W ostatnich latach pasażerowie coraz chętniej wybierają linie niskokosztowe. Jest to szansa dla lotniska w Modlinie, które w ubiegłym roku odprawiło 3,4 mln pasażerów. Dziś, przy obecnej siatce połączeń, port jest na granicy przepustowości i pilnie wymaga rozbudowy. Zatwierdzony właśnie plan pozwoli na przeprowadzenie niezbędnych zmian. Modernizacji wymaga zarówno infrastruktura lotnicza, jak i pasażerska.
O rozbudowie lotniska rozmawiamy z jego prezesem Tomaszem Szymczakiem.
Marta Gostkiewicz: Kiedy nastąpi rozbudowa lotniska w Modlinie?
Tomasz Szymczak: Obecnie przygotowujemy rozbudowę przyłączy potrzebnych do nowych części terminala. Jeśli chodzi np. o wodę wszystko działa bez zarzutu, ale np. ze względu na zrzut ścieków będziemy musieli najpewniej poszerzyć rury. Tego typu przygotowawcza rozbudowa zacznie się jesienią. Rozbudowa terminala w obie strony ruszy wczesną wiosną przyszłego roku. Będzie to rozbudowa o cztery gate’y w stronę przylotów plus kolejne cztery w stronę odlotów. Rozpoczniemy ją jak tylko sezon budowlany pozwoli, najpewniej w marcu.
Co dokładnie zostanie rozbudowane?
Terminal będzie rozbudowany w dwie strony, w obu końcówkach. Został zaprojektowany w tej samej estetyce, co obecny obiekt. Nie mówimy tu o tzw. budynku tymczasowym czy namiocie. To ma być projekt w tej samej estetyce: niskokosztowy, ale nawiązujący do obecnego. Będziemy mieli to, czego teraz nie ma, czyli podpiwniczenie, poziom „-1”. Tam znajdą się magazyny i toalety. W ten sposób na poziomie „0” będziemy mieć wszystkie funkcje komercyjne, żeby móc zarabiać, czyli sklepy, restauracje, strefę wolnocłową. Chcemy rozbudować też sortownię, ale jeszcze nie podamy szczegółów, bo kończymy prace w tym zakresie.
Chcemy zbudować cztery stanowiska kodu „C”, czyli dla samolotów 737 po lewej stronie terminala. Przeprowadzimy też wszystkie remonty. Do tej pory remonty były wykonywane – ze względu na brak środków – w wąskim, niezbędnym zakresie. Planujemy dokończenie remontu stanowisk postojowych, dokończenie remontu drogi kołowania tzw. „Alfa 2”, równoległej do drogi startowej. Jednym słowem rozbudowa będzie w trzech aspektach – terminala, „air side”, czyli głównie płyt postojowych i przeprowadzone zostaną solidne naprawy. To jest pierwszy etap. Mamy pełną zgodę naszych udziałowców na ten etap i chcemy go realizować.
Co oznacza dla lotniska taki plan rozbudowy?
To oznacza, że zamiast ponad 4 mln pasażerów rocznie będziemy mogli obsłużyć między 6 i pół a 7 mln pasażerów rocznie. Będziemy mieli też przestrzeń dla nowych bazujących tutaj przewoźników. Chcemy, żeby było to lotnisko „multi-carrier” czyli żeby było ich więcej niż dziś. Co najważniejsze, jesteśmy jedynym lotniskiem w centralnej Polsce, które jest otwarte „24/7”. Lotnisko Chopina z przyczyn oczywistych – jest w mieście – od godziny 23.30 do 5.30 zasadniczo nie ma możliwości obsługi. My jesteśmy przygotowani na pracę w nocy, więc chcemy wykorzystać naszą przewagę konkurencyjną w postaci wzmocnienia operacji nocnych, której nie mają inne lotniska w centralnej Polsce. Mamy też las na północ od pasa startowego, który jest naturalną barierą hałasową.
Czy przy tworzeniu planu generalnego został pominięty jakiś ważny aspekt?
Budowana jest kolej do Modlina. To jeszcze potrwa kilka lat. Chcemy zbudować stację benzynową przy DK 62. Zostawiliśmy na nią miejsce przy naszym parkingu firmowym. Przy samej drodze krajowej będzie więc stacja z myjnią. Jeszcze nie wiemy, kto ją będzie obsługiwał. To zostanie rozstrzygnięte w konkursie. Chcemy zbudować trzygwiazdkowy hotel i mamy już na to działkę. Chodzi o to, żeby to lotnisko posiadało funkcje, które są dziś normą na lotniskach. Normy amerykańskie np. mówią, że połączenie kolejowe powinno być przy ponad 3 mln obsługiwanych pasażerów, tak aby mieli oni alternatywę wobec przejazdu drogowego. Te zmiany staramy się realizować w książkowy sposób. Podsumowując, nie pominięto przy tworzeniu planu żadnych ważnych elementów.
Czy przedstawiciele władz lotniska są zadowoleni z przyjętego planu?
Tak, jesteśmy zadowoleni z przyjęcia master planu i dziękujemy ministrowi infrastruktury za jego zatwierdzenie. Bardzo się cieszymy, bo plan ma obowiązywać do lat 40. XXI wieku. Jest typowym, długoletnim master planem, co pozwoli lotnisku działać z dużym wyprzedzeniem. Węzeł drogi expressowej Modlin Lotnisko będzie w znajdował się 800 m od terminala, więc tzw. intermodalność (zdolność do płynnego poruszania się danego środka transportu w różnych środowiskach drogi – przyp. red.) lotniska wzrośnie. Za kilka lat będzie połączenie kolejowe i dobre połączenie drogowe, dużo lepsze niż do tej pory. Podpisaliśmy umowę z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej o tzw. remote tower. W ciągu dwóch lat PAŻP ma w Modlinie wprowadzić to nowoczesne rozwiązanie technologiczne. Oznacza to, że lotnisko będzie kontrolowane z siedziby PAŻP w Warszawie. To jest dojrzała już technologia, 15 lat funkcjonuje w krajach zachodnich. Budapeszt to jedyny w Europie Środkowej port, które funkcjonuje jako remote tower, a jest znacznie większy od naszego. Chcemy też wprowadzić III kategorię ILS, czyli system sprowadzania samolotów na ziemię, który uniezależnia nas od pogody. Bylibyśmy kolejnym lotniskiem, które ma III kategorię w Polsce. To jest bardzo dobry i niezawodny system.
Jak wyjaśnia w komunikacie Ministerstwo Infrastruktury, Plan Generalny to strategiczny dokument określający koncepcję rozwoju lotniska w perspektywie minimum 20 lat. Zawiera m.in. program wykorzystania lotniska, koncepcję rozwoju przestrzennego wraz z zagospodarowaniem stref wokół lotniska i prognozy ruchu lotniczego.
Polityka rozwoju lotnictwa cywilnego w Polsce do 2030 r. (z perspektywą do 2040 r.) zakłada, że port lotniczy Warszawa-Modlin będzie pełnił funkcję komplementarną do lotniska Chopina i w dalszej perspektywie Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Napisz komentarz
Komentarze