W samo południe 30 sierpnia, strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego patrolowali rejony Dworca Wschodniego, gdy ich uwagę przykuł poruszający się chwiejnym krokiem mężczyzna. 26-latek przemieszczał się w stronę ul. Mackiewicza, gdzie przysiadł na murku, rozwijając podejrzane zawiniątko. Funkcjonariusze, znając specyfikę tej okolicy i murku, postanowili interweniować.
Na widok strażników młody mężczyzna wyraźnie się zdenerwował. Jak się okazało, miał ku temu powody. W trakcie kontroli torby, którą miał przy sobie, strażnicy ujawnili kilka opakowań leków opioidowych, łącznie zawierających 59 tabletek. Substancje te, wydawane na receptę, posiadały silne działanie psychoaktywne. Mężczyzna nie posiadał jednak żadnej recepty. Wprost przyznał, że nabył je na słynnym, praskim Bazarze Różyckiego.
- Podczas kontroli torby, którą 26-letni obcokrajowiec miał przy sobie, strażnicy ujawnili kilka wydawanych na receptę opakowań opioidowych leków o działaniu psychoaktywnym, które zawierały łącznie 59 tabletek. Mężczyzna przyznał, że nie miał na nie recepty, lecz kupił je na Bazarze Różyckiego – poinformowała stołeczna Straż Miejska.
To jednak nie koniec kłopotów młodego obcokrajowca. W jego posiadaniu znaleziono również kilka telefonów komórkowych. Dalsze kroki w sprawie zabezpieczonych przedmiotów podjęła policja, która ustala teraz właścicieli urządzeń oraz prowadzi dochodzenie w sprawie posiadanych przez 26-latka leków.
Napisz komentarz
Komentarze