grudniu 2022 roku. Wtedy na wysokości placu Szembeka jezdnia po prostu się zapadła. Po awarii wodociągu powstała dziura głęboka na siedem metrów. 

- Dzielnica nieustannie lobbuje w mieście za remontem ulicy Grochowskiej – przekazał nam Andrzej Opala, rzecznik dzielnicy Praga-Południe. Jak słyszymy, burmistrz chciałby, żeby droga została odnowiona jednak nie może się z tym przebić w Ratuszu.

Dziury na Grochowskiej / Maciej Gillert, Raport Warszawski

Zupełnie inaczej o impasie w sprawie Grochowskiej mówią radni. 

- Miasto nie raczy niczego ustalać z dzielnicami, o jakiejś informacji dla radnych czy mieszkańców można pomarzyć – irytuje się Borkowski. 

Nieco inaczej o tej sprawie mówi były radny Szolc. „Tajemnica poliszynela jest taka, że przebudowę Grochowskiej blokują władze dzielnicy Praga-Południe.” Dzielnica tym doniesieniom zaprzecza. 

Pytanie o to, dlaczego od lat nie da się nic zrobić z Grochowską, główną ulicą drugiej pod względem ludności dzielnicy Warszawy, pozostaje bez odpowiedzi. 

Może chociaż mała Grochowska?

- Natychmiastowego remontu wymaga tak zwana mała Grochowska (jezdnia poboczna, dla ruchu lokalnego – red.) od pętli na Gocławku do ulicy Chłopickiego, a nawet dalej do Garwolińskiej, o co od lat dopominają się mieszkańcy. Na to oczywiście dzielnica nie może jakoś znaleźć środków – twierdzi radny Marek Borkowski.

Rzecznik dzielnicy odpowiada, że remont zostanie zrealizowany w tej kadencji. Była to jedna z obietnic, którą burmistrz Kucharski złożył mieszkańcom. Jak słyszymy, remont będzie realizowany etapami, tak by mieszkańcy mogli dojechać do swoich posesji. Nie potrafił jednak podać dokładnych terminów rozpoczęcia prac. W tej sprawie szczegółową decyzję ma dopiero podjąć burmistrz. 

Tymczasem klub Lewicy, Razem i Miasto Jest Nasze zapowiada, że przygotuje swój projekt przebudowy ul. Grochowskiej. Zapowiadali to także podczas kampanii samorządowej.

 

Esowanie drogi i znikający trzeci pas / Maciej Gillert, Raport Warszawski

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
P 15.06.2024 11:33
Dobry temat. Kiedyś to było typowe dla większości głównych ulic w Warszawie, teraz tak zapuszczona uchowała się już chyba tylko Grochowska. O ile nie można powiedzieć, żeby "prawy brzeg" był "systemowo" zaniedbywany (próby budowania poparcia poprzez postrzeganą wspólnotę wiktymizacji mają długą tradycję, ale merytorycznie nic nie wnoszą) - to faktycznie marazm w kwestii tej konkretnej ulicy przez tyle lat jest zastanawiający. Kilka lat temu był nawet projekt z Budżetu Obywatelskiego, aby poprawić i zazielenić Grochowską (tym samym zawstydzając miasto, które samo z siebie nic z nią nie robi): otrzymał sporo głosów, ale upadł, bo wg wyceny urzędników pochłaniał całość budżetu (wówczas bodajże 300 tys. zł), a więc wystarczyła wygrana jakiegokolwiek innego, najmniejszego nawet projektu typu budki dla ptaków za 5 tys. zł i środków było już za mało. Przy czym, wymienione problemy (hałas, spaliny, wyścigi, wypadki) są ogólnomiejskie i to raczej lista skutków niż przyczyn. Ta ulica jest po prostu zaprojektowana w kompletnie nieprzemyślany sposób. Na odcinku Zieleniecka-Wiatraczna czasem są trzy, czasem dwa pasy, ale prawym i tak nikt nie jeździ, bo co chwilę zanika, na ogół przed skrzyżowaniem. Z tego powodu, jadąc prosto tym samym pasem, znaki poziome prowadzą nas slalomem. Do parkowania podwójnego miejscami na jezdni dodajmy parkowanie na chodniku i przejść nie ma już którędy, o drodze dla rowerów nawet nie marząc. Zamiast tego bałaganu powinny być po prostu dwa pasy na całym odcinku, bez slalomu, z parkowaniem równoległym w miejscach poza sąsiedztwem skrzyżowań (bo tam ulica się zwęża ze względu na wysepki przystanków tramwajowych). Do tego wystarczyłoby zazielenić torowisko tramwajowe rozchodnikiem i już bardzo poprawiłoby to zarówno wygląd, jak i akustykę. Na odcinku Wiatraczna-Marsa (którego ostatni kawałek to już właściwie Płowiecka) miejsca jest w zasadzie wszędzie pod dostatkiem, więc nie powinno to być wymówką: jeśli wszystko dobrze zaprojektować, zmieszczą się i trzy pasy, i szersze chodniki i droga dla rowerów, po czym zostaje jeszcze miejsce na zieleń. Główny powód, dlaczego ten odcinek również wygląda fatalnie zaczyna się od tego, że jezdnie są oddzielone wybetonowaną wysepką: pośrodku nie ma ani krzty zieleni, jest tylko brudny płot. Do pewnego stopnia zrozumiałe jest, że renowację Grochowskiej blokuje budowa III linii metra, plany dotyczące Obwodnicy Pragi, połączenia z Ostrobramską i Szaserów w ciągu Trasy Olszynki Grochowskiej, czy przedłużenia tramwaju z pętli Gocławek do węzła przesiadkowego Marsa. Ale w takim razie należałoby sformułować konkretne plany tych inwestycji, co do których (poza metrem) nie dzieje się nic. A jednocześnie, każdy z wymienionych projektów dotyczy tylko określonego kawałka tej długiej ulicy, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby przynajmniej odcinki Zieleniecka-Wiatraczna oraz pl. Szembeka-Kwatery Głównej były przebudowane już teraz.

Reklama
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama